Mamy kontynuację tematu słynnej centrurii Nostradamusa. Jasnowidz napisał ją w sposób, który intryguje do dziś. Po publikacji wyliczeń jednego z czytelników i podejrzeń, że Nostradamusowi mogło chodzić o Władimira Putina (!) mam ciąg dalszy informacji w tej sprawie.
From: [...]
Sent: Tuesday, January 28, 2014 9:50 AM
To: Nautilus >
Subject:
Witam całą załogę Nautilusa.
Czytając art. "Czy 11 września 2014 roku zacznie się III wojna światowa?" doszłam do wniosku, że sny, które miałam z Putinem mogą właśnie tego dotyczyć. Wcześniej sądziłam, ale po fakcie, że dotyczyły ataków terrorystycznych w Rosji. I kolejne dwa sny mogą mieć związek z tym co może nastąpić?
Sen I.
Wyszłam ze swojego mieszkania. Wokół były usypane zwały ziemi i gruzu z budynków mieszkalnych tworzących górki i pagórki. Zobaczyłam Putina uciekającego przed ścigającymi go ludźmi. Żal mi się go zrobiło i chciałam mu pomóc w ukryciu się.
W tym śnie był zwyczajnym człowiekiem, nie zachowywał się jak carewicz, ale dokładnie tego snu nie pamiętam. Niestety nie pamiętam też gdzie go zapisałam. Ale może sobie przypomnę. Ten sen miałam tak jakoś chyba jesienią ubiegłego roku.
Sen II (kilka dni po ostatnim zamachu terrorystycznym w Rosji i też nie pamiętam gdzie go zapisałam).
Jestem w jakiejś ogromnej sali. W tej sali jest parę osób rozproszonych po całej tej sali. Putin stoi na przeciwko mnie po środku tej sali ale bliżej ściany i tańczy. To znaczy był przechylony do przodu i wywijał rytmicznie nogami i rękoma na boki. Ja nazwałam to, że tańczył czardasza. Nie wiem dlaczego. Muzyki nie słyszałam. Ochroniarze Putina stali gdzieś z boku.
Kolejne dwa dziwne sny.
Sen III
Mianowicie śniło mi się, że wyszłam z dawną sąsiadką na ulicę. Zobaczyłam nad miastem gęste czarne chmury, które rozchodząc się po niebie tworzyły jak by ciemny czarny prawie gładki dach. Zobaczyłam w małym odcinku jak kolejna gęsta mocno kłębiasta chmura przysłania jak by resztki nie osłoniętego nieba. Po czym i ta chmura kiedy już zasłoniła całkowicie niebo i połączyła się z pozostałymi chmurami wygładziła się tworząc jednolitą prawie gładką warstwę "dachu" nad miastem.
A z 21 na 22 stycznia 2014 r przyśnił mi się nasz Premier Donald Tusk.
Sen IV.
Idę schodami na piętro budynku szkolnego. Kiedy jestem już na korytarzu tej szkoły widzę przechodzących tym korytarzem kilka osób. Korytarzem tym szedł samotnie D.Tusk. Jakaś kobieta mocno zdenerwowana krzyczy na D.Tuska, że jest oszustem. Podeszłam do D.Tuska i również zaczęłam krzyczeć na niego. Pan Tusk nie próbował nawet się tłumaczyć. W ogóle nic się nie odezwał.
Kochana Załogo Nautilusa, sami oceńcie. Być może jest coś na rzeczy, i te moje sny mają związek do tych zdarzeń o których piszą autorzy maili.
--
Sny dot. Putina miałam nie po atakach terrorystycznych, ale tak na kilka dni przed. Dlatego sądziłam, że dotyczą tychże zamachów.
Pozdrawiam serdecznie [...]
p.s.
From: [...]
Sent: Tuesday, January 28, 2014 10:48 PM
To: 'Fundacja Nautilus'
Subject: RE: Data wybuchu III Wojny Światowej; Centuria 10 Czterowiersz 72, rozszyfrowanie słowa: d'Angolmois
Przesyłam moje przemyślenia dotyczące wspomnianej centurii, trochę długie, proszę przeczytać szczególnie ostatnią część.
