Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





BIBLIOTEKA LIŚCI PALMOWYCH
Pt, 11 gru 2015 06:07 | komentarze: brak czytany: 1191x

O zjawisku tym powstały co najmniej dwie znane książki – jedna autorstwa Petera Krassy i Reinharda Habecka, druga – Wulfinga von Rohra. Choć wokół bibliotek narosło wiele mitów i nikt nie wie na pewno, jak jest naprawdę, każdy, kto tam przybył, mówi o głębokim wstrząsie, który stał się jego osobistym udziałem po odwiedzeniu jednego z tych miejsc. Ma ono wpływać na dalsze spojrzenie na świat, problem życia, śmierci i przeznaczenia.

5000 lat temu pojawił się wielki mędrzec – Bhrigu Muni, uważany za jednego z Sapta Riszich – Synów Brahmy, powołanych przez niego do życia, by współodpowiadali za opiekę nad stworzonym przez niego wszechświatem. Bhrigu żył na początku epoki zwanej Kali-yugą, która odznacza się radykalnym spadkiem wartości moralnych i ekspansją zła. Trwa ona po dziś dzień.

Jak opowiadał inny mędrzec Atmatattva, pewnego dnia w jego umyśle, miały pojawić się informacje dotyczące losów wszystkich ludzi. Wydarzenie to zakłóciło jego ascetyczną medytację. Ponoć, aby oczyścić swój umysł, postanowił zapisać wszystkie uzyskane w wizji informacje w kamieniu. Około 2000 lat temu pisma te miały zostać przepisane na papier. Niektóre z nich, zwłaszcza te znajdujące się w Indiach Południowych, przeniesiono właśnie na palmowe liście. Pierwotnie wizje Bhrigu spisane były w sanskrycie, obecnie dodatkowym językiem zapisu jest starotamilski.

Również inni siddhowie tamtych czasów otrzymywali podobne przekazy. Wśród nich wymienia się chociażby guru słynnego Babaji – Agastyę oraz nie mniej słynnego Wiśwamitrę, który według legend miał mocą swojej medytacji, za pomocą mantry Gayatri stworzyć alternatywny wszechświat z całym panteonem bogów.

Jak tam trafić?

Informacje co do lokalizacji Bibliotek Liści Palmowych są dość sprzeczne. Niektóre źródła mówią o dwunastu takich miejscach, inne o pięciu. Przytaczany już Atmatattva, wspomina o tym, że oryginalne księgi przechowywane są w Bombaju, Jagannath Puri czy Hoshiarpur. Ze wszystkich dostępnych adresów, dwa wydają się być pewne, co do autentyczności zawartych w nich przekazów, o czym poświadczać mają ci, którzy byli tam osobiście. To Village Karoi - Karoe oraz Chamarajpet.

W ostatnim czasie w internecie widnieje strona, która informuje o tym, że część zbiorów z indyjskich bibliotek ma być dostępna w Krakowie (!), nieopodal Wawelu. To oczywiście nie jest prawda. Z podstawowego powodu: na początku „Bhrigu Samhity” ma być powiedziane, że kapłan nie może odczytywać ludziom ich losów za odpłatą ani jakimkolwiek nastawieniem na zarobek. Taka postawa osłabiać ma wartość odczytanej przepowiedni. Pierwszym i najważniejszym kryterium przy wyborze takiej biblioteki jest więc to, czy jej zarządca domagać się będzie konkretniej opłaty za pełny odczyt z liści. Ceny są różne, niektóre sięgać mają nawet tysiąca dolarów. Krakowski „oddział” poinformował, że opłata za odczyt to 1000 złotych, sama zaś interpretacja informacji spisanych na liściach, ma się odbywać za pośrednictwem Skype’a (sic!). Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest miejsce warte uwagi prawdziwego poszukiwacza.

Jak wygląda procedura odczytu?

Autoryzowane biblioteki przechodzą w rodzie z ojca na syna. Nie ulega wątpliwości, że są oni kształceni w tym kierunku. Gdy już dokona się wyboru miejsca, trzeba poinformować o chęci odczytu. Może się zdarzyć, że w bibliotece, którą wybraliśmy, nie ma liści, na których zapisany jest nasz los. Dlatego tak ważne jest, by sprawdzić, czy nasza długa podróż do Indii ma w ogóle sens. Odczyt może być bowiem dokonany tylko i wyłącznie w obecności proszącej o niego osoby.

