Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





TAJEMNICZY GŁOS TUŻ PRZED UDRZENIEM PIORUNA
Nie, 10 gru 2023 21:42 | komentarze: brak czytany: 2380x

[...] Witam FN, Chciałem wam opisać dziwne wydarzenie, które przytrafiło się mojemu ojcu wiele lat temu. On uważa tę historie za w ogóle najważniejszą w swoim życiu, bo potem wszystko jak mówi się zmieniło, poznał moją mamę, urodziłem  się ja i nagle jego los się odmienił. Ale do rzeczy. W 1987 roku mój ojciec miał 24 lata i miał ogromny problem z alkoholem, jak wielu innych jego rówieśników. O mały włos nie został przez picie usunięty ze studiów i w żaden sposób nie był sobie w stanie sam poradzić z tym strasznym nałogiem. I wtedy przyśnił mu się sen, że leży w ciężkim stanie w szpitalu, a obok stoi jakaś ciemna postać w kapturze na głowie, która przypominała mnicha.

Kiedy rano się obudził był mocno tym snem wystraszony, bo był bardzo realny. Tego samego dnia musiał pojechać do rodziców, aby odebrać list. Według relacji ojca po wyjściu z pociągu ze stacji do domu babci było ok. 2 kilometrów, które postanowił pokonać skrótem i nie jechać autobusem. Rozpętała się potworna burza z piorunami, ale mimo tego ojciec trzymał się swojego pomysłu i szedł dalej. Przechodząc obok drzewa nagle usłyszał głos w głowie „nie umrzesz… jeszcze nie teraz” i wtedy przestał cokolwiek pamiętać, a obudził się w szpitalu na reanimacji. Okazało się, że w drzewo uderzył piorun, który poraził także mojego tatę. Jego buty były całkowicie spalone, podobnie część ubrania, co oznacza, że prawdopodobnie się zapalił. Na szczęcie kiedy był nieprzytomny padał deszcz i widocznie ogień na ojcu zagasił.

Po tym wydarzeniu bardzo się zmienił i całkowicie przestał pić alkohol. Przez pół roku się leczył, gdyż uderzenie pioruna była naprawdę potworne i do dziś w ogóle nie słyszy na jedno ucho. Mimo tego uważa to wydarzenie za dar od przeznaczenia. Dziwnie to może brzmi, ale pozornie taka tragedia miała sens. Do dziś także zastanawia się, kto powiedział te dziwne słowa. Słyszał je wyraźnie, jakby wewnątrz głowy, a potem już była ciemność i obudził się w szpitalu. Pomyślałem, że ta historia przyda się do waszego archiwum.
Jestem wiernym czytelnikiem serwisu, bardzo fajnie, że robicie to co robicie.
[dane do wiad. FN]





[KONTAKT] Pisze do Was, bo mam pewien "problem" - problem z interpretacja i zrozumieniem pewnego silnego uczucia/przeczucia.

Zacznę od ważnej sprawy - wydarzenia w moim życiu. Było to jakieś ok 15 lat temu - dokładny czas nie ma znaczenia. Otóż pewnego dnia miałem poważny wypadek samochodowy. Może nie czas i miejsce opisywać co się stało....ale podsumowując nie miałem realnie większych szans z niego wyjść bez szwanku a nawet była realna możliwość zakończenia tej karnacji na Ziemi. Ludzie ogladajacy auto zadawali sobie pytanie głośno czy 'ktoś przeżył?' - wiem bo stalem tuz obok nich i slyszalem to. A stalem bo....wydostałem się z auta bez większych problemów - wręcz gładko. Malo tego! - NIC MI SIE NIE STALO! - dosłownie NIC! No może nie licząc drobnego zadrapania na dloni od rozbitego szkła szyberdachu. Ale poza tym nic...robili mi badania USG RTG i NIC...zero uszczerbku...poza bólem niewielkim kilka dni po efekcie zblokowania pasów bezpieczeństwa w czasie kraksy.

I teraz co z tego wynikło...czemu o tym pisze.

Od tego momentu zaczęło chodzić za mną dziwne i silne uczucie ze to nie był mój czas...ze mam do wykonania cos bardzo ważnego w swoim życiu na Ziemi...i ze dotyczy to większej liczby osób…(nie wiem czy 5 czy 20 czy 2mln - ale czuje ze chodzi o jakąś liczbę innych ludzi).

I nie idzie tu o to ze czuje się lepszy od innych, wybrany etc. Bo tak nie jest. Jestem 'zwykły'....jedynie niezwykle jest to silne uczucie które jest we mnie i wraca co jakiś czas do mojej głowy i myśli z dużą siłą.

I tak np. wróciło teraz podczas czytania Waszego artykułu: "OBCE ISTOTY Z INNYCH PLANET PRZYBYWAJĄ NA ZIEMIĘ NIE TYLKO W POJAZDACH UFO, ALE TAKŻE W… LUDZKICH CIAŁACH" oraz "10 punktów!"...

Pytanie teraz mam do Was bo macie ogromna wiedze i doświadczenia w tych sprawach...….

Jak mam sprawdzić? zweryfikować o co chodzi w tym przeczuciu? czy jest prawdziwe czy tylko mi się wydaje lub ubzdurało? Jak zrozumieć co mam za "misje" jeśli takowa faktycznie została mi powierzona w chwili narodzin/wybrania planu na życie?

PS. Dodam ze wierze a wręcz jestem przekonany co do tego wszystkiego co piszecie. 10 punktów jest dla mnie jak cos co od zawsze wiem i czuje. Nie mam do tego żadnych wątpliwości.

Pozdrawiam serdecznie
Róbcie to co robicie nadal...z większa jeszcze siłą i zaangażowaniem no i z efektami - tak by więcej ludzi zrozumiało powagę Waszych tekstów, słów, tez i tego co dzieje się teraz na Ziemi.

[dane do wiad. FN]



Dziękujemy za wszystkie wiadomości i ciepłe słowa, które nadają sens naszej pracy. Odpowiadając na pytanie czytelnika – sprawy związane z przyszłością i przeznaczeniem są celowo zakryte przed naszymi oczami. Być może jasnowidz byłby w stanie przedrzeć się przez tę kurtynę tajemnicy, ale tego typu operacja jest poza zasięgiem załogi okrętu Nautilus.





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.