Pozdrawiam,
Robert [...]
Stare Czasy odchodzą, nadchodzą Nowe...
Centuria 10 Czterowiersz 72
W roku 1999 w ósmym miesiącu
zaćmienie spowoduje nadejście nowych czasów:
Wskrzesi wielkiego władcę, który przez 6 lat i 109 miesięcy
tocząc wojny będzie rządził nieprzerwanie.
Co ciekawe, Nostradamus w tym czterowierszu nie wspomina o wybuchu III Wojny Światowej. Nie wspomina też o upadku czy pokonaniu wspomnianego władcy (Putina). Czyli nie to jest meritum sprawy. Daje nam wskazówki, kiedy nadejdą nowe czasy i jak mamy ten czas rozpoznać - i to jest istotą tego przekazu! Co ciekawe wskazówka jest napisana w taki sposób, aby dała się rozszyfrować dopiero po jej zakończeniu lub też pod koniec tego czasu. Zresztą sam Nostradamus informował, że nie uda się poprawnie odczytać wszystkich czterowierszy przed końcem roku 2012. Wskazówka ta moim zdaniem pokazuje nam okno czasu przejściowego, tj. stary system będzie trwał do końca panowania wspomnianego władcy (wrzesień 2014), ale nowy system zacznie się tworzyć od momentu zaćmienia Słońca (sierpień 1999). Można powiedzieć że przez 15 lat Stary i Nowy Czas będą funkcjonowały "na zakładkę" i ucierały się.
Najważniejszą konkluzją tego czterowiersza jest to, że:
NOSTRADAMUS WSKAZUJE NAM OKNO CZASU
KIEDY KOŃCZYĆ SIĘ BEDZIE STARY SYSTEM WARTOŚCI
I RODZIĆ SIĘ BĘDZIE NOWY,
CZAS W KTÓRYM CAŁKOWICIE ZMIENI SIĘ
NASZA ŚWIADOMOŚĆ,
JAK POSTRZEGAMY SAMYCH SIEBIE
I OTACZAJĄCY NAS ŚWIAT.
Nie potrafimy powiedzieć, jak będą wyglądały nowe czasy, ale...
(do czterowiersza, władcy i 3WŚ wrócę na koniec, ale najpierw spróbujmy odpowiedzieć sobie na czym będzie polegać zmiana i jaki sposób mamy szansę o ile to możliwe w miarę bezboleśnie dotrwać do Nowego Czasu)
________________________________________
Klepsydra, czyli: Stary Czas, Nowy Czasy
Możemy jednak wyodrębnić wspólne cechy starych czasów i nowego czasu. Cechy te odnoszą się do najefektywniejszego (nie mylić z rozwiązaniem najlepszym dla ogółu społeczeństwa) sposobu osiągania wartości typowych dla danego czasu. Stary czas opiera się na materializmie, a nowy czas będzie opierać się na wartościach niematerialnych i duchowych (no chyba że wrócimy do epoki kamienia łupanego). Proszę zwrócić uwagę na to, że do końca XX wieku najbardziej efektywnym sposobem pozyskania wartości materialnych była walka w szerokim tego słowa rozumieniu: począwszy od konkurencyjności, a skończywszy na wojnie. W XXI wieku najbardziej efektywnym sposobem pozyskiwania wartości niematerialnych i duchowych jest współpraca w szerokim tego słowa rozumieniu. Mamy zatem zwrot o 180 stopni! A zatem stare metody stosowane obecnie nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Dowieść możemy tego bardzo prosto: do XX wieku wszystkie kraje, które były zaangażowane w walkę - tzn. agresorzy - odnosili korzyści materialne w dłuższym okresie czasu, nawet jeżeli czasami przegrywali wojny. Daleko nie musimy szukać: np. Niemcy, Japonia, pomimo przegrania II Wojny Światowej stali się później potęgami gospodarczymi. Inaczej ma się sprawa związana z wojnami toczonymi już w XXI wieku, żadne państwo toczące wojny i odnoszące zwycięstwa nie odniosły przy tym istotnych korzyści materialnych.
