[...] Witam serdecznie.
Już od jakiegoś czasu odwiedzam stronę fundacji, ale dopiero niedawno stwierdziłem, że opiszę swoją sytuację.
Chodzi o mojego zmarłego dziadka i o to jak jego życie ma wpływ na moje.
W wieku może 13, 14 lat chciałem mieć już 18 i zdobyć prawo jazdy. Bardzo chciałem już prowadzić. A dziadek jak to dziadek, wbrew zakazom rodziców uczył mnie sztuki prowadzenia samochodu. Wychodziło z tego bardzo wiele kłótni i sprzeczek. Kiedy już miałem upragnione 18 lat. Zbliżał się termin egzaminu na prawo jazdy, dziadek musiał pojechać do szpitala. Przyszedł dzień mojego egzaminu, a dziadek dokładnie w ten dzień zmarł. Kompletnie nie wiem jak to sobie tłumaczyć.
Kolejna sytuacja miała miejsce kilka dni po śmierci dziadka. Dziadek był zapalonym hodowcą gołębi. Miał ich bardzo wiele, różnych ras.
Ale niestety zdrowie nie pozwoliło zajmować się hodowlą i na kilka lat przed śmiercią, musiał z hodowli zrezygnować. Od tego czasu nie widziałem w okolicy żadnego gołębia. I tu nagle, kilka dni po śmierci, nad dom przyleciał gołąb. Obejrzał wszystko dokładnie, przysiadł na chwilę na parapecie i odleciał. Po tym zajściu znów w okolicy nie pojawił się żaden gołąb. Z jednej strony jest to jakoś wytłumaczalne, a z drugiej stało się to w takim momencie, że ciężko to wyjaśnić.
Pozdrawiam
--
[...]
From: [...]
Sent: Monday, March 9, 2020 2:57 PM
To: Fundacja Nautilus <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: kula za oknem ZD 1321
Witam serdecznie,
na początku stycznia br., po wypiciu herbaty, zauważyłam na dnie kubka przerażający obrazek, który ułożył się z fusów. Nigdy w całym swoim życiu (65lat) nic podobnego nie widziałam. Czym prędzej fusy wyrzuciłam i umyłam kubek. Następnego dnia sporządziłam szkic tego obrazka. Kiedy na Waszej stronie pojawił się wpis o dziwnej kuli, zauważyłam, że była bardzo podobna do tej z herbaty. Wygląda jakby Kostucha tak bardzo przeraziła się tej kuli, że jej kosa z rąk wypadła. Byłoby to śmieszne gdyby nie było takie straszne.
W załączeniu szkic.
Pięknie pozdrawiam
[...]