Dziś jest:
Czwartek, 21 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Dramatyczne wydarzenie w domu, zagrożenie życia i pomoc Ojca Pio!
Czw, 23 lis 2017 08:55 | komentarze: brak czytany: 3052x

Włoski zakonnik i uzdrowiciel, ojciec Pio (1887-1968) słynął z wielu niezwykłych umiejętności, które można określić jako „cudowne”: bilokacji, umiejętności rozumienia i używania egzotycznych języków, stygmatów czy nadprzyrodzonych interwencji w dramatycznych chwilach życia ludzi, którzy go o to prosili nie tylko osobiście, ale i w modlitwie. Bez względu na to, czy znali go, czy też tylko o nim słyszeli, żyjąc w innych zakątkach świata. Zakonnik często wówczas jako „dowód” swej ingerencji pozostawiał utrzymujący się przez jakiś czas piękny zapach fiołów.

Co ciekawe, podobnie jak niektórzy mistrzowie duchowi i święci, o. Pio działa także po swej śmierci. Niezwykłą, związaną z tym historię przeżyła moja mama, polonistka, która czasem, w trudnych momentach życia, miała zwyczaj prosić słynnego zakonnika o wsparcie. W początkach lat 70. zeszłego wieku, jak zwykle wracając z pracy w szkole do domu, zrobiła zakupy w pobliskim SAM-ie. Było wczesne popołudnie, ja z bratem byliśmy jeszcze na lekcjach w naszej podstawówce, a ojciec w fabryce. 

Po powrocie do domu mama, rozpakowując sprawunki, postanowiła spróbować zagęszczonego syropu owocowego, który właśnie kupiła. Niefortunnie zachłysnęła się nim i… zaczęła dusić. Niestety, w domu była sama i nie mogła nikogo zaalarmować – ba, nawet wydać z siebie głosu! Spanikowana i zrozpaczona, zaczęła w myślach błagać o pomoc ojca Pio. Nagle poczuła tak intensywny zapach fiołków, jakby znalazła się na leśnej polanie. Wcześniej czytała, że podobna woń unosiła się ze stygmatów zakonnika, a także wtedy, gdy zjawiał się na prośbę modlących się w swym ciele eterycznym.

Jednak najciekawsze jest to, że w tym samym czasie moja dwudziestoparoletnia wówczas kuzynka Grażyna wyskoczyła z pracy w biurze, by zrobić zakupy: w tamtych latach sklepy w moim miasteczku były otwarte tylko do godz. 16.00. I wtedy niespodziewanie odczuła przemożny przymus przyjścia do naszego mieszkania – po prostu „coś” tam ją pchało, i to z taką siłą, że biegła jak na skrzydłach. Pokonała kilka ulic i z impetem wpadła do mieszkania. Znalazła mamę na podłodze, już na wpół przytomną i siną, i zaczęła ją cucić. Wszystko skończyło się dobrze, a moja mama nigdy nie wątpiła, że żyje dzięki ojcu Pio.

Grażyna również poczuła cudowną woń fiołków, która wkrótce się ulotniła. Wcale się nie dziwię, że i ona doświadczyła tej mistycznej chwili: była niezwykle wrażliwą, pełną miłości i poświęcenia osobą, a jej dobroć wielu wykorzystywało. To właśnie nią posłużył się o. Pio – wówczas już nieżyjący od paru lat – by pomóc mojej mamie. Grażyna jak meteoryt zalśniła na krótko w naszej rodzinie i zgasła, umierając na raka kilka lat później…

Margo11         





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.