Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Intrygujący znak na twarzy. Pojawia się regularnie od lat.
Czw, 1 luty 2024 07:42 | komentarze: brak czytany: 3809x

O historii dziwnego znaku opowiedziała jedna ze słuchaczek audycji Zofii Golis. Pojawił się on nagle na twarzy i nie sposób było ustalić, w jaki sposób. Według autorki relacji pojawia się on regularnie w jej życiu. Audycja było o reinkarnacji, a sam znak... To może być ślad po poprzednim wcieleniu. Zdarza się bowiem, że ludzie ciężko uszkodzeni fizycznie w tym życiu - w następnym mają ślad w miejscu, gdzie doszło do np. uderzenia silnym przedmiotem w ciało.

Był 2001 rok, kiedy czytelnik serwisu FN opowiedział intrygującą historię. Poddał się regresji hipnotycznej, którą nagrał na wideo. Nie był w stanie uwierzyć w to, co zobaczył oglądając materiał ze samym sobą kilka godzin później (nie pamiętał tego, co mówił). Zapytany przez hipnotyzera, w jaki sposób zakończył życie w poprzednim wcieleniu opowiedział, że został uderzony siekierą w tył głowy podczas napadu w lesie. Najciekawsze jest to, że od dziecka ma dziwne znamię w miejscu, gdzie miał zostać w poprzednim życiu uderzony siekierą. To intrygujący fenomen "śladu na ciele po poprzednim wcieleniu". Być może natrafiliśmy na podobny przypadek.


From: [...]
Sent: Tuesday, July 18, 2023 11:08 PM
To:
Subject: Historia słuchaczki po naszej audycji o reinkarnacji i o dziwnym znaku

Witam miło Panie Robercie.
Po naszej audycji "Po co żyjemy?"  napisała w komentarzu Pani Katarzyna, że maa coś o znakach.
Napisała do mnie i ja Panu ten list przesyłam i zdjęcia od niej.
Pozdrawiam serdecznie Zosia Golis



Dnia 18 lipca 2023 22:07

Witam Pani Zofio,
Chciałabym Panią prosić o przekazanie Panu Robertowi Bernatowiczowi zdjęcia mojego znaku, mojej historii i przypuszczeń.
Ze znakiem obudziłam się 10 czerwca 2022 roku. Zdjęcie wykonałam chwilę po godz. 8 rano bieżącego czasu (mieszkam w Irlandii, czyli w Polsce było to chwilę po 9). Szczerze powiem znak wywołał we mnie złość, ponieważ to mój jakiś trzeci czy czwarty tak wyglądający symbol na mojej twarzy. Nawet nie pamiętam, kiedy pojawił się pierwszy. Chyba byłam nastolatką. Potem cyklicznie co kilka lat. Nigdy nie zrobiłam lepszego zdjęcia, ponieważ sprawę ignorowałam. Nawet kiedyś sprawdzałam, jak wyglądają podobne kółka u osób z łuszczycą, ale to nie było to. Więc, jak już wspominałam, znak wywołał we mnie irytację. Że znów i że będę to musiała posmarować jakąś maścią z antybiotykiem. Ogólnie zdjęcie zrobiłam raczej dla lekarza, gdyby coś się działo ze skórą dalej i gdyby lekarz pytał mnie od czego się zaczęło. Moją skóra goi się szybko, więc bodaj na drugi, trzeci dzień znak jak się pojawił, tak i zniknął.
Jestem osobą dorosłą (rok temu miałam 42 lata), poważną (w sensie suszarką tego nie zrobiłam), niepijącą, matką, osobą z wyższym wykształceniem, jakby to miało dla kogoś znaczenie itd.
Znak wyglądał jak zrobiony skalpelem, bądź końcówką igły od zastrzyków. Skóra była bardzo równiutko i precyzyjnie nacięta. W jednym miejscu jakby grubiej, być może lekko pod kątem.
Przepraszam, że nie mam lepszego zdjęcia, ale tamtego dnia nie miałam pojęcia, że będzie to ważne. Jakież było moje zdziwienie, gdy rok później, tj. 15 czerwca wysłuchałam podcastu Pana Bernatowicza. Na początku bardzo się wystraszyłam, bo jeżeli to coś, już mniejsza z tym co to było, zrobiło mi to we własnym łóżku, we własnym domu, to chyba logiczne jest, że czuje się wtedy ogromny lęk. Poczucie bezpieczeństwa można między bajki włożyć. To, że upada cały dotychczasowy światopogląd i wszystko, co do tej pory było logiczne też. Uczucie to już znałam wcześniej, kiedy to miałam doświadczenie z czymś nieopisanym (duch, demon, nie wiem), a miało miejsce 20 lat temu w Polsce. Ale o tym to raczej nie teraz… Tak więc znam uczucie, kiedy człowieka dopada taki maksymalny lęk pomieszany z brakiem pewności na jakim świecie się żyje. Tak więc się poczułam i tym razem, kiedy to okazało się, że nie tylko ja i że normalne to nie jest.




