Nie wiem, jak to wytłumaczyć...
Witam.
Mam na imię Piotr i obecnie mieszakam w Niemczech. Długo się zastanawiałem czy do was napisać ale w końcu coś mnie do tego natchneło. Nie będe długo owijał w bawełnę, nie wiem czy to czysty przypadek czy coś ale w mojej rodzinie dochodzi do dziwnych zjawisk na skale światową jeżeli można to tak nazwać, gdy ktoś wyjeżdża z Polski do Niemiec lub na odwrót. Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce gdy wyjechałem na moje pierwsze ferie zimowe do mojej siostry w Niemczech miała wtedy miejsce tragedia budowlana w Katowica ch w styczniu 2006 roku, kolejnym jak się nie mylę było przejście trąby powietrznej w województwie opolskim w 2008 gdy teściowie siostry wracali z Polski samolotem a ja byłem w niemczech następnym wydarzeniem jeśli czegoś nie zapomniałem jest chyba Katastrofa Smoleńska z 10.04.2010r gdy moja siostra wyjeżdżała wtedy z rodziną spowrotem do niemiec.
Następną katastrofą jest wypadek reaktora atomowego w Fukshimie w Marcu 2011r gdy wyjeżdżałem z braćmi załatwić samochód dla szwagra jednego z nich. W czasie abdykacji papieża Benedykta XVI też przebywałem w niemczech jeszcze jako uczeń podczas ferii zimowych. W czasie wyjazdów moich lub kogoś z rodziny zmrało też paru ludzi z światu show biznesu itp. np. Michael Jackson, Amy Winehous, Chester Bennington lub też przychodzi mi do głowy też usunięcie głowy Al Qaidy Osamy Bin Landena ale do tego nie jestem 100% pewny, możliwe że czegoś zapomniałem ale chciał bym też sprawdzić pare dat jeżeli chodzi o gwiazdy show biznesu i Osamę Bin Ladena.
PS. Jeżeli się nie mylę to podczas incydentu w Berline z porwaniem Polskiego tira przez terorystę znajdowałem się już w niemczech jako osoba pracująca.
Serdecznie Pozdrawiam całą załogę Nautilusa.
I jeszcze jeden e-mail z naszej "ostatniej poczty do FN" od osoby, która ma prorocze sny:
Witam serdecznie Załogę naszego Okrętu! Dawno nic nie pisałem do "kapitanatu" z prozaicznego powodu braku czasu. Ale mam ciekawy przekaz z "tamtej strony", który ostatnio moja żona otrzymała w postaci proroczego snu. Otóż w zeszłym tygodniu w poniedziałek lub wtorek przyśnił się Jej cmentarz w nocy z bardzo charakterystycznymi celtyckimi krzyżami. Chwilę po obudzeniu pytała mnie co taki sen może oznaczać. Pomimo tego, iż interesuję się wszystkim co nieznane w tym rzecz jasna i snami (LD, OBE, etc.) stwierdziłem zgodnie z własnymi doświadczeniami, iż jak każdy sen należy interpretować indywidualnie.
Dlatego ja od wielu lat każdy sen w miarę możliwości staram się zapisywać w zeszyciku, który leży pod ręką obok łózka, tak by tylko po obudzeniu jak największą ilość szczegółów móc zanotować. Wielokrotnie po krótszym lub dłuższym czasie w świecie realnym zdarzały się rzeczy, zdarzenia, które mi się - oczywiście w formie symboli - przyśniły wcześniej. Jednak interpretacja ta zawsze jest trudna i nie tak oczywista nawet dla mnie tj. tego który ma jakieś już doświadczenie w interpretacji snów. Tak wiec wiem, iż interpretacja snów nie jest czymś banalnym, a nade wszystko bardzo indywidualna. Wracając jednak do meritum odpowiedziałem żonie, iż sen ten z racji symboliki i "czasu" (sen był w nocy) nic dobrego raczej nie zwiastuje. Trzeba tylko poczekać trochę a będzie jasne co oznaczał w praktyce. Nie minęło 3 dni i otrzymaliśmy bardzo przykrą informację, iż siostra mojej żony poroniła płód. Istotne podkreślenia jest to, iż siostra mojej żony wraz z całą swoją rodziną mieszka w... Szkocji.
Tak więc interpretacja snu w tym konkretnym przypadku okazała się już oczywista i jasna jak słońce. Niestety bardzo przykra wiadomość jednakowoż dająca nie wiem który raz w moim bieżącym astralu sygnał "drugiej strony"... cóż tyle na dziś. Serdecznie pozdrawiam całą Załogę oraz naszego Kapitana!
[...]