Czy to były... istoty demoniczne, które przyszły po duszę zmarłego człowieka?
[...] historia, której jeszcze nigdy wam nie wspominałam a którą przeżyłam będąc 10 letnim dzieckiem. Będąc "na wsi" na polach, tuż za prywatnymi posesjami zauważyłam dwóch mężczyzn idących polną drogą. Co mnie zdziwiło to ich wygląd: czarne spodnie od garnituru, białe koszule, czarne krawaty; i miejsce- na polnej drodze? Tak jak szybko się pojawili, tak szybko zniknęli. Poruszali się dość nienaturalnie, bo niczym by płynęli tuż nad ziemią. I te postacie były jakby świetliste.
Mimo, że miałam wtedy 10 lat i nie miałam praktycznie żadnej wiedzy nt nazwijmy to świata duchowego, to od razu skumałam, że coś jest nie tak. Nogi zrobiły mi się z waty i czym prędzej pobiegłam do domu, krzycząc wszystkim, że widziałam duchy (oczywiście nie miałam 100 proc pewności ale takie odniosłam wrażenie).
To się działo o 12 godzinie w południe w sobotę, był lipiec 2000 roku. Co się okazuje, że w nocy tego dnia o 23 zginął w wypadku samochodowym mężczyzna, który mieszkał w domu, przy którym podwórku widziałam te demony.
Istnieje tylko pytanie po co te niewidzialne gołym okiem byty (zazwyczaj, choć zdarzają się wyjątki:) po co one przychodzą, gdy umiera człowiek?
Kto mi odpowie na to pytanie?
Ja sądzę że na pewno nie przychodzą po ciało... więc po co?
Pozdrawiam, Monika