Oczywiście Pan Robert Bernatowicz jest osobą, którą darzę ogromnym szacunkiem od czasu audycji w Radiu Zet. Słuchałam ich z zapartym tchem. Chylę czoła przed Jego doświadczeniem, cierpliwością do wszelkiej maści sceptyków, w tym dziennikarzy niestety. Z mojego doświadczenia życiowego wynika, że jest on człowiekiem, któremu ja osobiście ufam w stu procentach. Historie, o których On opowiada zgadzają się z tym, czego sama doświadczałam i czego doświadczali moi znajomi i rodzina. Będąc dzieckiem słuchałam o opowieściach tak nieprawdopodobnych, że gdybym nie znała tych osób pewnie bym nie uwierzyła. Ale słyszałam, widziałam i nie tylko wierzę, ale jak Pan Bernatowicz wiem.

Wiem, że istnieje reinkarnacja. Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy byłam mała (miałam może 3, 4 latka) i moi rodzice włączali mi bajki, a dla mnie to jakieś bzdury były. Czułam się jak dorosły zamknięty w małym ciałku. To co zdziwiło moją rodzinę, a to zdziwienie pamiętam do dzisiaj, to to, że wiedziałam, że będę miała brata i on ma na imię Karol. Mój brat urodził się 4 sierpnia 1983r. i jest numerologiczną 33. Ja urodziłam się 1 marca 1980. Jestem numerologiczną 22. Pamiętam, że czekałam na niego i wszystkim mówiłam, że będę miała braciszka o imieniu Karol. Nawet nie było dyskusji, że brat będzie nazwany inaczej. Nadmieniam, że o ile wiem, badanie usg stwierdzające płeć wtedy nie istniało. Nawet ciąża bliźniacza potrafiła być zaskoczeniem.

Mogłabym jeszcze długo opisywać moje dziwne doświadczenia, które sprawiły, że umysł mam dość otwarty i staram się rozwijać duchowo jak tylko umiem. Ale wracając do znaków na ciele. Moje przypuszczenia są związane z duchowością. Przez ostatni rok przeszłam przyspieszony kurs rozwoju duchowego, ponieważ jakieś dwa miesiące później rozpoznałam swój bliźniaczy płomień. Świat się dla mnie zmienił, otworzył, a może zmieniłam i otworzyłam się ja. Tak więc moje pierwsze skojarzenie, to znak jest jakby dziurką od klucza, którym ktoś lub coś otwiera być może trzecie oko??? To pierwsza teoria.

Druga moja teoria związana jest z moim znakiem urodzeniowym i pełnią w dniu mojego urodzenia. Obydwa te symptomy czy też skojarzenia nasuwają mi myśl, że kiedyś byłam czarownicą lub wiedźmą. Znak mam bardzo charakterystyczny, w kształcie serca, pod prawą pachą. Podobno to ma znaczenie, że w pachwinie i że częściowo owłosiony. I czemu o tym mówię, no więc Wheel of the Year wygląda bardzo podobnie. Mówię tu o jego podstawowej wersji. Tak więc to moja druga sugestia.




Jeżeli chodzi o zdjęcia, to 0322, 0323 to oryginały. Zdjęcie 2308 jest lekko powiększone i podczerwienione, żeby było może lepiej widać. Zdjęcie 3944 to moje znamię urodzeniowe.
Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę pomogłam.
Jeszcze raz proszę o przekazanie mojej wiadomości Panu Bernatowiczowi.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wspaniały podcast
Katarzyna  [...]

P.S. Proszę nie ujawniać mojego nazwiska. Imiona i daty, nawet zdjęcia są jak najbardziej do wykorzystania.







* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.