Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





MOJE HISTORIE Z UFO -z poczty do FN ... opis trafił na pokład okrętu Nautilus 4 sierpnia 2019
Nie, 26 luty 2023 16:12 | komentarze: brak czytany: 4860x

[...] Witam. Nazywam się [...] i posiadam własną, częściowo udokumentowaną historie "spotkań" z niezidentyfikowany obiektami latającymi. Począwszy od dziwnych świateł a kończąc na latających "cygarach" zarówno w nocy jak i za dnia, będąc samemu oraz w tłumie ludzi. Tematem UFO nigdy się nie interesowałem ale od kiedy zacząłem widywać te obiekty, wówczas zaktualizowałem swoją wiedzę słuchając relację innych ludzi o podobnych obserwacjach.

Rok 2017:
Pod koniec maja 2017 grałem w swoje ulubione gry na komputerze i wtedy poczułem silną potrzebę wyjrzenia przez okno.
Moje oczy natychmiast skierowały się na białą kule światła o średnicy około 2 metrów, która leciała pomiędzy chmurami na wysokości około 100 metrów. Ta kula zdawała się posiadać "inteligencje" jakkolwiek to brzmi, ponieważ co chwilę zmieniała swój kierunek a gdy sięgałem po telefon do kieszeni wtedy schowała się w chmurach i już jej nie mogłem dostrzec (wykonałem fotografie tego miejsca ale zamiast tej kuli światła na zdjęciu była czarna plama w miejscu gdzie ona się ujawniła) (zdjęcie w załączniku).

Pragnę zaznaczyć, że to nie miało nic wspólnego z "ufoludkami" to było zupełnie coś innego. Po tym wydarzeniu zacząłem drążyć ten temat bo nie dawało mi to spokoju z czym miałem do czynienia. Na początku czerwca siedziałem w samochodzie na parkingu obok sklepu obok mnie przechodziły tłumy ludzi i wtedy poczułem obecność czegoś niezwykłego. Spojrzałem przez lewą szybę i ujrzałem podłużny metaliczny obiekt lecący stosunkowo nisko nad ziemią (niestety nie miałem przy sobie telefonu a nawet jakbym miał to bym nie zdążył go uwiecznić). Wyglądał językiem ufologów jak cygaro, był koloru ciemno- brązowego oraz zdawał się być matowy (świeciło słońce a mimo to nie odbijał jego promieni). Wiedziałem, że mam mało czasu bo on leciał w stronę gęstych chmur. W moich myślach błagałem przechodniów aby ktoś go też ujrzał i zrobił zdjęcie ale wszyscy byli zajęci swoimi sprawami i tylko ja patrzyłem w niebo). Kiedy wleciał w chmury, czekałem aż z nich wyleci ale on już w nich został (TO NIE BYŁ SAMOLOT).
Czułem zażenowanie kiedy wróciłem do domu bo mogłem mieć unikalną fotografię... Czy w nim były "ufoludki"? Być może.
Następnie w czerwcu nad moim domem znów pojawił się tajemniczy obiekt ale to nie była kula światła ani metaliczne cygaro. Ten obiekt nie miał stałego kształtu - on wibrował...

Wyglądał jak meduza lecąca po niebie ale nie znajduje słowa z czym go porównać... Zorientowałem się, że mój telefon jest w moim pokoju, zauważyłem, że jest czyste niebo dlatego oszacowałem w którym miejscu szukać go na niebie nim wrócę.
Zacząłem rozpaczliwy bieg do domu miałem 20 metrów, sąsiedzi widząc mój sprint pewnie zastanawiali się czy jestem normalny...

Wróciłem po około 30 sekundach i szukałem go na niebie z telefonem w ręce (ale go już nie było). Uwaga na niebie nie było chmur a on poruszał się ociężale lekko zmieniając kierunek. On nie odleciał ani się nie schował w chmurze - on po prostu zniknął i jestem tego pewny. Kolejny raz czułem zażenowanie, że znów miałem okazję zrobić zdjęcie ale mi się nie udało.
Czy to były "ufoludki" - ten obiekt nie miał konkretnego kształtu bo nieustannie wibrował i go zmieniał ewentualne istoty na "pokładzie" zostały by zmasakrowane.

