Witam serdecznie.
Po obejrzeniu transmisji z rozmową światków dziwnych obiektów zdecydowałam że napiszę o swoim doświadczeniu swoim oraz mojego narzeczonego. Temat ufo był dla nas znany. Interesowaliśmy się tym jednak nie aż tak jak dziś.
To był sierpień 2018 roku około godziny 22-23.
Musieliśmy podjechać do domu po kilka rzeczy, ponieważ do miasta przyleciała rodzina z Norwegii u której mieliśmy spędzić trochę więcej czasu. Mieszkaliśmy w spokojnej dzielnicy a dokładnie w Kobylnicy powiat Słupski. Mieliśmy dość dobry widok na niebo ponieważ nie ma tak bloków, są domy i ogrody, prosta przestrzeń.
Podjechaliśmy do domu i poszliśmy zapalić na taras, mój narzeczony który często bardzo panikuje wręcz krzyknął abym spojrzała w niebo bo coś tam leci. Spojrzałam i widziałam białe światło które miałam wrażenie leci w naszym kierunku ponieważ robiło się coraz większe.
Trwało to jakieś 5 minut około choć byłam tak zaciekawiona a jednocześnie przestraszona że mogło to trwać dłużej.
Światło zbliżało się faktycznie, w pewnym momencie było już tak blisko i tak ogromne że obydwoje w szoku stwierdziliśmy że to meteoryt albo coś podobnego bynajmniej czuliśmy zagrożenie przez to obydwoje pobiegliśmy do domu i zbieglismy do piwnicy.
Mało się nie popłakałam ponieważ z rodziną czekał mój syn. Miałam go przed oczami więc wyobrazi sobie Pan jaki musiałam czuć strach. W międzyczasie narzeczony dzwonił do Wujka aby spojrzał w niebo ponieważ wynajęli apartament z widokiem wręcz na całe miasto. Wujek stwierdził że nic nie widział.
. Minęło jakieś 15 kolejnych minut i nic się nie dzialo więc wyszliśmy powoli na taras aby zobaczyć czy coś się nadal dzieje
Światła nie było ale obok leciał helikopter którego widzieliśmy tylko światełka i słyszeliśmy dźwięk. Kawałek dalej również helikopter.
Dziwne...
Do dziś wspominamy tę sytuację i do dziś twierdzimy że to nie było normalne, na pewno też nie byl to dron ani światła helikoptera. Światło szybko się zbliżało, im bliżej było tym większe i nie wydawało żadnych ale to żadnych dźwięków.
Teraz jesteśmy na bieżąco.
Często widzimy jakieś dziwne szybkie małe światła poruszające się wokół gwiazd najczęściej w stronę morza.
Jednak później sytuacja która w sumie zauważył mój syn na ogrodzie dała mi wiele do myślenia.
Byliśmy na ogrodzie zeszły rok, słoneczny dzień. Godziny popołudniowe.
Słyszymy krzyk syna ( syn ma zaraz 8 lat )
Mama, tata patrzcie!
Więc spojrzeliśmy przestraszeni ponieważ wrzasnął wniebogłosy.
Lecialo nad ogrodem obok sporo czarnych ptaków i na pierwszy rzut oka nic w tym dziwnego nie było jednak spomiędzy tych ptaków wyłoniło się coś co może lecąc bokiem było zakamuflowane. To było coś czarnego dziwnych kształtów, matowe wielkości może mojej może ciut mniejsze liczmy 1'5 m/2,m.
Lecialo między ptakami tak jakby chciało się zakamuflować jednak zdradziło go odbicie światła słonecznego. Jakiś metal na pewno. Nie miało żadnych otworów, żadnego odgłosu. Tak jakby leciał kawałek gładkiego czarnego lekko falistego stopu metalu inaczej tego nie opiszę.
Patrzelismy tak długo aż nie znikło za drzewami wraz z ptakami.
Lecialo jakie 5/6 m nad ziemią widzieliśmy to dość dokładnie.
Syn to zauważył przypuszczam dlatego że jak zmieniało kont odbijało światło.
Dron odpada.
Narzeczony ma za sobą 7 lat wojska.
Im częściej o tym myślimy tym częściej coś widzimy jednak te dwie sytuacje najbardziej utkwiły w pamięci.
Mam nadzieję że ludzie otworzą oczy i że kiedyś prawda o NICH i o NAS wyjdzie na światło dzienne.
Pozdrawiam
[dane do wiadomości FN] e-mail dostaliśmy 28 lutego 2020
I jeszcze jedna sprawa z naszej najnowszej poczty. Bardzo cieszymy się, że książka "Misja" jest czytana przez naszych czytelników. Naszym zdaniem to jedna z najważniejszych książek, jakie kiedykolwiek zostały napisane na naszej planecie.
-----Original Message-----
From: [...]
Sent: Friday, February 28, 2020 6:05 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Sen a niezwykle zjawisko na niebie.
Sen a niezwykle zjawisko na niebie.
Witam szanowną Fundację Nautilus. Dziś w nocy nie mogłam zasnąć (28.02.2020) udało mi się dopiero po 1-ej w nocy. Miałam dziwny sen który trwał krótko. We śnie szlam jakby po peronie i widzę, że nadlatuje w moją strone mała czarna kula po chwili schwytalam ją w ręce czułam, że ona chce mi się wyrwać z dłoni i odlecieć czułam jej siłę, pomyślałam w tym śnie że zrobię jej zdjecie i też wykonałam kilka fotografii. Obudziłam się z tego snu o 2:30 w nocy i nie mogłam zasnąć. Wracając dzis z pracy po południu do domu moja mama z którą mieszkam pokazała mi zdjęcie które zrobiła telefonem zza okna w domu, które wyko nala jak sama twierdzi że cos wewnetrznie zmusiło ja do podejścia do okna a w tym czasie oglądała Starozytnych kosmitów w TV,byla wtedy gdzieś 12:30. Dodam po krotce że niedawno skończyłam czytac ksiazke"Misje"i byłam pod wrażeniem tej pięknej planety i istot ich zamieszkujących godzi e najważniejsza dla nich jest miłość i prawo wszechswiata, czytając można się przenieść w inny wymiar. Przesyłam dla FN zdjęcie dziwnej kuli, mam wrażenie że mój sen jest zwiazany tym zdjęciem. Serdecznie pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów, wasza zalogantka.[...]