[...] Dzien dobry, powod do napisania tego E-Mail, do pan redakcji jest ten. Przeczytalam pana artykul pt:“ BLISKIE SPOTKANIA Z UFO I SEN O EWAKUACJI ZIEMI“ Ale zaczne od mojego dziecinstwa. Pierwsze sny ktore pamietam z dziecinstwa sa bardzo do siebie podobne, mozna powiedziec ze taka sama wersja wydazen. Snilo mi sie ze wchodze po metalowej drobince do samolotu ktory wygladal jak prom kosmiczny Columbia, sen urywal sie zawsze w tym samym miejscu przed wejscie do srodka. Innym snem byly „samoloty“ , ktore wygladaly jak trojkaty, w tamtych czasach i jeszcze teraz takich samolotow nie widzialam. Byly one czarne dosc plaskie i zawsze mialam jako dzecko strach gdy one mi sie snily. Za dziecka rowniez duzo chorowalam, mialam problemy z odychaniem. 10 lat temu mialam sen o ksiezycach. Snilo mi jak stoje przy oknie , byl ladny dzien swiecilo slonce i gdzie nie gdzie byly chmurki i w pewnej chwili przesunela sie jedna z nich i zobaczylam ksiezyc pomyslam sobie ze to nic takiego , ale po chwili zobaczylam nastepny ksiezyc i nastepny teraz dokladnie nie pamietam ale chyba naliczylam ich 7 lub 8. Polozenie tych ksiezycow bylo na opludniowo-wschodnim niebie.
Okolo 2 miesiace temu miala podobny sen widzialam rowniez ksiezyce bylo ich 8 lub 9 ale byly na poludniowo -zachodnim niebie tyko teraz lataly wokol nich dzwne male samoloty. 10 lat temu przeprowadzilismy sie i za nim to zrobilismy mialam rowniez sen. Bylam przed dome w ogrodku i w pewnej chwili uslyszalam dzwiek helikoptera zobaczylam jak laduje przy moim domu i wychodzi wysoki mezczyzna i zwraca sie do mnie po nazwisku i idzie w strone mojego domu.
Powiedzial mi „nadszedl czas“ powedzial to po niemiecku ja mu na to opowiedzialm ze jeszcze nie ze czekam jak syn wroci z szkoly. Przerowadzilismy sie pare miesiecy po tym, jak syn zakonczyl 10 klase. A wracajac do tego helikoptera byl na mi napisane „strefa zamknieta“ i co jeszcze bylo dziwnego w nim unosil sie toz nad ziemia, nie stal na niej. To byly ostanie noc w starym domu snilo mi jak stoja 3 postacie kolo mojego lozka widzialam od jednego z nich palce u rak , nie pamietam ile ich bylo, ale wiem jak byly one zakonczone takim zgrubieniem i ta skora byla bardzo delikatna wrecz przezroczysta pamietam dokladnie to zdanie „musimy juz konczyc ona sie budzi“.
W pierwszych dnia naszego pobytu na „nowym miejscu“ poszlismy sie przejsc z mezem na spacer byl wieczor byla juz szarowka i w pewniej chwili ujzelismy na niebie dosc nisko duze swiatlo ktore sie poruszalo w naszym kierunku i gdy bylo nad nami okazalo sie ze jest to czarny helikopter ale nie bylo slychac zadnego dzwieku lecial pomalu i dosc nisko, widzielismy go jeszcze raz po okolo 2 dniach i wiecej juz nie. To sa tylko sny w zyciu realnym zdazaja mi sie rozne „dziwne“ rzeczy. Ale chcialam sie z panem podzielic z ta wiadomoscia o ksiezycach. Snil mi sie rowiez bardzo duzy prom kosmiczny na niebie a ktory byl prodadzony jak statek z portu. Zapytalam sie wtedy dlaczego go inne male promy prowadza dostalam odpowiedz ze „ gdyby go tu opalili stalo by sie cos“ ale co to nie powiedzeli.
Zapytalam sie jak jest on napedzany to mi pokazali silnik i powiedzeli „czasteczki wody i magnesy“. Wracajac do tego artykulu pytal sie pan czy pana mowca ma jakies slady na ciele, ja ich nie mam ale robilam kiedys przeswietlenie uzebienia i w gornym nad jedynkami jest bialy punkt nawet lekarz sam sie zadziwil, ze jeszcze czegos takiego na zdjeciu retgenowskim nie widzial.
Pozdrawiam serdecznie.
[dane do wiad. FN]