[...] Dzień dobry,pisałam do Państwa o eksperymencie,ale nie miałam odwagi go opisać o co w nim właściwie chodzi.Interesuje mnie do jakiego stopnia oni (nocne światła)mnie "słyszą". Staram sie problem rozwiązać metodami doświadczeń naukowych. Stawiam tezę -za nocnymi światłami stoją istoty inteligentne.
Wiele razy ich zachowanie sugerowało że tak jest. Dziś,jutro a może pojutrze wyślę przekaz myslowy w ich kierunku z życzeniem zobaczenia formacji trójki. Gdy go zobaczę wówczas Wam prześlę relację z tej obserwacji.Proszę o znak na stronie Nautilusa że przeczytaliście i akceptujecie ten eksperyment -wystarczy krótkie słowo typu-pa.
Po prostu potrzebuję czasem wsparcia w postaci świadomości że ktoś też się interesuje.Jest też strona duchowa zagadnienia -dlaczego to robię i na czym mi zależy.Myślę że mam z nimi wspólne poglądy na niektóre temat i to nas łączy. Zawsze np. im mówię że marzę o pokoju na Ziemi,i wiem jak go stworzyć. Pokój można stworzyć tylko w jeden sposób,należy zaprzestac budować swoje szczęście na cudzej krzywdzie tj.zaprzestać jeść mięso. To jest kluczem do ratunku dla Ziemi a to już naprawdę ostatni czas........cdn [...]
[...]
Szanowni Państwo,
Z uwagą czytam Wasz portal i gratuluję tak ciekawych artykułów. [...] W mojej rodzinie jest powtarzana historia, której uczestnikiem był mój ojciec, kiedy miał 12 lat, czyli było to w roku 1976. Razem z kolegami wybrali się na Wisłę, a dodam tylko, że wtedy mieszkał z rodzicami w Płocku. Było już ciemno, kiedy zauważyli obiekt w kształcie dwóch połączonych talerzy, który miał ok. 10 metrów średnicy. UFO przez chwilę unosiło się w powietrzu bez ruchu nad wodą na wysokości jak ocenia ojciec ok. 20 metrów, ale potem nagle wystrzeliła z niego wiązka światła, która dotknęła wody. Mój ojciec wraz z kolegami rzucili się do ucieczki. Jeśli państwo chcą, mogę poprosić ojca, aby opowiedział o tym wydarzeniu i prześlę tę relację do Nautilusa.
Przesyłam zdjęcie miejsca, gdzie mój ojciec widział UFO.
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
[...] Dzien dobry mieszkam w Bielsku-Białej i chce sie podzielić tym co widziałam tylko raz ale za to bardzo blisko.W połowie sierpnia tego roku gdy córka była na wczasach przychodzilam do niej do mieszkania rano i wieczorem żeby wypuscić i wpuścic kota.Córka mieszka na parterze ,jest mały ogródek a wokół rosną juz dośc wysokie iglaki.I własnie wieczorem otworzyłam szklane drzwi zawołam kota ,kot wszedł i zamknełam drzwi i sięgnęłam ręką żeby zamknąc elektryczną żaluzję.Byłam tuż przy szybie i nagle na wysokości około 2ch metrow z prawej strony na lewą przeleciała mi przed nosem z ogromną szybkoscią kula koloru biało-żółtego.Oślepiła mnie a ja po prostu zdebiałam.
Stałam chwilę wystraszona bo bałam sie czy bedę widzieć ale po chwili wszystko było w porzadku z oczami. Nie poczułam zadnego ciepła zresztą na drugi dzien gdy było jasno oglądałam choinki czy sa może nadpalone ale nie.Kula była wielkosci dość duzej piłki i do dziś widze ja jako mocna energię która mnie przeraziła.W srodku była pełna energii zadnych okien,ludzików itp.Na drugi dzień opowiedziałam dzieciom o tym ale żałowałam po reacji.Ciekawa jestem czy ktoś też coś takiego przeżył,ja napewno nigdy tego nie zapomne-przezycie ogromne.dziekuję
[...]