Następnie w czerwcu wracając ze szkoły byłem uczestnikiem bardzo dziwnej sytuacji, otóż poczułem się bardzo szczęśliwy a nawet wpadłem w euforie, która nie miała swojej przyczyny i wtedy przejechało obok mnie auto a dokładnie bus dostawczy i pod moje nogi wleciała jedna jedyna strona od gazety "Polskie Roswell" za sprawą IDEALNEGO podmuchu wiatru. (Zdjęcie w załączniku - miałem telefon). Na stronie od gazety wpatrywały się na mnie "ufoludki" a ja czułem tą euforie sprzed kilku chwil zanim wpadła mi pod nogi. To było niezwykłe uczucie biorąc pod uwagę co ja wcześniej widywałem na niebie.
To wszystko z czym miałem do czynienia w tych dwóch miesiącach.

Ale wciąż nie dawało mi spokoju o co w tym wszystkim chodzi co ja mam z tym wspólnego przecież jestem normalnym człowiekiem chcącym mieć normalne życie... Zacząłem szukać informacji odnośnie tego zjawiska NOL (bo to nie dotyczy tylko kosmitów ale po prostu niezidentyfikowanych obiektów latających). Oczywiście jako ktoś kto zaczyna przygodę z tym tematem obejrzałem relację Jana Wolskiego i Lecha Chacińskiego ale ich historię opisywały realnych fizycznych przybyszy i ich statki a ja widziałem obłoki światła...

Znów czułem się zażenowany i niezrozumiany... Natknąłem się na film w którym starszy człowiek opowiada o swoim spotkaniu twarzą w twarz z nieznaną istotą idąc nocą w grupie znajomych. I tutaj zaczyna robić się ciekawie, ponieważ miejscowość z filmu jest mi dobrze znana i znajduję się około 30-40km od miejsca mojego zamieszkania.
Link do źródła https://www.youtube.com/watch?v=_FkzrZ0rvAA


Pewnego czerwcowego dnia byłem u dziadków w odwiedziny i wtedy dziadek powiedział "35 lat temu kiedy wracałem z pracy na motorze zobaczyłem spodek z wieloma okienkami z których patrzyły się na mnie "małe ludziki" który krążył wokół wieży kościelnej w Radzimowie".  Dziadek nigdy nikomu o tym nawet nie wspomniał nawet mojej babci... Chcielibyście zobaczyć moją minę kiedy to usłyszałem...

I tutaj robi się jeszcze ciekawiej bo ta miejscowość jest zaledwie 5km od miejsca mojego zamieszkania a mój własny dziadek miał bezpośredni kontakt z UFO!!!!!!!!!!! Czy to były "ufoludki"? W tym wypadku to były realne istoty w swoim realnym statku niczym z historii Jana Wolskiego i Lecha Chacińskiego.  I teraz uwaga bo wchodzę do gry.
Pomyślałem "zaraz zaraz ufoludki i kościół? Czy te dziwne rzeczy mają coś wspólnego z samym Bogiem? I tak się nad tym głowiłem licząc, że znajdę odpowiedź w samej biblii. I wtedy natknąłem się na owy fragment z biblii:
12 Dlatego radujcie się niebiosa i ich mieszkańcy!
I wtedy mnie olśniło, czy to nie odnosi się do innych cywilizacji?!

Pomyślałem sobie "to wszystko nie może być przypadkiem", i zastanowiłem się w jaki sposób te istoty mogą dać mi jakąś wskazówkę. I wtedy obejrzałem zdjęcia satelitarne okolic mojej miejscowości z 2000r. i wtedy nie uwierzyłem własnym oczom!

Zaledwie kilkaset metrów od mojego domu na zdjęciu satelitarnym zobaczyłem "poświatę" jakiejś twarzy - zbliżyłem zdjęcie i ujrzałem stojącą na polu humanoidalną postać (zdjęcie w załączniku). Ja już wtedy po prostu zwariowałem na punkcie UFO dlatego zacząłem pokazywać to moim znajomym - jak się pewnie domyślacie zostałem wyśmiany...
Poświata tej istoty z charakterystycznym "klejnotem" na piersi przypomina tak zwane wondżiny.
Wandija/wondżiny to w wierzeniach Aborygenów istoty, które 4000 lat temu przyleciały z nieba i nauczyły ich polować na zwierzęta. Oczywiście ten prymitywny lud zrobił z nich "bogów" i dorobił religię, że są oni odpowiedzialni za monsumy i suszę. Dlatego aby ich przebłagać muszą co roku odnawiać ich portrety na ścianach aby uchronić się przed nieurodzajem.
Oni przekazują sobie tę historię ustnie od przeszło 4000 lat dlatego dzisiaj podziwiamy portrety najprawdziwszym ufoludków na ścianach. I ta istota jest strasznie podobna do tej, która stała na polu w 2000r. w mojej wsi..
Moja ciekawość tego tematu i tych dziwnych zdarzeń w jakich uczestniczyłem nie dawały mi spokoju, chciałem po prostu wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi.

