A gwiazdy tańczyły nad naszymi głowami...
Witam serdecznie.Nazywam się [...] , mam 24 lata. Od dawna ślędzę wszystko co związane jest z zjawiskami " nie z tej Ziemi".Byłem też wiernym słuchaczem audycji P.Roberta w radiu Zet.Jestem osobą pragmatyczną,konkretną ale i zafascynowaną sprawą UFO.Chciałbym opisać Wam co przytrafiło się mi ( oraz mojej koleżance [...] - 18 lat ) rok temu w miejscowości Nieporęt k. Warszawy.Jest to temat dla mnie ważny i chciałbym dowiedzieć się za Waszym pośrednictwem czy ktos widział wcześniej coś podobnego i co Wy jako Załoganci Nautilusa o tym sądzicie.
Wiem ,że od tego momentu mineło sporo czasu...Jako sceptyk schowałem ten "obraz" gdzieś w sobie, a życie codzienne stłumiło wszelkie chęci rozwiązania tego tematu.Ale tak jak wcześniej napisałem chciałbym po prostu zrozumieć to co widziałem gdyż nie daje mi to spokoju.Był to czerwiec zeszłego roku.Około godziny 23 - 24.Była ciepła i bezchmurna noc.Wraz z moja niedoszłą dziewczyną spacerowaliśmy po osiedlu Głogi w Nieporęcie w okolicach Kanału Królewskiego,i tam po spacerze usiedlismy sobie na brzegu Kanału by porozmawiac i odpocząć.
Zastrzegam ,że nie byliśmy pod wpływem alkoholu i innych używek.Często spoglądam w nocy na niebo,lubie ten widok.Tak i wtedy podczas rozmowy z koleżanką patrzyłem na gwiazdziste niebo.Widziałem Wielki Wóz i inne znane człowiekowi gwiazdozbiory ale kolor tych "gwiazd"bo tak chciałbym je nazywać zmieniał się bardzo szybko - to było takie pulsujące kolorowe światło.Koleżanka na moją prośbę zwróciła oczy na "gwiazdy"i odparła , że to naturalne zjawisko itp.
Ok z tym się mogę nawet zgodzić przy czym po dłuższej obserwacji te "gwiazdy"zaczeły się przemieszczać!!jakby zamieniać się ze sobą miejscami!poruszały się po prostych liniach - to pamiętam doskonale.Pierwsze skojarzenie w mojej głowie to jakby trwała jakaś bitwa gdzieś tam bo "gwiazdy"błyszczały zmieniały położenie migały i znikały.Wiem ,że to niedorzeczność ale takie miałem pierwsze skojarzenie.Basia również przyglądała się temu "zjawisku"dla Niej najbardziej ciekawy był fakt przemieszczania się tych "gwiazd".Przecież wiemy ,że nie powinny się poruszać!Jedna- jakiś meteoryt wchodzi w przestzeń Ziemii czy cokolwiek innego ale nie ponad 5! Nawet napisałem wiersz po tym zdarzeniu dla koleżanki cyt. "...a gwiazdy tańczyły nad naszymi głowami ..."Jeśli przypomnę sobię coś więcej na pewno dam Wam znać.Proszę o kontakt.
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]
-----Original Message-----
From:
Sent: Thursday,[...]
To: FN
Subject: "Gwiezdne" pytanie
Witam,
Nie mam się do kogo zwrócić z tym pytaniem, dlatego pomylałem, że może Wy.. Pytam o nazwę gwiazdy, która oprócz Księżyca, jest najjaśniejszym punktem na nocnym niebie (północny zachód). Nie jest to przypadkiem Syriusz albo... Orion?.. Wcześniej nie zwracałem uwagi na ten obiekt i nie wiem czy jego wielkość wynika, że ów gwiazda jest tak blisko (a może się zbliża?!) czy jest tak wielka.. Mam chyba złudzenie, że jest coraz bliżej Ziemi.. Jeli wziąć pod uwagę Proroctwo Oriona czy problematykę planety X to można by snuć daleko idące myli..
Dziękuję z góry za odpowiedź.
Pozdrawiam, [...]
Kierując się datą obserwacji była to najprawdopodobniej Wenus. Tego dnia rzeczywiście była jakby powyżej Księżyca i świeciła jaśniej od najjaśniejszych gwiazd. Natomiast jeśli jasny punkt jest "pod Księżycem", to jest to najprawdopodobniej Jowisz.
-----Original Message-----
From: [...]
Sent: Friday [...]
To: nautilus
Subject: Pionowe tunele w ziemi
Witam!
Chciałbym dodać komentarz na temat owych tuneli, które podobno zostały przed tysiącami lat utworzone przez w sumie nie wiadomo kogo. Już jakiś czas temu spotkałem się z tym zjawiskiem i ilekroć czytałem na ten temat nigdy, ale to nigdy nie był on wiązany z UFO. Spotkałem się z wieloma legendami indiańskimi, które mówią o tym, że istnieje podziemny świat, w którym żyją ludzie. Mają własne miasta, rodziny itd. Pod naszą planetą jest niewyobrażalna sieć korytarzy i tuneli przebiegających również pod morzami i oceanami.Wiele plemion, które różnią się między sobą w takim stopniu jak np Japończycy i Polacy mają identyczne opowieści na ten temat). To są legendy; natomiast w Anglii w wieku XII w miejscowości Woolpit wydarzyła się historia, która została udokumentowana przez kronikarzy (historia w załączniku). W dzisiejszych czasach można znależć mnóstwo przykładów, kiedy to ktoś wpadł do tego rodzaju "tunelu", opowiadając póżniej o tym co mu się przytrafiło. Niestety opowieści te są tak niewyobrażalne, tak fantastyczne, że traktowane są z wielkim przymrużeniem oka. Przez
mój list chciałem państwu jednie naświetlić inny punkt widzenia. Możliwe, że i panśtwo słyszeli o tych legendach, aczkolwiek wykluczyli taką możliwość. Moim zdaniem wersja o podziemnym świecie jest bardziej prawdopodobna, tym bardziej, iż tematem zainteresowani byli naukowcy i odkryli nawet coś w rodzaju "przedsionka". Niestety dalsze poszukiwania w tym miejscu były niemożliwe z powodu zawalenia się całej konstrukcji.
