Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Nocne zmory - kilka historii
Nie, 10 gru 2023 23:00 | komentarze: brak czytany: 1931x

[...] Szanowna Redakcjo. Na poczatku mego maila chcialabym pozdrowic wszystkich czytelnikow Nautilusa. Postanowilam do Panstwa napisac,gdyz od lat mecza mnie "nocne zmory". Nie sa to zdarzenia pojawiajace sie kazdej nocy,niewatpliwie jednak sa dosc przerazajace. Ostatnie taka sytuacja wydarzyla sie okolo tygodnia temu. Przebudzilam sie w nocy, bylam w pelni swiadoma tego,co dzieje sie wokol mnie. Cos siedzialo mi na klatce piersiowej.Nie potrafie tego wyjasnic,wiem jednak,ze nie spalam.

Slyszalam przejezdzajace samochody za oknem mieszkania. Najgorsze bylo to,ze nie moglam otworzyc oczu. Probowalam jakby to powiedziec"odkleic" powieki dlonmi, ale nie moglam. Sytuacja taka powtarzala sie wielokrotnie w moim zyciu i za kazdym razem,gdy probuje sie z tego wyzwolic, slysze szyderczy smiech i czuje "zlo". Nie wiem jak to wyjasnic.
Wiem,ze jest to "zlo" i strasznie sie boje.

Trwa to jakas chwile,po jakims czasie udaje mi sie "wyzwolic" i otworzyc oczy. Jestem przebudzona kompletnie i wiem,ze nie byl to sen. Czasami jestem kompletnie sparalizowana ,nie moge wydobyc z siebie glosu i sie poruszyc. Wycwiczylam sobie ruszanie jednym palcem i gdy to cos mnie obezwladnia ,probuje stukac palcem w partnera,by mi pomogl. Wtedy probuje mnie z tego czegos wyrwac. Nie moge z nikim o tym rozmawiac,bo bylam wysmiewana,tlumaczono mi ,ze to byl sen,
jednak wiem,ze to mi sie nie snilo. Czy moglibyscie Panstwo poruszyc ten temat na swojej stronie raz jeszcze?
Co to jest?Czemu tak sie dzieje? Przeraza mnie swiadomosc,ze znowu mnie to spotkalo.
Z wyrazami szacunku
(dane do wiad. FN)
ps. Prosze o niepublikowanie mojego imienia.


**********************





witam :)
Szukalam informacji w internecie na temat zmory nocnej. Mam dopiero 20 lat a gdy bylam w gimnazjum przyszla do mnie poraz pierwszy. Nie pamietam tego dokladnie bo przyzwyczailam sie juz. Pojawia sie u mnie przez jakis okres i pozniej znika np na miesiac i tak jest w kolko. Jednak gdy ostatnio u mnie byla to utkwilo w mojej pamieci. Spalam wtedy u chlopaka. Bylo to juz nad ranem. Jak zwykle nie moglam sie ruszyc i nic powiedziec. Do tego nie moglam zlapac oddechu. Jednak widzialam wszystko co sie w okol mnie dzieje np. widzialam jak moj chlopak sie budzi i sie mi przyglada, odwraca sie i idzie spac myslac ze cos mi sie sni. Czulam jak powoli odplywam. Blagalam w myslach zeby mnie obudzil... I wtedy uratowal mnie telefon. Zwykla melodia i wszystko powrocilo do normy. Rozmawialam na ten temat z mama i okazalo sie ze ona jak i moja siostra rowniez byly "nawiedzane przez zmore". Wiem, ze da sie to wytlumaczyc medycznie ale rozne rzyczy ludzie mowia...

