W czasie narkotycznego transu dostał ostrzeżenie i przeniósł się do innego świata
Witam, moje pytanie to czy mój kolega mógł mieć znak od drugiej strony by przestać , czy znalazł się po drugiej stronie i czy takie substancje mogą otwierać dzwi do innego świata?
Kolega miał 15-16 lat opowiadał mi że wtedy wąchali klej i robił to sporadycznie, miewał po tym różne przewidzenie, halucynacje, ale jak sam mi opowiadał miał 2 "wizje" przez które kompletnie to rzucił. Mówił że nigdy czegoś tak realnego nie doświadczył i że utkwiło to w nim aż do dzisiaj. Mówił że raptownie znalazł się w dziwnym miejscu jakieś krainie że miał ciało ale czuł swojego trupa że był martwy, że miał na sobie jakieś stare łachy a dłonie były sine. Nie pamięta jak wyglądało miejsce ale zapamiętał jakieś murki budowle jak z bajki że było to uczucie że stamtąd nie ma powrotu jakieś miejsce kary. Dalej że byli tam jacyś chłopcy i że jeden powiedział (podam inne imię) " O Marcinek do nas wrócił "zastanawia się z kod niby oni mogli go znać czy już tam kiedyś był, zapytał a co z moimi rodzicami, mamą szkołą a on " że to był tylko sen" i za chwile wrócił i znowu siedział przy starej piwniczce z kolegą.
Druga " wizja" to że także znalazł się w podobnym świecie i znowu czół tą realność i że się stamtąd nie wydostanie , mówił znowu spojrzał na swoje dziwne małe sino trupie dłonie i że było tam jeszcze kilku chłopców i że przed czymś lub kimś uciekali, i że najbardziej utknęła mu kręta ścieżka po obu stronach co kilka cm wysadzana kamieniami i jak zwykle wszystko raptownie znowu się skończyło. Ale jak wspominał lęk był nie do zniesienie że to było prawdziwe że nie grał w filmie typu horror ale że tamto miejsce rzeczywistość to był prawdziwy horror. Jak czasami putałem że to były zwykłe halucynacje to odpowiadał że możliwe ale ta tak było realne że tak jak jesteśmy dzisiaj tutaj to nic w porównaniu jak prawdziwe było tamto miejsce. Mówił że mogła to byś przestroga dla niego albo na chwilę umarł i znalazł się w odpowiednim miejscy dla takich jak on grzeszników.
Wiem jak to brzmi ale taka jest tego historia dzisiaj nic nie bierze a to będzie pamiętał do końca życia. Pozdrawiam.
Zacznijmy od tego, że absolutnie wierzymy w prawdziwość tej historii. Pana kolega przeniósł się do jednego ze światów duchowych, w którym mogły przebywać "istoty w podobnej sytuacji". O tych światach ( to o nich prawdopodobnie religie mówią "niebo" czy "piekło") docierają do nas relacje z wielu różnych źródeł - pisaliśmy o tym w serwisie wielokrotnie.
Jedna z osób, która miała okazję przenieść się do jednego z takich światów opisywała go podobnie - jako megarealistyczny, absolutnie istniejący w jakieś przestrzeni. Ale w trakcie dziwnego stanu w jaki nagle samoistnie zapadła dokładnie go namalowała - ten niezwykły rysunek z naszego archiwum przedstawiamy poniżej.