[...] Chciałem wam opisać niezwykły sen, który miałem w ub. tygodniu. Był on najbardziej realistycznych snem jaki miałem kiedykolwiek. Śniło mi się, że jestem z moją rodziną czyli żoną i synem w jakiś namiotach typu wojskowego. Pamiętam, że miały nawet taką szarą barwę i były półokrągłe z profilu, czyli typowe wojskowe namioty. Wokół było bardzo dużo ludzi i pamiętam, że wszyscy byli przerażeni, bo nie było wody. Ta myśl 'brak wody' była też u mnie po przebudzeniu tak silna, że od razu pobiegłem sprawdzić, czy jest woda w kranie. Kiedy zobaczyłem że jest to odetchnąłem, ale mam pewność, że wizja z mojego snu była zbyt realistyczna, aby była tylko sennym majakiem. Obawiam się, że czeka nas jakaś katastrofa naturalna przez niszczenie Ziemi, a pierwszym symptomem będzie brak wody pitnej.
Pomyślałem, że zainteresuje was ten temat, proszę o zachowanie moich danych do wiadomości FN.
Pozdrawiam
[...]
-----Original Message-----
From: [...]
Sent: Thursday, August 15, 2019 10:50 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Przesłanie
Kochana Fundacjo Nautilusa! Chciałam wam opisać, co wczoraj przeżyłam. Ciężkie trzy dni pracy, pracuję umysłowo pod presją i ta praca potrafi ze mnie wyciągnąć resztki sił. Środa była wyjątkowo ciężka. Wróciłam z domu ociężała i obolała. Czułam ucisk w środku. Mam małe dziecko i ono też chyba miało gorszy dzień w żlobku, bo wszystkie próby rozweselenia spełzły na niczym. Ja sama cierpiałam od środka, synek nie pomagał, ciągle dokazywał, chciało się płakać, choć musiałam być twarda. Dziecko bardzo chciało wyjść z domu, no cóż skoro to ma pomóc, postanowiłam tym razem wyjść z wózkiem na spacer resztkami sił. Nie wiem czemu wybraliśmy się w inną stronę niż zwykle. Szliśmy trochę dalej, doszliśmy do polej drogi, z jednej strony były pola, a z drugiej las. Poczułam powiew wiatru i zapach zieleni. Zrobiło mi się jakoś słabo, szłam dalej. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech, słyszałam szum drzew, dźwięki owadów, ciepły wiatr dmuchał prosto ma mnie, czułam, że coś się że mną dzieje,jak energia przenika przeze mnie. Po dosłownie minucie poczułam taki przypływ energii, że mogłabym góry przenosić. W tym czasie synek słodko usnął i jak się przebudził, to był kochany. Zmierzam do tego, jaką wartość ma przyroda. Ona jest lekarstwem na wszystko. Czy ja bym zamieniła ten skrawek lasu na najpiękniejsze budowle? Nigdy! Chętnie rzuciłabym wszystko, żeby być bliżej natury. Jednak nie mogę. Pozostają mi bezcenne chwile obcowania z nią. Chrońmy to co nam zostało, to jest bezcenne. Dorzucam zdjęcie z tej wizyty. Może ktoś pomaga nam zrozumieć co tracimy.
Pozdrawiam
[...]
[...]Dzień dobry
Od wczoraj jestem na pokładzie [...]. W to że nie jesteśmy sami we wszechświecie wieżę od dzieciństwa. W latach 1995-96 widziałem światło na niebie było lato chyba już po północy. Siedziałem z moją dziewczynę a obecnie żoną na huśtawce i patrzylismy w niebo. Ja zauważyłem obiekt który świeciły jak gwiazda ale światło było cały czas taki same nie mrugalo. Obiekt poruszał się bardzo powoli wezykiem po osi moja żona nie mogła go dostrzec. Nie pamiętam dokładnie po ilu półkolach się zatrzymał na osi i szybko wrócił do punktu z którego w cześniej wystartował.
Wtedy moja żona go dostrzegła i obiekt ponownie zaczął wykonywać te półkola na osi. Ponownie się zatrzymał i delikatnie w kierunku ziemi po łuku zaczął się oddalać że średnią prędkością im dalej tym światło było słabsze aż znikło. Do tego wspomnienia wróciłem po obejrzeniu filmu Tajemnica Piramid. Moje pytanie jest następujące co ten znak może znaczyć. Minęło sporo czasu od tego zdarzenia i nie do końca pamiętam szczegółów. Ponieważ na początku gdy opowiadałem o tym to ludzie reagoawali śmiechem potem niestety nie wracałem do tego wspomnienia. [...]
POZDRAWIAM CAŁĄ ZAŁOGĘ.
Nie bardzo rozumiemy, o jaki znak chodzi. Czy o tę obserwację UFO? Jeśli tak, to mógł to być oczywiście przypadek, a my gratulujemy obserwacji niezidentyfikowanego obiektu.