Kolejną cechą wspólną starych czasów, wynikającą z metod "walki" są emocje, które wywołują. Dodam, że pierwotne emocje są tylko dwie: miłość i strach, a wszystkie pozostałem są ich pochodnymi. Metody walki zawsze wzbudzają nieporównywalnie dużo bardziej emocje pochodne od strachu niż od miłości. Stąd też absurd myślenia typu: "będziemy walczyć o pokój". Pokój można tworzyć i poszerzać, ale nie da się tego skutecznie zrealizować metodami walki. Natomiast cechą wspólną nowych czasów jest wiedza i zrozumienie. I chodzi tutaj zarówno o otaczającą nas rzeczywistość, ale i o poznanie i zrozumienie siebie nawzajem. Jest to o tyle ważne, że niewiedza i niezrozumienie wywołują emocje pochodne strachu, a wiedza i zrozumienie wywołują emocje będące pochodną miłości.
Z dwóch powyższych cech czasów wynika kolejna. Rezultatem metod walki i emocji będących pochodną strachu jest nieuporządkowanie, postępujący chaos, rozkład, zatrzymanie lub wręcz cofanie w rozwoju. Natomiast rezultatem metod współpracy w połączeniu z wiedzą i zrozumieniem jest rozszerzające się uporządkowanie, komplementarna jednolitość pomimo różnorodności, wzrastające odczuwanie więzi i miłości.
Podsumowując:
Stary Czas:
metody walki -> emocje pochodne strachu -> chaos, zatrzymanie lub cofanie w rozwoju
Nowy Czas:
metody współpracy -> wiedza, zrozumienie -> komplementarna jedność różnorodności, miłość
Zmiany niewątpliwie będą trudne i będzie odczuwalny opór i tarcia - tak jak starcie wyżu i niżu, które może skutkować silnymi zawirowaniami czy burzami. Zatem zmiany jakie nas czekają to:
Metody walki -> metody współpracy
To chyba najtrudniejsza zmiana i najsilniejszy opór czy wręcz walka o utrzymanie status quo. Zmiana ta będzie oznaczała np. marginalizację wojska w rozumieniu siłowym na rzecz służby społeczeństwu; odejście od ciągłego wzrostu wolumenu i konkurencyjności w biznesie na rzecz równomierności dystrybucji i współpracy.
Emocje pochodne strachu -> wiedza, zrozumienie
Zmiana będzie trudna do zaakceptowania. Media są zainteresowane ciągłym wzbudzaniem emocji a nie przekazywaniem wiedzy. Najbardziej prawdopodobną drogą osiągnięcia wiedzy i zrozumienia wydaje się być rezultat przesytu form medialnych z ograniczoną treścią lub wręcz jej pozbawioną. Ukryte mechanizmy bankowości staną się zrozumiałe i finanse nie będą mogły opierać się dłużej na długu i spekulacji, w rezultacie tego pieniądz stanie się jedynie narzędziem a nie celem.
Chaos, zatrzymanie w rozwoju -> komplementarna jedność różnorodności, miłość
Choć to wydaje się być rezultatem poprzednich i od nich zależeć, to jest to zmiana może nie najłatwiejsza dla jedności, ale będzie katalizatorem zmian. Cicha rewolucja, która toczy się w umysłach ludzi, na razie słabo dostrzegana, ale po przekroczeniu masy krytycznej uzyska efekt kuli śnieżnej. Ludzie poczują, że rozpadają się na tysiąc kawałków i zaczną szukać skutecznych sposobów radzenia sobie z nową sytuacją, akceptowania świata takim, jakim jest, a nie takim, jaki chcieliby żeby był . Zmianę paradygmatu zapoczątkuje osamotnienie i znudzenie jednostki...
