Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
SEN JASNOWIDZA KRZYSZTOFA JACKOWSKIEGO O DZIWNYM NIEBIE - 11 marca 2021
Nie, 10 gru 202321:35
| komentarze: brak czytany: 3896x
12 marca 2021 na pokład okrętu Nautilus zadzwonił jasnowidz Krzysztof Jackowski. Opowiedział o niezwykłym śnie, który miał dzień wcześniej, czyli 11 marca. Poniżej opis jego niezwykłego snu.
[...]To było wczoraj, wypiłem rano herbatę i położyłem się jeszcze na chwilę. Czasami, kiedy tak zasypiam nad ranem, to śnią mi się przeróżne rzeczy, czasami bardzo ważne. Zasnąłem od razu i spałem ok. pół godziny. Śniło mi się, że jest wieczór, późny wieczór. Stoję przed swoją kamienicą na podwórzu. I widzę sąsiadów, którzy tak jakby mnie poznali i mówią dziwną rzecz, którą ja słyszę: - Chodźcie na pola, będzie burza... coś zobaczycie! We śnie Jackowski poszedł z nimi i nagle zobaczył, jak niebo zmienia kolory. Chmury to pojawiały się, to znikały. Były błyski na niebie, niczym pioruny, jakieś istne tajfuny z chmur. To wszystko było ruchome, miały te chmury przerażające barwy. I wtedy w tym śnie ja do nich mówię: - To nie jest żadna burza... to błyski od bomby atomowej! Kiedy to powiedział, wtedy wszyscy zaczęli uciekać. I nagle z tej strony, gdzie uciekali, we śnie wyjechała wielka amfibia z żołnierzami. Jasnowidz opowiada, że we śnie po rosyjsku (choć nie zna tego języka) zaczął z jednym z tych żołnierzy rozmawiać. Tłumaczył mu, że jego zabrać do wojska nie mogą, bo on jest po operacji serca. Pokazał nawet na piersi bliznę i wyjął z kieszeni złotówkę mówiąc, że on w sersu ma taką sztuczną zastawkę jak ta złotówka, tej wielkości. Jego argumentacja trafiła chyba do tych żołnierzy, bo mieli go zostawić, ale brać młodych. - Żal mi było tych młodych, że idą na zatracenie... - mówił Jackowski opisując swój sen. Żołnierze otoczyli jego i uciekających przed chmurą sąsiadów. Jasnowidz zrozumiał, że powinien iść z tymi ludźmi w mundurach. Tak się stało. Weszli do jakiegoś pomieszczenia, gdzie była jakaś kobieta. Nagle rozbawiona trochę kpiąco zapytała go: - Zanim Pan pójdzie panie Jackowski, to niech pan powie... będzie ta wojna czy nie? Jackowski uśmiechnął się i przeszedł do kolejnego pomieszczenia. Tam zobaczył niezwykły widok: w pomieszczeniu byli wojskowi w mundurach. I wtedy Jackowski ich zapytał: - O, panowie żołnierze... to by będziecie wiedzieli lepiej ode mnie... będzie ta wojna czy nie? Oni wszyscy twierdząco pokiwali głowami. I wtedy Krzysztof Jackowski się obudził. /spisane w Bazie FN 14 marca 2021/
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.