[...] Witam. Od lat spotykałem się z dziwnymi zjawiskami w miejscowości z której pochodzę. Poza m.in. stałym miejscem "mocy" - miejscem gdzie funkcjonuje, istnieje jakaś forma życia, który zasiewa trwogę w sercu, kulminacyjnym momentem moich doświadczeń było fizyczne spotkanie istoty, tak go nazwę: "anioła śmierci".
Spotkałem go po północy, w świetle marcowej, mroźnej pięknej pełni księżyca, w lesie przez który biegłem (to było w okresie końca szkoły średniej, początku studiów) - często biegałem wieczorami/nocą - trenowałem wówczas Taekwondo.
To coś wypłynęło do mnie w lesie, na drogę - szosę, którą biegłem. Dosłownie, bezszelestnie lewitowało nad poboczem, rowem pasa drogowego, i zawisło nad krawędzią jezdni/szosy po mojej lewej stronie, jakieś 50m przede mną. Istota miała wysokość w granicach od 2,5 - 3m!.
To coś było ubrane w czarny habit z wysokim, szpiczastym kapturem. Rękawy swobodnie zwisały bez dłoni, a pod kapturem nie widziałem niczego - kompletnie czarne -i chyba puste miejsce. Nie było też, żadnej formy stóp, tylko habit kończył się jakieś 10-20 cm nad ziemią/ asfaltem jezdni. Skrajnie prawą stroną tej szosy biegłem świadomie w jego stronę (nie chciałem, i z poprzednich moich innych doświadczeń) nie mogłem pokazać po sobie lęku.. -poza tym biegłem tą drogą do domu - a najbliższe, zabudowania były w granicach ok 1 km ode mnie, poza lasem.
W momencie gdy zrównałem się z nim, on obrócił się i zaczął lecieć (lewitować) wraz ze mną - w kierunku w którym biegłem....., Niemniej jednak po jakichś 30m zaczął zwalniać i zostawał w tyle. Ja o dziwo nie czułem trwogi(choćby takiej jaką się odczuwa ww. wspomnianym miejscu) Ale też nie miałem odwagi by próbować nawiązać jakąś formę kontaktu... Po wtóre, byłem w środku nocy , sam w lesie, na jezdni nad którą zmierzał ze mną stwór, istota którą z uwagi na wygląd, można by nazwać aniołem śmierci. To zdarzenie bardzo mocno zapadło mi w pamięć. Ilekroć jestem w moich rodzinnych stronach, przejeżdżając czy przechodząc ten kawałek -zawsze mam wahanie, czy aby nie pojawi się mój nocny znajomy.
Z wielu innych dziwnych doświadczeń i przeżyć, tym chciałem się z wami podzielić. Poszukiwałem jakiejś wiedzy na temat mojego przeżycia, jednak jedyne opisy czarnej, zakapturzonej postaci pochodzą z wizji sennych innych osób. nigdzie nie spotkałem opisu fizycznego kontaktu z tą istotą.
Pozdrawiam
Lavend
Dziękujemy za wszystkie opisy historii o "spotkaniu z dziwnymi zjawiskami" w waszym życiu, które przesyłacie do Fundacji Nautilus. Dzięki temu mamy jedno z największych (o ile w ogóle nie największe - ciężko w to uwierzyć, ale chyba tak jest...) archiwum tego typu historii na świecie.
Poniżej jeszcze opis snu (bardzo nietypowego), który trafił do nas w ostatnich godzinach.
From: [...]
Sent: Monday, February 18, 2019 2:58 PM
To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Sen - OOBE
Dzień dobry,
Zastanawiałem się przez parę dni czy podzielić się swoją historią, a więc co mi szkodzi. Chodzi o to że niedawno miałem dziwny sen tak mi się bynajmniej wydaje. Oglądałem film Astral, położyłem się spać, przymknąłem oczy nawet nie wiem kiedy, i nagle zauważyłem taką jakby Zielona aurę w całym pokoju, coś jak zorza polarna ;) zobaczyłem swoje ręce jak się całe trzęsą (dlatego myślę że to sen + napis) , trwało to dosłownie z 2-4 sekundy i Wielki napis OOBE przed moim wzrokiem, potem się obudziłem była to naprawdę krótka chwila. 1raz mi się takie coś przydarzyło, jestem ciekaw czy możliwy jest taki stan OOBE, żeby się jakieś napisy pojawiały przed wzrokiem? Po przebudzeniu bardzo niekomfortowo się czułem przez jakieś 5 minut, Pozdrawiam