**********************

 

Pierwszy raz cos dziwnego w trakcie snu spotkalo mnie gdy mialam 17 lat. Pewnej nocy poszlam spac tak jak zwykle wieczorem. Obudzilam sie, lecz nie moglam nic powiedziec ani sie ruszyc. Jednak wiedzialam ze nie spie. Widzialam wszysko co jest w pokoju. Bylam swiadoma co sie dzieje. Rano wszystko pamietalam. Bylam przerazona. W internecie szukalam informacji na ten temat i doszukalam sie czegos co nazywaja naukowo paralizem sennym. To mnie uspokoilo. Szybko przestalam o tym myslec. Jednak po jakims czasie znowu mialam to samo. Tlumaczylam sobie to tym paralizem sennym to mnie jakos uspokajalo. Gdy zamieszkalam z moim chlopakiem tez sie czasem to powtarzalo. Lecz bylam jeszcze bardziej przerazona. Prubowalam z calych sil krzyczec a on mnie nie slyszal. Mimo ze widzialam ze lezy obok. Patrzylam na niego. Nie bylam w stanie sie poruszyc zeby go obudzic. Te "sny" pojawialy sie co kilka miesiecy. Jednak ciagle tlumaczylam to sobie paralizem sennym.

Po kilku latach urodzilam synka. Gdy mial jakies 2-3 miesiace mialam najgorszy sen. Obudzilam sie w srodku nocy. Slyszalam placz mojego dziecka. Nie moglam sie ruszyc. "cos" mnie przygniatalo do lozka. Krzyczalam do tego czegos aby mnie zostawilo. Krzyczalam ze musze wstac do mojego dziecka. Zeby mi dalo spokoj. Wyzywalam " to cos" od najgorszych. Pamietam ze strasznie przeklinalam. Po chwili sie obudzilam. Moje dziecko faktycznie plakalo. Nie wiem czy to byl sen. Ale to co bylo przed momentem, bylo tak realne. Pamietalam wszystko dokladnie. Bylam tak przerazona ze poswiecilam swiatla w calym domu. Ciezko mi bylo pozniej zasnac.

Ciagle o tym myslalam. Minelo kilka miesiecy. Juz prawie o tym zapomnialam.. I znowu sie pojawilo. Tym razem w ciagu dnia zasnelam na kanapie w pozycji na brzuchu. Moj synek lezal obok mnie. Uslyszalam jego placz i sie obudzilam. Jednak znowu nie moglam sie ruszyc. Cos ttrzymalo mnie za nogi. Nie pozwalalo mi wstac. Tym razem juz nie krzyczalam. Nie bylam w stanie. Mino ze czulam ze cos mnie trzyma mocno za kostki u nog. I znowu sie obudzilam. Wszystko pamietalam... Nie wiem czy to sa sny. Ale po czym takim normalnie sie budze po chwili lecz pamietam wszystko i dziwniesie czuhe. Przez chwile nie wiem co nam ze soba zrobic. Dalej tlumacze sobie to paralizem sennym.. Lecz to jest tak realne.. Nie wiem co o tym mam myslec. Szczerze to boje sie o tym myslec...

**********************



Droga redakcjo

Czytam Nautiliusa juz rok.Postanowiłam do was napisac w zwiazku z wydarzeniami poprzeniej nocy.Niedziela 2 marca niby wszystko w porzadku ale nie do konca.Obudziłam sie w srodku nocy i poczułam straszny ucisk w klatce piersiowej.Otworzyłam oczy gdyż brakowało mi tchu i zobaczyłam jakas mglista mase osiadajaca mi na piersi.Nie mogłam sie ruszyc byłam sparaliżowana.Chciałam obudzic męża żeby zaswiecił swiatło ale moje ciało było sparaliżowane przez te mase.Tak moge okreslic ten kształt.Nigdy czegos takiego nie doświadczyłami byłam przerażona poprzednia noca.Męza zbudziły moje jeki jak to okreslił.Zaswiecił swiatło a ja poczułam jak wszystko powoli znika.Co to mogło byc.Moge podac swoje dane do publikacji

IZABELA

 

