Dziś jest:
Niedziela, 24 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Opuściłem ciało fizyczne w czasie snu
Nie, 10 gru 2023 21:50 | komentarze: brak czytany: 1526x

[...] Dobry wieczór, Chciałbym podzielić się z Państwem ciekawym przeżyciem związanym z opuszczeniem ciała w czasie snu. Zdarzenie miało miejsce pod koniec stycznia 2019 r.

Jak co dzień położyłem się późnym wieczorem do łóżka i zasnąłem. Łóżko stało w rogu pomieszczenia, a śpiąc głowę miałem skierowaną w stronę narożnika pokoju. Spałem od strony ściany, a żona od strony środka pokoju. Zatem od strony poduszek łóżko było otoczone dwoma ścianami tworzącymi narożnik. Natomiast od strony nóg wzdłuż boku łóżka stał stół, a za nim biurko z komputerem. Zatem abym mógł wyjść i wejść do łóżka to musiałbym przejść nad śpiącą żoną. Dla lepszego zobrazowania zdarzenia w załączeniu przesyłam mapkę sytuacyjną pokoju.

W pewnym momencie nagle "ocknąłem" się w środku nocy. W ułamku sekundy zorientowałem się, że stoję w pokoju przy biurku. W każdym bądź razie wzrok miałem na wysokości odpowiadającej postawie stojącej. Może się to wydać dziwne ale w tamtym momencie wcale się nie zastanawiałem skąd się nagle wziąłem przy biurku i dlaczego nie pamiętam abym wstawał z łóżka. Po prostu nagle pojawiła się świadomość, stałem i patrzyłem na przeciwległą ścianę do łóżka, przy której była komoda z telewizorem. Na mapce zaznaczyłem pole widzenia niebieskimi liniami. Było ciemno ale blask świateł spod bloku oświetlał pomieszczenie na tyle, że w miarę dobrze było widać wnętrze pokoju (nie mamy zasłon w oknach, a jedynie firanki).




Stan w którym byłem można opisać w ten sposób, że miałem świadomość i widziałem pokój. Wiedziałem gdzie jestem i widziałem rzeczywisty obraz pokoju (wszystko było zgodne z prawdziwym wyglądem pomieszczenia). Tkwiłem jednak w bezruchu i rejestrowałem to co widzę, ale bez jakiejś refleksji. Nie towarzyszył temu proces myślenia w tym kontekście, że w myślach się nad czymś zastanawiam, bądź coś rozważam lub analizuję.

Po prostu przyjmowałem do wiadomości to co widzę i to wszystko. Nie wiedziałem, że w tym momencie moje ciało leży na łóżku i śpi, a ja przebywam obok biurka tylko umysłem (duszą). Pamiętam, że w ogóle nie mrugałem oczami, ale nie wydawało mi się to wtedy dziwne. Tak się teraz zastanawiam, że być może osoby, które w niespodziewany lub nagły sposób stracą życie to po śmierci ich dusze mogą w podobny sposób odbierać otoczenie? W sumie to ciekawe czy taka dusza łatwo może się wyrwać z takiego stanu "zawieszenia", gdy nie ma ku temu żadnego bodźca.

Być może taki stan może trwać w nieskończoność co tłumaczyłoby tzw. błąkanie się dusz po Ziemi. Jest to trochę niepokojące zjawisko, gdy się choćby chwilowo doświadczyło takiego "zawieszenia". Natomiast mój stan trwał około 5-6 sekund i zakończył się wraz z moim fizycznym obudzeniem. I tu dochodzimy do najciekawszego momentu bo zachowałem pełną świadomość w momencie powrotu umysłu do ciała. Krótko mówiąc, widziałem to. Cały czas rejestrowałem obraz (miałem "otwarte" oczy). W pewnym momencie widząc obraz zaznaczony na mapce niebieskimi liniami nastąpił przeskok. Moment powrotu do ciała nastąpił w ułamku sekundy, można powiedzieć z prędkością myśli.

Po prostu nagle "w oczach" przeskoczył mi obraz i dotychczasowe pole widzenia zmieniło się w ten sposób, że poprzedni obraz został zastąpiony nowym obrazem pokoju, który obserwowałem już z narożnika pokoju z pozycji pół leżącej na łóżku. Nowe pole widzenia również obejmowało przeciwległą ścianę względem łóżka, przy której stała komoda z telewizorem. Nowe pole widzenia jest zaznaczone na mapce czerwonymi liniami. Dlatego piszę, że pozycja była pół leżąca, gdyż w momencie powrotu umysłu do ciała, moje ciało dźwigało się już na rękach do pozycji prawie siedzącej i miałem fizycznie otwarte oczy.

