...W przedmiotach mogą być energię, które przywołują duchy – ta prawda jest dla nas oczywista. Po naszych ostatnich publikacjach dostaliśmy e-mail z opisem historii, która nadaje się na scenariusz horroru. Absolutnie wierzymy w jej prawdziwość, gdyż nie jest to jedyna tego typu historia, która przytrafiła się naszym czytelnikom.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, April 17, 2015 2:22 PM
To: FN
Subject: szkatulka do obrzedow liturgicznych
Witam zaloge Nautilus!
Po przeczytaniu waszego ostatniego artykulu na temat wywolywania duchow, postanowilam podzielic sie z wami moja historia.
Obecnie przebywam w Anglii, jestem osoba wierzaca, nie interesujaca sie nigdy ,,tego typu'' historiami. Kilka lat temu zdarzylo sie jednak cos co kompletnie zmienilo moje zdanie na temat zycia po smierci. Sytuacja miala miejsce okolo 6 lat temu. Dotyczylo mojej siostry oraz mamy.
Pewnego dnia moja rodzina wybrala sie do sasiedniej miescowosci, gdzie czesto organizowane byly targi tzw. staroci. Niestety tego dnia nie moglam z nimi pojechac gdzyz przygotowywalam sie do egzaminu na studia. Po przyjezdzie moja siostra pokazala mi przepiekna szkatulke, ktora udalo jej sie kupic na tym targu. Szkatulka pochodzila jak powiedzial sprzedajacy, z jakiegos zamku we Francji gdzie podobno mozna bylo kupic rozne przedmioty po okazyjnej cenie. Szkatulka byla metalowa, pieknie zdobiona, w srodku czerwonym aksamitem. Niestety kamienie szlachetne zostaly usuniete wiec mozna ja bylo kupic po okazyjnej cenie.
Siostra zdecydowala sie przechowywac w niej swoje perscionki i kolczyki, zostawiajac ja na komodzie blisko lozka. Po ok. tygodniu, moja siostra( osoba ,twardo stapajaca po ziemi, studiujaca na Politechnice) zaczela mowic o dziwnych snach, koszmarach z ktorych budzi sie z krzykiem.(!) Moja mama powiedziala ze z pewnoscia jest to stres z zwiazku ze studiami, jest zmeczona itp. Pozniej bylo jeszcze gorzej.
Doszlo do tego ze siostra o 2 lub 3 nad ranem biegla na dol(mieszkamy w domu) do sypialni rodzicow mowiac ze ,,cos'' jest u niej w pokoju. Bylo to na tyle szokujace ze moja siostra miala wtedy ok 25 lat i nigdy nie miala tego typu historii. Gdy moja rodzina w koncu zapytala o te sny, siostra powiedziala ze w trakcie snu czuje jak cos zaczyna ja paralizowac, czuje ze cos sie zbliza z rogu pokoju i mowi do niej niezrozumialym jezykiem. Siostra nie moze sie obudzic czuje tylko ta obecnosc. Podczas jednej z tych nocy zdolala sie w koncu wybudzic i zobaczyla na swojej scianie jakies czerwone napisy po lacinie ktore bardzo szybko zniknely.
Moja mama osoba bardzo wierzaca, nigdy nie majaca tego typu histori myslala ze moja siostra ze wzgledu na stres zwiazany ze studiami, ma problemy psychiczne ale zdecydowala sie spac w jej pokoju zeby zobaczyc to o czym moja siostra opowiadala, zdarzalo sie kilka razy w miesiacu.
Moja mama miala dokladnie ten sam sen! jednak ona zdolala wybudzic sie ze snu i zobaczyc w rogu pokoju jakby twarz czegos bardzo zdeformowanego, mowila ze to cos wygladalo jak pol czlowiek pol zwierze, ktore mowilo cos w niezrozumialym jezyku, w tym polskim. To co zrozumiala brzmialo jak ,, przyszedlem do ciebie ksiezuniu/ksieciuniu'' i smiech tego czegos. Moja mama byla tak przerazona ze w srodku nocy obudzila tate spiacego w innym pokoju mowiac ze widziala ducha.
Nastepnego dnia moja mama wyrzucila szkatulke. Od tamtej pory ani moja siostra ani mama nie miala tego typu snow. Wszystko ustalo.
Interesujace jest to iz mialam pokoj naprzeciwko mojej siostry i zawsze gdy miala te koszmary nic nie slyszalam ani nie widzialam. Zawsze spie ,,czujnie'', czasami nawet niewielki halas powoduje ze sie wybudzam i trudno mi zasnac. Jednak podczas tych wydarzen spalam tak twardo ze nie slyszalam ani krzykow siostry ani mamy chociaz spalam w drugim(!) pokoju. Do tej pory nie moge tego wytlumaczyc.
Dodam ze kiedy moja siostra przyniosla ta szkatulke do domu, staralam sie wyjasnic jej pochodzenie wiec zabralam ja do antykwariatu w naszym miescie - Wroclaw. Wlasciciel powiedzial ze pochodzi prawdopodobnie z 18 wieku i byla przeznaczona do obrzedow liturgicznych.
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za pisownie (nie mam polskich znakow na klawiaturze).
K. (imie oraz email do wiadomosci redakcji)