**********************

Witam od jakiegoś czasu ciągnie się za mną temat zmory. Mam na imię Robert, mam 29 lat, dzisiaj doświadczyłem prawdopodobnie ataku zmory w czasie snu. Sam sen był bardzo dziwny, na początku śniło mi się już znane mi miejsce w którym już kiedyś byłem we śnie, bardzo duże pomieszczenie gdzie nie było widać końca jakby magazyny w zamkniętych klatkach z drzwiami ludzie siedzieli i sprzedawali różne towary. W pewnym momencie znalazłem się w innym miejscu wyglądało to jak wielopoziomowa budowla, którą podtrzymywały filary na tym samym poziomie na, którym się znajdowałem odbywał się coś w rodzaju demonicznego rytuał, miejsce było bardzo mroczne i minimalnie oświetlone dziwnym kolorem. Dodam tylko, że wyżej wymieniony sen nie miał nic wspólnego z sytuacjami z życia czy jakiegokolwiek filmu/książki. Po tym dziwnym pokazie znalazłem się w moim pokoju na moim łóżku leżałem na plecach w pewnym momencie zaczęła się zbliżać do mnie jakby zjawa, twarz miała trupią była ubrana w błękitną suknię lekko prześwitującą, poruszała się lekko uniesiona nad ziemią.

Gdy już się do mnie zbliżyła swoją szponiastą dłonią zaczęła przystawiać mi ją do twarzy, nagle znalazłem się na łóżku mojej mamy siedziałem ale zjawa znowu zbliżała się w moim kierunku i znowu leżałem w swoim łóżku i zjawa coraz bardziej mnie dusiła przez cały ten czas nie mogłem się ruszyć ani wydusić z siebie choćby jęku. W końcu resztkami sił takim przyduszonym głosem wypowiedziałem: "Odejdź" i w tym samym momencie obudziłem się cały zlany potem. Obudziłem się mniej więcej około 4.30 a na 5 rano miałem wstawać do pracy. Czasami wydawało mi się, że mogę obserwować siebie w czasie snu jakbym mógł zmieniać widok kamer a uczucie samego snu nigdy nie wydawało mi się tak realistyczne jakbym gdzieś w "podświadomości" wiedział, że zaraz "zejdę z tego świata" dosłownie. Wiem, że ludzie doświadczają podczas snu bezdechu ale moim zdaniem jest to całkiem inne zjawisko.

Sam jakbym pamiętał, że doświadczyłem czegoś co jest zwane bezdechem połączone z bezruchem w trakcie snu ale to co mi się przyśniło było całkiem czymś innym czymś bardzo realistycznym jakbym w tym śnie nie spał. Druga historia jaka mi się przydarzyła: Moja mama i moja siostra jeżdżą do znajomych na konie i któregoś dnia moja mama przynosi od znajomej lustro, ja zapytałem na co to lustro a mama odpowiedziała, że dla konia bo od jakiegoś czasu jest z nim problem. Koń po nocy jest cały spocony jakby pędził w galopie i do tego ma poskręcaną grzywę. Znajoma mojej mamy od której dostała lustro powiedziała, że u niej jeszcze kiedyś jak mieszkała na wsi doświadczyła czegoś podobnego z koniem i że ludzie na wsi bardzo wierzyli w takie zabobony i że to prawdopodobnie jest zjawa/zmora która męczy konia i że sprawdzonym sposobem na pozbycie się jej jest zawieszenie lustra tam gdzie stoi koń, kiedy zmora przejrzy się w lustrze przestraszy się własnego odbicia i zniknie na zawsze.

Pomyślałem sobie najpierw niezła bajka, stara babka opowiada jakieś zabobony, ale myślę sobie tak: grałem w Wiedźmina (polska gra) a tam było kilka motywów ze starodawnych wierzeń ludowych. Zacząłem szukać w internecie na ten temat i faktycznie są różne informacje na ten temat wraz ze zdjęciami. Wiem tylko tyle, że gdy właściciel koni zawiesił lustro przy tym koniu problem się rozwiązał. Morał z tego taki, że legendy nie są tak do końca tylko legendami i że jest w nich choć trochę wydarzeń prawdziwych i że świat nas otaczający jest nie tylko piękny (przyroda) ale bardzo dziwny i niewyjaśniony ( różne zjawiska nadprzyrodzone).


Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]



********************

Opowiem wam coś : Miałem dziewczynę. Po 8 latach związku rozstaliśmy się bo się wypaliło. Potem ona chorowała i niestety zmarła. Nie miałem z nią kontaktu. Po roku od jej śmierci dowiedziałem się ze zmarła. Byłem tym załamany i poruszony. Wpadłem na głupi pomysł i powiedziałem w pracy ze zmarła moja EX i proszę o wolne bo potrzebuję dojść do siebie. Dostałem Tego dnia wolne. Wieczorem położyłem się spać około 3 nad ranem. Tej nocy śniło mi się że rozmawiam i kłócę się z moją Ex i nagle poczułem jej ręce na swojej szyi. Czuję to bardzo realnie. Zaczynam się szarpać bez skutku. Jest coraz gorzej. Nie mogę nabrać powietrza. Zaczyna bolec po paru sekundach. W zasadzie nie wiem ile czasu upłynęło. Po pewnym czasie zaczynam odzyskiwać świadomość i i nie mogę nic zrobić. Mam taką świadomość jak bym się znalazł faktycznie w tym śnie. To było straszne. Ta bezradność i lek przed nieznanym wcześniej doświadczeniem. Po przebudzeniu odetchnąłem z ulgą gdyż znajdowałem się we własnym łóżku. Niemniej mój oddech nie był normalny. Bolała mnie klatka piersiowa i gardło tak że z trudnością przełykałem ślinę .Czytałem już o bezdechu sennym i nie sadze by to było to z uwagi na nakładającą się przygodę z moja EX.

 

************************



 

Witam.
Wszystko zdazylo sie w nocy z czwartku na piatek 7/8 marca 2013r.
Polożyłem się spać po 24.. Nagle kolo godziny 3 obudzilem sie... Poczulem wrzątek na calym ciele.. Silny ucisk na klatce piersiowej i przyciaganie do lozka... Bylem w pelni swiadomy co sie dzieje.. Nagle zlapal mnie kompletny paraliz nie moglem kiwnac palcem.. Ani nic powiedziec probowalen krzyczec ale na prozno.. Nagle ukazala sie biala postac na suficie... Przechodzila z lewej krawedzi na prawa krawedz sufitu.. Trwalo to ok. 10min.. Gdy ta postac przeszla... Znikla... I nagle wszystko mnie puscilo... Bylem wprost posrany ze strachu...
Kev.

************************

 

Droga redakcjo!
Po przeczytaniu waszego artykułu na temat zmor nocnychi chciałabyym się podzielić z Wami moją bardzo dziwna historią.
Mam 24 lata  a moja historia zaczęła sie jakieś 10 lat temu, co noc gdy zasypiam słyszę syczenie koło ucha jakby węża czy czegoś podobnego myślałam ze jest to jakaś wada słuchu  i poszłam na badania ale wszystko było ok. Gdy zatkam uszy tego juz nie słyszę natomiast gdy słucham muzyki to syczy coraz głośniej, a dzieje się to tylko wtedy gdy wieczorem próbuję zasnąć, czasem nawet budzę sie w nocy bo syczenie jest tak głośne ze nie mogę spać. Rok temu przeprowadziłam się, syczenie ustało na około tydzień do momentu gdy obudziłam się w nocy z świadomością ze zapomniałam zamknąć drzwi budziłam chłopaka i pytałam czy on to zrobił odpowiedział ze nie i dalej poszedł spać a ja przez cały czas miałam wrażenie jakby ktoś był w domu, nagle spojrzałam na drzwi i ujrzałam kobietę  która szła w moja stronę i nagle zaczęła mnie dusić nie potrafiłam nic zrobić leżałam i krzyczałam aż obudził sie mój chłopak i wtedy kobieta zniknęła. Po tym wydarzeniu syczenie wróciło.
Pozdrawiam



 





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.