Dzięki temu, że nie było akurat w tym momencie żadnego mrugania oczami, płynnie zarejestrowałem przeskok umysłu do ciała. Można to porównać do sytuacji, gdy w pomieszczeniu na dwóch jego końcach są kamery, które przesyłają obraz na ekran monitora. Obserwator ekranu przełącza sobie obraz z poszczególnych kamer i widzi pomieszczenia z dwóch perspektyw. Tak właśnie ja widziałem obraz mojego pokoju w tracie powrotu do ciała. W moich oczach przełączyły się obrazy z dwóch różnych punktów obserwacyjnych. Moim zdaniem uzyskałem świadomość na chwilę przed obudzeniem się ciała, a sam powrót do niego nastąpił już po obudzeniu w trakcie podnoszenia się ciała do pozycji siedzącej. Wygląda to tak jakby powrót był w tym przypadku spóźniony i stąd anomalia z widzeniem przeskoku "na własne oczy". Zapewne umysł przebywał poza ciałem znacznie dłużej zanim uzyskałem świadomość. Być może tak się dzieje co noc u wszystkich lub większości ludzi, ale tego nie pamiętamy. Na marginesie zaznaczę, że nie pamiętam aby tamtej nocy coś mi się śniło.

W momencie powrotu do ciała wspierałem się już na rękach i byłem prawie w pozycji siedzącej na łóżku. Dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak i że nastąpiła "teleportacja". Od razu obudziłem żonę i powiedziałem jej o zajściu, ale co wcale nie dziwi powiedziała zaspana, żebym jej głowy nie zawracał bo chce spać. Na następny dzień rano pamiętała, że obudziłem ją w środku nocy i mówiłem o "teleportacji" umysłu. W zasadzie od razu po całym zajściu już wiedziałem, że wyszedłem z ciała i to co widziałem to był powrót. Dzięki temu, że umysł spóźnił się z powrotem do ciała, to było ono już wybudzone i miałem otwarte fizycznie oczy. Zatem w momencie powrotu nadal widziałem nieprzerwanie obraz co pozwoliło mi zarejestrować przeskok obrazu pokoju widzianego z dwóch perspektyw. Trwało to w ułamku sekundy. Niesamowite przeżycie, które stanowi dodatkowy dowód, że umysł (dusza) jest nieśmiertelny i może żyć poza ciałem.

Jedyne czego trochę żałuję, to że będąc poza ciałem nie spojrzałem w stronę łóżka. Ciekawie byłoby zobaczyć samego siebie śpiącego. Ale może wówczas bym się przeraził i nie byłoby możliwości "zobaczyć' powrotu do ciała. Zatem w sumie może dobrze się stało, że nie widziałem siebie śpiącego.

Z dodatkowych spostrzeżeń z całego zajścia mogę jednoznacznie stwierdzić, że będąc poza ciałem nie czułem abym miał ciało, ale i nie czułem abym go nie miał. Ta kwestia jakby w ogóle nie istniała w tamtym momencie. Po prostu patrzyłem na pokój i nic więcej nie odczuwałem do momentu powrotu do ciała. Nie zauważyłem również abym inaczej postrzegał otoczenie lub miał lepszy wzrok będąc poza ciałem niż będąc w ciele (może dlatego, że była noc). Jedyne co mnie trochę zaniepokoiło to bierna forma bytowania poza ciałem ograniczona do świadomości miejsca pobytu i rejestrowania obrazu otoczenia. Ciekaw jestem ile czasu by trwał ten stan, gdyby nie było bodźca w postaci przebudzenia ciała fizycznego. Być może zmarli w nagłych okolicznościach mogą bardzo długo trwać w takim zawieszeniu bo nie zdają sobie sprawy co się stało, a nie ma żadnego bodźca, który by to przerwał. Trochę to straszne.

Całe zdarzenie oceniam na wielki plus i zaznaczam, że nigdy nie doświadczyłem wyjścia z ciała (a przynajmniej nie pamiętam aby coś takiego miało miejsce), ani nic nie robiłem w tym kierunku.

Dane do wiadomości FN.

Pozdrawiam,
[...]

/opis dostaliśmy 19 sierpnia 2020/

Poniżej plan sytuacyjny pokoju, który został dołączony przez autora relacji.

 

I jeszcze grafika z naszego archiwum pokazująca opuszczanie ciała we śnie.





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.