Dwie obserwacje Niezidentyfikowanego Obiektu Latającego czyli... UFO
[XXI PIĘTRO] Droga redakcja Natilusa przesyłam moją historię ze spotkania z niezidentyfikowany obiektem latającym.
Bylo to w styczniu (około 15 stycznia) 2003 roku wracałem z uczelni do domu (godzina była około 20)wysiadlem z autobusu i piechotą szedłem do domu(ok 1 km). Z oddali zauważyłem dziwny obiekt koloru czerwonego - ot jakiś helikopter w oddali pomyślałem i szedłem dalej po 15 min obiekt przybliżył się nieznacznie nie wydając żadnego dźwięku lekko się przesuwając prawo lewo Góra dół bardzo powoli.
Doszedłem do wniosku że jestem świadkiem czegoś niezwykłego, poruszony tym widokiem zaalarmowałem mamę i brata by też to zobaczyli. Zapewniam was czuliśmy lęk wszyscy widząc to coś, obiekt przysunoł się na bliską odległosc(ok 200metrow) zupełnie bezgłosnie bardzo delikatnie, dało się już zobaczyć kontury tego pojazdu, i dużo czerwonego światła. Dziwne jest to że (odniosłem wrażenie) oni wiedzieli że my ich oglądamy pojazd nie przybliżył się nic więcej i delikatnie zaczął odlatywać w stronę Nowego Sącza. Wszystko trwało około 30 do 40 min. Po powrocie do domu czuć było taki dziwny metaliczny posmak(jak tomografie się robi to też taki czuć) tak jakby powietrze było najonizowane, poza tym piekarnik sam zadzwonił jak gdyby upiekło się ciasto wszystko to wyglądało bardzo dziwnie. Wiem na 100% że nie był to samolot czy śmigłowiec, gdybym dysponował wmiarę dobrym aparatem fotograficznym lub telefonem (telefon miałem bez aparatu) to miałbym dziś bardzo dokładne zdjęcia tego statku. Wydarzenie to na zawsze pozostaje w mojej pamięci.
Pozdrawiam załoge
Paweł
[dane do wiad. FN]
śr., 10.04.2019, 16:43 użytkownik [dane do wiad. FN] napisał:
Witam serdecznie. Był rok 1980 miałem wówczas 14 lat,mieszkałem we wsi czajcze gmina wysoka powiat pilski.opiszę zdarzenie tak jak je dziśaj pamiętam.
jest początek września 1980 albo maj 1981 godzińa na pewno popołudniowa bo z tzw pgr-u wracali pracownicy po ostatnim doju krów.ja wraz z kolegami i koleżankami bawiliśmy się w dwa ognie na skwerku między budynkami w pewnej chwili ktoś krzyczy co to jest.podbiegliśmy do ogrodzenia przy budynku i patrzyliśy,dołączyli do nas pracownicy wyżej wymienieni.oglądających to zjawisko bylo z12 moich rówieśników i z5 dorosłych osób.na niebie wisiały columusy a pomiędzy jedną a drugą przemieszczał się obiekt w kształcie ?
Z mojej perspektywy cygaro i po jego długości kolorowe światła migające.obiekt był doskonale widoczny ,przesówał się bardzo wolno a ci pracownicy go nie widzieli mimo pokazywania palcem.wielkość trudno oszacować ale na tle chmur miał 1/3 wielkości chmury.obiekt przesówał się aż budynek piętrowy to przysłonił,pobiegliśmy za budynek biektu już nie było.trwało to około 5 minut.następnego dnia opowiedziałem to zdarzenie koledze w szkole z sąsiedniej wioski i on z kolegami widział to samo.
[dane do wiad. FN]