[...] Witam
Od dłuższego czasu przeglądam waszą stronę nautilusa poszukując nowych tematów oraz historii ludzi . którzy opowiadają o swych niezwykłych przeżyciach. Myślę że w wielu przypadkach opowiadanie niezwykłej historii komukolwiek naraża na pośmiewisko oraz osoby te nie są traktowane poważnie. Piszę do was w celu podzielenia się z Wami czymś niezwykłym co przydarzyło się mi około 10 lat temu kiedy to pracując za granicą byłam opiekunką starszej osoby.
Niestety była ona ciężko chora a jej rodzina i lekarze przygotowywali mnie do faktu iż ona umiera. Bardzo się bałam i muszę przyznać , że nieraz modliłam się aby osoba ta umarła w niedzielę bo w ten dzień miałam wolne. Rzeczywiście stało się tak jak prosiłam Boga ale było to o godzinie 4 nad ranem. Przebudziłam się ze snu poczułam chłodny podmuch i ujrzałam przed sobą twarz trudno określić płeć tej postaci miała ona drobne usta , mały zgrabny nos , oczy czarne ( tak jakby przesłoniły je całkowicie źrenice ) , miała bardzo niespotykanie jasne siwe włosy co mogło wskazywać na jej starszy wiek choć twarz była młoda.
Postać ta zbliżyła się do mojej twarzy na odległość paru centymetrów, wpatrywała się bardzo głęboko w moje oczy a ja miałam wrażenie że nie mogę się ruszać ani krzyczeć w pewnym momencie w miejscu mniej więcej na środku czoła miałam uczucie jakby postać ta wkładała mi w głąb głowy lodowaty sopel lodu , trwało to przez jakąś chwilę. Bardzo bałam się tej postaci nie odczuwałam aby była to przyjazna bądź wrogo nastawiona postać, była totalnie neutralna.
Znikła tak szybko jak się pojawiła. Wtedy poczułam nieodpartą chęć podejścia do pokoju obok gdzie spała moja podopieczna, nie umiem wyrazić jak bardzo się bałam wejść do jej pokoju po tym co zobaczyłam wcześniej i wydarzyło się coś niesamowitego. W momencie przekroczenia progu pokoju poczułam jakby ktoś ucisną czubek mojej głowy i rozeszło się po moim ciele poczucie ciepła i spokoju. Wszystkie czynności wykonywałam niezwykle spokojnie ( nigdy nie czułam takiego opanowania jak wtedy ). W momencie powiadomienia rodziny o stanie ich krewnej, po odłożeniu słuchawki starsza pani zmarła.
Gdy przybyła rodzina ( około 15 minut po telefonie ) przekazując im informacje spokój nagle znikną a mnie z powrotem ogarnęło przerażenie. Piszę do was bo może jest ktoś kto mógłby mi wyjaśnić co mi się przytrafiło ? Lub są osoby, które przeżyły coś podobnego. Po tym zdarzeniu wiele razy w trakcie snu zdarzały się sytuacje śnienia map Europy. Wszystko byłoby przeze mnie uznane za zwykły sen gdyby nie postać która zawsze stała za moimi plecami ( dokładniej nad lewym barkiem ) i mówiła do mojego ucha bardzo stonowanym i spokojnym głosem , że tam gdzie jest zimno na mapie która widziałam jest bezpiecznie.
Niestety mapa Europy nie przypominała tej znanej obecnie lecz bardziej przypominała swym kształtem kontynent Afrykański, ale o wiele mniejszy. Z obydwu stron Polski widziałam morze. Kilkakrotnie śniły mi się mapy choć było to w pewnych odstępach czasu i za każdym razem wiedziałam że miejsca pokryte śniegiem lub miejsca , które mogę określić jako tereny z dużą ilością jezior bądź bagien są obszarem bezpiecznym i wiem że temperatura występująca nad tym terenem wahała się w granicach od -30oC do -40oC. Być może istotne jest że tereny południowe były suche , wypalone. Wiele osób by mnie wyśmiało i uznało za osobę niespełna rozumu. Wiem że takie rzeczy spotykają wiele osób tylko nie chcą one o tym rozmawiać żeby nie wydać się na pośmiewisko.
[dane do wiad. FN]
I jeszcze jeden sen z naszej ostatniej "poczty do FN".
[...] W połowie grudnia 2018 roku miałem sen. Stałem w jakiejś świątyni przodem do ołtarza. Po prawej stronie ołtarza leżał na ziemi papież. Nad nim stał tyłem do mnie, a przodem do papieża mężczyzna z nożem. Odniosłem wrażenie że papież albo nie żyje albo jest ciężko ranny.
Nigdy nie miałem proroczych snów ale ten był na tyle oryginalny iż pomyślałem, że w razie jak się ziści to opowiem komuś o tym jako dowód. Stąd mój email do Was. Pozdrawiam. [...]