Dziwne hałasy... praktycznie kilka razy w roku mamy tego typu zgłoszenia. Trudno jest tu oceniać, trudno cokolwiek wyjaśniać. Taki hałas może mieć zarówno przyczynę naturalną, jak i związaną ze sferą, którą zajmuje się Fundacja Nautilus. Oto przykład zgłoszenia z ostatnich dni:
[KONTAKT] Wczoraj 3 października położyłam się dosyć wcześnie, Obudził mnie duży hałas, jakby alarm samochodowy ale dużo, dużo bardziej silniejszy. Ten hałas coraz bardziej się nasilał i miał coraz większe tempo, otaczał mnie zewsząd i nie mogłam w zasadzie określić skąd się wydobywa, czy w jakimś innym pomieszczeniu.
Tego dnia padał deszcz więc przedtem zamknęłam wszystkie okna. Mieszkam na wsi w bardzo spokojnej okolicy. Przy zamkniętych plastikowych oknach normalnie prawie nic nie słychać, żadnego hałasu n.p w ciągu dnia.
Trudno mi powiedzieć jak długo trwał hałas, który opisuję, Byłam przerażona, miałam wrażenie jakby COŚ zaraz miało wybuchnąć. Biegałam po domu i szukałam jakiegoś żródła hałasu. Nie pasował on do niczego. Nic nie znalazłam. Trwał dosyć długo, może minutę.
Nagle hałas w dosyć szybkim tempie zaczął słabnąć i zanikł. Była 23.20.
Wyjrzałam za okna. Jeden z sąsiadów oglądał telewizję.
Jestem osobą zdrową. Nie biorę żadnych psychotropów. To co mi się przytrafiło jest dla mnie wielką zagadką.Pytałam tylko jedną sąsiakę: czy coś słyszała. Okazało się, że nic. Z nikim więcej (jeszcze oprócz męża) nie rozmawiałam o tym. Podejrzewam, że być może potraktowanoby mnie jao niespełna rozumu.
Akurat tego dnia byłam niestety sama w domu. Mogłabym może przypuuszczać, że to mi się przyśniło ale z przerażenia wybiegając z kanapy zawadziłam o drewniane, dosyć ostre oparcie i mam olbrzymiego siniaka z zadrapaniem na udzie. Niestety to mi się nie śniło.
Proszę o kontakt, wyjaśnienie. Może kogoś spotkało to samo wczoraj czy kiedy indziej. Pozdrawiam