Nasz czytelnik postanowił zmierzyć się z wielkim wyzwaniem i spróbował zrozumieć istotę "centrum zbierającego informację o wszechrzeczy". Tak jawi się nam istota Boga i jego obserwacje uznaliśmy na tyle ciekawe, że umieszczamy je na XXI PIĘTRZE.
Witam,
Pozwólcie że zacznę od spraw powszechnie wiadomych
Jak powszechnie wiadomo foton dociera do Ziemi od Słońca w ciągu 8 minut,nieco mniej powszechnie wiadomo że proces ten zaczyna się 10 000 do 170 tys lat wcześniej. W 8 minut dociera do nas światło z fotosfery, czyli miejsca w którym fotony przybierają fale długości widzialnej np dla ludzkiego oka. Dużo, dużo dziwniej sprawa wygląda z perspektywy samego fotonu, otóż nie dość że czas nie ma dla niego znaczenia (teoria względności), to jeszcze istnieje on istnieje w wielu miejscach naraz (teoria nieoznaczoności Heisenberga a także teoria wieloświatów).
Co to oznacza w praktyce?
Przypuśćmy że jest godzina 12 w południe dnia 21.VI.2016r. Wypoczywasz sobie na plaży w Gdańsku. Za chwilę dotrze do Ciebie kolejny foton* zrodzony kilkadziesiąt tysięcy lat temu> Dla Ciebie koniec przygody z tym promykim śWiatła nastąpi szybciej niż mrugnięcie oka. Dla fotonu zaś moment jego narodzin i spotkanie z Tobą (oraz wszystko potem) to jedna i ta sama "chwila", która trwała, trwa i będzie trwać w bezskończoność. Co więcej ten sam kwant światła w tym samym "czasie" wyhaczy Cię nie tylko przy Bałtyku ale także, na przykład, na Mazurach, w Atenach, Tunisie, Cannes, czy też na orbicie ziemskiej i w nieskończenie wielu innych, mniej lub bardziej prawdopodobnych, miejscach. Dla fotonu wszystkie te możliwości są jednakowo prawdziwe, jednak to co będzie prawdą dla Ciebie zależy już od tego który wariant obierzesz oraz jakie decyzje podejmiesz Ty oraz istoty które współtworzą naszą "strzałkę czasu".
Wygląda na to że to co nazywamy JA (świadomy obserwator/samoświadomość/ego/podświadomość (czy też nieświadomość)/???) jest tylko komórką w organizmie Wszechświadomości.
Wszechświadomość.
Organizmie na który składają się jednostki** oraz różne zbiory świadomości z różnymi poziomami połączeń, wpływów i przepływu informacji*** tj: poprzednie wcielenia****, rodzina, przyjaciele*****, współwyznawcy******, etc, a także świadomość choćby materii (od świadomości kwantów, planet, układów planetarych aż po galaktyki tworzące kolejne zbiory świadomości/organizmy) oraz ciemnej materiii i innych bytów niefizycznych (choć możliwe że takie istoty, tworzą własną rzeczywistość, która tylko miejscami się przecina z naszą).
Organizm ten to Wszechświadomość tworząca strzałkę czasu (wpływającą na fale prawdopodobieństwa*******)
I to właśnie ta połączona sieć różnych świadomości sprawia że coś się staje realne dla bytów które zawiera - to tak jkiedy podejmujesz decyzję by sięgnąć po kubek - wysyłasz informację którą odbiera masa komórek (z ich perspektywy może to glądać jak przeznaczenie lub inna siła którą mogą pojmować na swój sposób ;)
*(kolejny z niezliczonej ilości, jakie Cię spotykają każdego dnia)
**i tu pojawia się problem z nazewnictwem, bowiem wszystko jest nieskończenie podzielne, a więc z tej perspektywy nie ma jednostek, choć zarazem wszystko jest jednością
***przepływ informacji między takimi jednostkami w grupie, już od ery jednokomórkowców, pozwala na ewolucję.
****być może kolejnymi także
*****dwunożni, czworonożni, skrzydlaci z płetwami lub mackami, wszystko jedno :)
******z reguły "pojedyńcza"(patrz "*") samoświadomość ma mniejszy wpływ na fale prawdopodobieństwa, niż cała grupa.Choć zapewne Zdarzają się wyjątki o wierze silniejszej niż całe narody.
*******oczywiście aby to funkcjonowało, musi trzymać się twardych zasad logiki, tak jak pociąg trzymający się torów, inaczej wszystko byłoby wykolejone ;)
Do czego zmierzam?
Każdy przejaw życia to nauka wszechświata o samym sobie. Dzięki temu może tworzyć coraz bardziej zdumiewające dzieła. Dlatego też nie złośćcie się na wszelakiej masy sceptyków i niedowiarków - oni spełniają swój wariant/wariacje wszechświata (teoria wielowszechświadomości) ;D
Przepraszam za chaotyczny styl< mam nadzieję że nie nagmatwałem za bardzo (mam problem z przekuwaniem myśli w słowa, to co uda mi się przekuć często wygląda jak w krzywym zwierciadle i choć się staram to nie oddam w pełni tego co chcę)
PS Przez wiele lat Dzięki Wam nie czułem się osamotniony ze swoimi poglądami (szczególnie w kwestiach braci "mniejszych" , wędrówki dusz, Wielkich Nauczycieli< Życia i wszechświata)
Ekipo tworząca Nautilusa
Dziękuję że jesteście,