Trzeba w tym miejscu dodać, że ogólna liczba ludzi, których losy są w nich spisane jest nieokreślona i zależna od źródeł, z których jedne mówią o kilku milionach, a inne o kilkuset tysiącach. Nie jest to więc całkowity zapis losów każdego człowieka żyjącego na tej planecie, lecz tych, dla których najwyraźniej przewidziana jest jakaś poważniejsza misja dziejowa. Spośród wszystkich zapisów, tylko 12% ma dotyczyć osób spoza Indii. Prawdopodobieństwo, że jest tam „nasz” liść, nie jest więc tak duże.

Trzeba podać dokładną datę i miejsce urodzenia oraz orientacyjnie określić termin swojego przyjazdu np. do Bangalore. Następnie prosimy o ustalenie daty spotkania. Po tym, jak zgłosimy się na miejsce, bibliotekarz wyszukuje liść. Jest to długi sprasowany pasek, związany wraz z innymi w coś na kształt książeczki. Na podstawie znaków umieszczonych na liściu bibliotekarz sporządza specjalny horoskop i rozpoczyna odczyt. Zadaje też kilka pytań, aby upewnić się, że znalazł właściwy. Z jednego liścia odczytywane są przeszłe wcielenia i informacje dotyczące wydarzeń z obecnej inkarnacji. Z drugiego odczytywana jest przyszłość. To, co zostanie odczytane, zależy od samego zainteresowanego.

Wszystkie wydarzenia mają być spisane w odstępach dwuletnich, tak więc całość procesu, który poprzedza specjalny ceremoniał, trwa wiele godzin. Jeśli ktoś sobie nie życzy wiedzy na temat konkretnej daty swojej śmierci, nie otrzyma jej, ale istnieje taka możliwość. Zapis jest odczytywany w języku oryginalnym i tłumaczony na język znany przyjezdnemu, z reguły jest nim angielski. Na koniec otrzymujemy mantrę, całość rozmowy, nagraną na kasetę lub inny nośnik oraz sporządzony na początku wykres-horoskop. Choć przeważająca większość przepowiedni dotyczy konkretnych osób, część porusza temat wydarzeń światowych, o które również można zapytać takiego bibliotekarza.

Skąd są te informacje?

Jedni twierdzą, że każda z bibliotek przechowuje identyczną kopię liści, inni natomiast utrzymują, że dopiero zebranie informacji z nich wszystkich daje pełny obraz przeszłości i przyszłości danej osoby. Trzeba też pamiętać, że informacje, które zostaną odczytane nie są wyrokiem, lecz wskazówką, która ma pomóc lepiej kształtować życie. Bhrigu połączyć się miał z Kroniką Akaszy, istniejącym na eterycznym planie kosmicznym bankiem informacji, w którym zawarta jest wiedza o całej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości wszechświata. Zadaniem bibliotekarzy jest utrzymać ten zapis, dlatego co osiemset lat wszystko jest przepisywane na świeże liście.

Najbardziej zdumiewa to, że pozycja społeczna ani stan majątkowy nie mają żadnego znaczenia. Liście same podejmują decyzję, komu i kiedy zdradzą swoje tajemnice.


W tej sprawie dostaliśmy e-mail od naszego czytelnika z Niemiec.

From: [dane do wiad. FN
Sent: Thursday, December 10, 2015 7:06 PM
To: FN
Subject: Biblioteki Palmowe


Witam!

Chcialbym podzielic sie strona internetowa Tomasa Rittera z niemiec, ktory organizuje wyjazdy do bibliotek palmowych a przede wszystkim wizji ktore przetlumaczyl z owych lisci palmowych na przyszle lata.

Mysle ze macie kogos kto przetlumaczy owe na jezyk polski.

LINK DO SERWISU TOMASA RITTERA

 Pozdrowienia z Bremen

Marian [dane do wiad. FN]





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.