W nawiązaniu do art. ,,Niezwykły dźwięk z pojazdu UFO…relacja z lat 70 - tych” zamieszczony dn. 05.05.2019 r. chciałbym opisać krótko jedno zdarzenie jakie miał mój ojciec. Ostatnio opisywałem sen jaki mi się przyśnił z jego udziałem pt. Moje sny ze zmarłym ojcem”. Ojciec mój zmarł w 1999 roku, ale to co chciałbym Wam powiedzieć było na przełomie 1994-1996 jeżeli się nie mylę. Tereny nadbużańskie były dla mojego ojca wszystkim, ostoją spokoju, miejscem gdzie zawsze twierdził że tylko tam można jedynie odpoczywać.
Pewnego razu wspólnie ze swoim kolegą wybrali się na ryby nad Bug. Wiadomo, że najlepsze połowy są zawsze wtedy gdy planujemy nad wodą spędzić całą noc. Kiedy już świtało, a latem wiadomo, że bardzo wcześnie robi się widno usłyszeli z oddali dziwny dźwięk. Jak mi mówił wówczas ojciec ten dźwięk jakby przybliżał się w ich kierunku ale był jeszcze chyba dość daleko bo niczego jeszcze nie widzieli a oni siedzieli nad brzegiem rzeki i z niecierpliwieniem czekali co do nich się zbliża. Było to przeciwnej stronie miejsc. Drohiczyn na obrzeżach wsi Bużyska.
Jak zaznaczył ojciec to nie był zwykły dźwięk to było tzw. jakby buczenie. Czuli jak drży pod nimi ziemia a tym samym lustro wody na rzece. To było buczenie może i świst coś czego nigdy nie słyszeli. To buczenie zbliżało się coraz bliżej i coraz bardziej odczuwali to drżenie. I nagle z za zakrętu koryta rzeki ujrzeli dziwny przedmiot. Nad taflą wody na wysokości około może 4-5 metrów sunął obiekt w kolorze szary metalik. Jak relacjonował ojciec przypominał jakby dwa połączone domki jednorodzinne jeden na drugim – ponoć z okienkami.
Był to obiekt dość sporych rozmiarów. Nie byli w stanie określić co to było i jak to nazwać. Nie był to poduszkowiec ani żaden helikopter. Jak mi dalej mówił ojciec przecież służyłem w wojsku a nawet byłem powoływany do rezerwy. Czegoś takiego nigdy nie widział i nie jest w stanie przyporządkować temu obiektowi prawidłową nazwę. Zastanawiało go to dziwne buczenie. Był bardzo zdziwiony jak tak sporych gabarytów obiekt mógł tak nisko unosić się nad powierzchnią wody. Nie spotkał już później dziwnego obiektu mimo, że nadal chodził na ryby. Będę się starał dotrzeć do ojca kolegi który tego dnia towarzyszył mu podczas wyprawy na ryby. W przypadku uzyskania interesujących informacji niezwłocznie powiadomię Fundację Nautilus.
W nawiązaniu do art. na wstępie może ten obiekt widziany przez mojego ojca był podobnie wydawał dźwięki. Opis jak podał mój ojciec skojarzył mi z opisywanym pojazdem przez Pana Wolskiego z Emilcina, ale to tylko moje spostrzeżenie.
Pozdrawiam [dane do wiad. FN]
( Orion_1957)
Pięknie dziękujemy za relacje - natychmiast trafia do naszego projektu KONTAKT (ze względu na dźwięk), a także do naszego archiwum obserwacji UFO.
Poniżej jeszcze polecamy zobaczenie naszego dzisiejszego "zdjęcia dnia".
3 maja 2019 w Warszawie odbyła się wielka defilada wojskowa z przelotami nad miastem samolotów i śmigłowców. Dobrze wiemy, że takimi "pokazami" bardzo interesują się obiekty UFO, które potrafią przelatywać w bliskich odległościach od maszyn. Takie zdjęcia są potem do nas przysyłane, gdyż ich autorzy zauważyli "coś dziwnego na niebie obok samolotów". Tak wydaje się być także w przypadku naszego dzisiejszego "zdjęcia dnia".
From: [...]
Sent: Monday, May 6, 2019 7:44 PM
To: FN
Subject: Obiekt
Dzień dobry,
W załączeniu przesyłam zdjęcie które zostało zrobione 3 maja br. w Warszawie podczas parady. Na zdjeciu za samolotami znajduje sie jakas swietlista kula, której podczas robienia zdjęć nie było widać. Być może jest to tylko jakieś prześwietlenie. Zdjęcie zostało zrobione telefonem.
Dodatkowo chciałabym podzielić się informacją, że również jestem jedną z osób która widziała pojazd Ufo. Było to w roku 2002 (lato, wieczór) w Skierniewicach. Widzieliśmy ten obiekt razem z moim chłopakiem. Jechaliśmy samochodem, niedaleko pól/łąk. Obiekt jakby unosił się bezpośrednio nad nami. Wysiedliśmy z samochodu żeby to zobaczyć. Obiekt nie był zbyt duży, miał kilka metrów, ciemno szary, dysk z kopułą. Unosił się nad nami jakiś czas po czym zaczął wykonywać dziwne ruchy. Jakby takie skokowe, przesuwał się raz w jedną strone raz w drugą po czym z niesamowitą prędkością odleciał w kierunku pół. Pamiętam, że byliśmy w ogromnym szoku. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego, na pewno nie był to żaden dron ani samolot. Gdy dojechalismy do domu chłopaka opowiedzielismy to jego rodzicom. Ojciec, który był wojskowym powiedział żeby chłopak puknął się w głowę. Oczywiście nikt nam nie wierzył i wszyscy którym to mówiliśmy śmiali się z nas. Jedynie moja mama w to uwierzyła.
Później przestałam to komukolwiek opowiadać, każdy reagował tak samo. Parę lat temu opowiadałam to wydarzenie koleżance, która studiowała fizykę. Powiedziała że pewnie to był dron. Tyle, że w tamtych czasach w Skierniewicach nie sądzę żeby ktokolwiek miał drona, nawet się o tym nie słyszało. Kto tego nie widział to trudno mu uwierzyć, nawet nie myśli że mogą być inne cywilizacje. Ja w sumie od dziecka interesuje się kosmosem, jakimiś siłami które są wokół nas, moja mama też (choć ona bardziej numerologią).
P.S. Bardzo proszę o nie podawanie nigdzie moich danych.
Serdecznie pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
Do naszego projektu FOTO-LAB FN wpłynęła ciekawa fotografia, którą dopiero zamierzamy się zająć.
From: [...]
Sent: Monday, May 6, 2019 10:45 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Fotografia
Witam Fundacjo !
Otrzymałem zdjęcie od kolegi wykonane przez przyjaciela jego córki.Zdjęcie wykonał z balkonu w Rumuni będąc na urlopie u rodziny. Nic więcej nie wiem na temat tej fotografii poza tym że zainteresowała go chmura dlatego wykonał to zdjęcie. Podczas fotografowania obiektu jak twierdzi nie widział! Pozdrawiam całą fundacje z wyrazami szacunku [dane do wiad. FN !