Połączyłem gazetę Polskie Roswell, humanoida stojącego na polu, relację mojego dziadka oraz ten biblijny werset.
Postanowiłem iść tym tropem dlatego zrobiłem coś co na zawsze odmieniło moje życie i moją świadomość odnośnie świata.


Był 17 lipca 2017 roku:
W domu poprosiłem Boga czy pokaże mi UFO które będę mógł sfotografować swoim telefonem (serio o to poprosiłem).
Założyłem swój krzyż na szyję i powiedziałem coś w stylu "W imieniu Boga idę nawiązać kontakt z inną cywilizacją!"
I wtedy po godzinie 22 (było już ciemno) poszedłem samotnie na obrzeża pobliskiego lasu (oczywiście tego lasu gdzie stała humanoidalna postać bo stwierdziłem, że to nawiązuje do Polskiego Roswell - gazety, która wpadła mi pod nogi.
Kiedy byłem już na miejscu spojrzałem z wielką wiarą w nocne niebo - On już na mnie czekał...
Niebieski obłok latał mi nad głową około 150 metrów nad głową!
NATYCHMIAST wyciągnąłem telefon aby zrobić mu zdjęcie!!!! (zdjęcie w załączniku).
Do tego nagrałem film ale na nim nic nie widać - to telefon a nie profesjonalny aparat. Na filmie nie kryłem swojego szczęścia a nawet padłem na kolana i dziękowałem Bogu za ten piękny widok!
Krzyczałem do niego "ląduj błagam!" ale on nie reagował.
Obserwacja trwała kilka minut po czym gdy już byłem spełniony ten obiekt rozpłynął się w powietrzu (on nie odleciał on wrócił do swojego wymiaru - nieba!)
Wróciłem do domu szczęśliwy i wtedy sięgnąłem znowu do biblii a tam taki tekst:
30 Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego11, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich12 z wielką mocą i chwałą.
Ja po prostu nie wierzyłem w to co czytam!

Mamy 2019 rok a ja planuję powrócić na to miejsce w celach obserwacji z najnowocześniejszą kamerą jaką tylko znajdę - tak wydam na nią całe oszczędności. I będę nagrywał te obiekty aby ludzkość się w końcu przebudziła! Dlatego od roku 2020 będę aktywnie obserwował tutejsze niebo nad Polskim Roswell ze swoją kamerą. To co planuję nagrać będzie przełomowe!

Jako ciekawostkę powiem, że aktualnie te miejsce jest nadal aktywne ufologicznie - ostatnio widziałem pomarańczowe światło unoszące się na horyzoncie...

Jako dodatek w załączniku wyślę jeszcze czerwony obiekt na nocnym niebie (ciekawostka jest taka, że było to w miejscu gdzie stał ufoludek na polu a chwilę wcześniej widziałem meteor, który wypalił się nad moją głową).

Trochę się rozpisałem ale było warto mam nadzieję, że ta fotka obłoku trafi na wasz kanał w celach uświadamiających.
Niech żyje Polska i UFO! :D

Jeśli chcecie więcej informacji to służę pomocą ale zaznaczam, że mimo wszystko chcę być anonimowym badaczem zjawiska NOL.

To nie koniec tej historii być może pewnego dnia nadleci spodek a ja go po prostu nagram (Od teraz zawsze mam telefon przy sobie).

Ciekawostka: "małe ludziki" mojego dziadka to inne istoty od tego gościa na polu bo te pierwsze były niskie (żywe krasnoludki).

Pozdrawiam,

[dane do wiad. FN]

/poniżej fotografie przysłane przez autora relacji/












* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.