Jeszcze o medytacji.
Temat medytacji pojawił się ostatnio w naszym dziale XXI PIĘTRO. Dostaliśmy kolejną wiadomość w tej sprawie, którą warto jest zaprezentować jako "głos w dyskusji o medytacji". Wiadomo bowiem, że medytacja jest przecież kluczem do sięgnięcia umysłem do kolejnych "poziomów doskonałości", a jest ich 72! 99,99 ludzi jest na poziomie... zero. Z każdym kolejnym poziomem moc ulega podwojeniu. Jedynym sposobem przejścia na kolejny poziom jest umiejętna medytacja, której sposoby są skrywane przez np. mistrzów szkoły Nekungu. Ale to zupełnie inny temat - poniżej wiadomość od naszego czytelnika.
[PYTANIA DO FN] Witam załogę Nautilusa,
Właśnie przeczytałem ciekawy tekst: Czy medytacja może być niebezpieczna? Mam kilka uwag, z którymi chciałbym się podzielić.
Medytacja jest świetna. Jest jedną z najlepszych rzeczy, z którymi zetknąłem się w swoim życiu. Medytacja to nie jest zabawa energiami czy światłami. Celem medytacji jest wyciszenia umysłu, znalezienie wewnętrznej ciszy i równowagi. Medytacja jest dla umysłu tym samym co sen dla ciała. Jest to szczególnie ważne na początku drogi.
Zanim człowiek zacznie chodzić musi ćwiczyć mięśnie, zanim zacznie skakać – to samo. Umysł jak każdy inny mięsień trzeba wyćwiczyć.
Polecam załogantom nautiliusa bardzo prosty eksperyment (ćwiczenie). Niech usiądą wygodnie, rozluźnią się, zamkną oczy i przez 2 – 3 minuty postarają się nie myśleć o niczym, jednocześnie rejestrując wszystkie bodźce. Umysł powinien być całkowicie wyciszony, bez jednej myśli czy „obrazu pod powiekami” a jednocześnie słyszeć muzykę, ptaki za oknem, sąsiada na klatce i czuć podmuch powietrza na dłoni. Dopiero przekonacie się jak rozszalały jest umysł i jak trudno nad nim zapanować.
Stąd kolejna uwaga, czy ktoś niepotrafiący utrzymać w ryzach swój umysł, będzie potrafił lewitować. To jest absurd. Taki umysł nie potrafi odróżnić rzeczywistości od własnych projekcji, autosugestii, mikrodrzemek czy emocji. Dopiero wewnętrzna cisza i spokój pozwalają spojrzeć zupełnie inaczej. Buddyści nazywają ten stan widzeniem rzeczywistości takiej jaka ona jest. Bez zakłóceń szumem emocji i wiecznie szalejącego umysłu.
Stąd też kolejna polemika z autorem. Polecam zainteresowanie się medytacją z tradycji zen. Jest to jedna z najstarszych i najbardziej tradycyjnych form medytacji. Jest nie tylko całkowicie bezpieczna ale wręcz zbawienna dla zdrowia i psychiki. Poprawia stan umysłu, jakość myślenia ale również działa wyciszająco i uspokajająco. (gooogle czy youtube – wpisać: medytacja zen – sporo tego wyskoczy.)
… i jeszcze dwie uwagi natury ogólnej.
1. Nie należy mylić medytacji zen z jakąkolwiek religią. To również filozofia życia, bez względu na to jaką wiarę się wyznaje.
2. Nigdy nie należy mieszać medytacji z alkoholem czy innym używkami. Aby móc doświadczyć wewnętrznej ciszy i spokoju - umysł musi być czysty.
Z pozdrowieniami dla całego Nautilusa.
Jesteście świetni.
Rafał