Jeżeli państwo chcieliby uzyskać informacje na ten temat w znacznie szerszym kontekście, służę pomocą.
Pozdrawiam,
[...]
Sometime between the years 1135 A.D. and 1154 A.D., two strange children were found near Woolpit, England.
Workers were harvesting their fields when they heard frightened cries; investigating, they discovered two children, a boy and a girl, terrified and huddled near a pit. They were screaming in a unknown language, and their clothes were made of a strange looking, unknown material... but stranger still, the children's skin was green.
The two were taken to the home of a man named Richard de Calne, where the local populace attempted to take care of them... but the children refused to eat or drink anything that was offered until someone brought in some fresh bean stalks. The children eagerly grabbed these and opened the stalks; and when they saw these empty, they started to cry. When shown that the beans were in the pods instead, the children quickly ate their fill and ate nothing else for some time after.
Soon after they were found, the boy sickened and died; but the girl became healthy and hearty, eventually losing the green hue to her skin. When she learned the local language, what she told of her origins only deepened the mystery. She said that she and her brother had come from a land with no sun; the people there, all green, lived in a perpetual twilight. When she was asked how she had come to be found outside the pit, she could only say that she and her brother had heard bells, become entranced... then the two of them were in the pit and could see the light from the mouth of it.
Though the girl lived long after her discovery, eventually marrying a local man, she was never able to give any further help in solving the mystery of her and her brother's origins and odd arrival in Woolpit.
-----Original Message-----
From: [...]
Sent: [...]
To: nautilus
Subject:
Witam droga Fundacjo.
Nazywam sie Michał,mieszkam w Bydgoszczy i chciałbym opisać Wam pewną
sytuacja która miąła miejsce jakies 1,5 roku temu.Długo zastanawiałem
sie czy do Was napisać,czy to zdarzenie wogole nadajae sie do Waszego
archiwum,ale raz sie żyje jak to mówią :) Otóz całe zajście miało
miejsce około 2 w nocy,spałem spokojnie gdy nagle ze snu wyrwał mnie
potężny huk!,jakby coś wyleciałow powietrze lub jakby przed blokiem
spadła bomba.Byłem na tyle przerażony,ze dosłownie bałem sie podejsc do
okna gdyż byłem pewien ze za nim zobacze jakąś tragedie,byłem przekonany
ze to albo atak terrorystyczny albo wojna.Zlany potem i na nogach jak z
waty pobiegłem do pokoju matki która spała za ścianą i wyrwałem ją ze
snu pytajac czy to słyszała,a ona podniosła sie spokojnie i powiedziała
ze nic nie słyszała i że zazwyczaj ma miekki sen szybko by sie obudziła
gdyby coś takiego miało miejsce,jednakze byłem pewien tego co słyszałem
i byłem tak przerazony ze bałem sie zostac sam w pokoju[dodam ze miałem
wtedy z 19 lat i raczej nie bałem sie wszystkiego wkolo :) ).Po około 40
minutach uspokoiłem sie po szedłem spac,rano przemyslałem to wszystko i
wypytałem paru znajomych czy coś podobnego słyszeli ale kazdy
odpowiedział ze nie.Prosze sobie wyobrazić jak wielkie było moje
zdziwienie gdy po miesiącu jeden z moich kolegów który mieszka po
drugiej stronie miasta podczas rozmowy ze mną sam rozpoczął rozmowe od
tego ze miesiąc wczesniej słyszał ogromny huk w nocy ale wszyscy których
o to pytał mowili ze nic nie słyszeli!!!Do dzis mam zagadke co to mogło
byc,sprawdziłem dokładnie czy w okolicy nie było jakiejs eksplozji w
pobliskich zakładach lub na lotnisku ale nigdzie nic sie nie stało,zadna
lokalna gazeta o tym nie mówiła,jednakze oboje mimo ze oddaleni od
siebie słyszeliśmy to samo.Jestem ciekaw czy w Państwa archiwach
znajdują sie jakieś podobne relacje?Chciałbym zaznaczyc iz nie ejst to
zaden zart czy próba oszustwa gdyż nie miałbym z tego żadnych korzyści a
poza tym szanuje bardzo Państwa za Waszą świetną i ciekawą prace.Gdybym
tylko ja wtedy to słyszał to uznałbym ze to był sen ale niemożliwe jest
zebysmy oboje niezaleznie słyszeli coś czego nie było,o tej samej porze
tej samej nocy.
Mam pewna teorie jednakże wydaje mi sie ona małoprawdopodobna,ale
przyszła mi do głowy jako pierwsza.Otóż jak myslicie-czy mozliwe jest ze
stało sie cos co naprawde spowodowało ten huk [jakas
katasstrofa,wybuch],ale ktoś lub coś potrafiło wpłynąc na pamięć ludzi i
wymazać to lub sprawić ze nie słyszeli tego?Tylko w takim razie czemu my
to słyszeliśmy?Wiem ze ta teoria zapewne jest smieszna alenic innego nie
wyjaśnia mi tego co sie stało.
Pozdrawiam serdecznie i zycze wielu tak ciekawych artykułow jak
dotychczas.
Z pozdrowieniami Michał :)