Sposób przeciśnięcia się na drugą stronę Klepsydry: Brak zainteresowania
Tym co zakończy definitywnie Stary Czas, będzie brak zainteresowania dotychczasowym stylem życia: wyścigiem szczurów, zdobywaniem medali i laurek, realizowaniem cudzych planów i rozkazów. Dokładnie tak! Nie walka ze starym systemem, ale brak zainteresowania nim. Kiedy z czymś walczymy, to skupiamy na tym swoją uwagę i przedłużamy trwanie tego - podobnie jak myśląc o czymś nie możemy równocześnie zapomnieć o tym: podsycana myśl trwa tak długo, jak długo jest podsycana. Tak na prawdę brak zainteresowania to jedyna i skuteczna "broń" przy pomocy której zmienimy rzeczywistość, a z którą dotychczasowe systemy władzy, finansów, mediów nie są w stanie walczyć, ponieważ "broń" ta jest niematerialna, jest tylko w naszych umysłach i przez to nie mogą jej nam odebrać!
Militarne zapędy będą wygasać z powodu coraz większego braku zainteresowania decydentów wojskowych konfrontacjami i stawianiem spraw na ostrzu noża, ilość aktywnych radykałów będzie się zmniejszać, bo nie będą znajdywali zrozumienia i poparcia dla swoich pomysłów. Bankowość ulegle skurczeniu i przeobrażeniu z powodu malejącego zainteresowania konsumpcjonizmem i kredytami. Media przygasną z powodu spadającej oglądalności i znudzenia formą bez treści.
(Polityków i partie celowo pominąłem, z czasem nie będziemy ich potrzebować, po prostu przestaną nas interesować manipulacje, bzdury i podziały bez których nie potrafią funkcjonować, a których nie będziemy potrzebować i które będą utrudniać zmiany na lepsze. Zastąpią ich wybitni ludzie, którzy będą mieli coś sensownego do zaoferowania społeczeństwu.)
Po drugiej stronie Klepsydry
Po przeciśnięciu się na druga stronę raczej nie należy spodziewać się luzu, wakacji. Czeka nas wielkie sprzątanie. Pracy będzie bardzo dużo, ale za to będziemy pracować bo będziemy tego chcieli a nie dlatego, że trzeba i do tego będziemy żyć spokojniej. Trzeba będzie uporządkować ten cały bałagan i uprościć maksymalnie wszystko wokoło, aby żyło nam się lepiej, prościej, spokojniej. Posprzątanie będzie wymagało większego wysiłku i kreatywności, ale dzięki temu każdy znajdzie coś dla siebie w czym będzie mógł się sprawdzić. W wyniku zmian prawdopodobnie nie będzie emerytur (i ubezpieczycieli), każdy otrzyma stałe minimum potrzebne do skromnej, ale wystarczającej egzystencji. Dodatkowe środki będziemy musieli sami sobie wypracować, choć towary będą tanie i zarobki będą w większości nie duże (w porównaniu do obecnych kominów). Na dodatkowe środki będą mogli liczyć tylko ciężko chorzy, którzy nie są w stanie pracować (tak oto wygląda najprostsze możliwe rozwiązanie i jednocześnie najtańsze w utrzymaniu bez zbędnej armii urzędników). Ludziom będzie zależało aby być przydatnym, stworzyć coś przydatnego innym ludziom, ale nie będzie potrzeby gromadzenia więcej niż jest potrzebne do normalnego funkcjonowania, nie będzie potrzeby nadmiernego bogacenia się, ponieważ pieniądz będzie traktowany jako narzędzie a nie dobro.
________________________________________
(Trochę o dualności przepowiedni)
W Piśmie Świętym, a także w wielu różnych źródłach przepowiednie dotyczące Apokalipsy, a więc końca Starego Czasu i początku Nowego Czasu podane są w wersji dualnej: jeden wariant podany jest w wersji optymistycznej, gdy ludzie zmienią się na lepsze i pesymistycznej, gdy pozostaną tacy, jacy są. Analizując wiele przepowiedni, możemy stwierdzić z całą pewnością, że nie sprawdzają ani wersje najbardziej pesymistyczne, ani też najbardziej optymistyczne. Idziemy drogą pomiędzy, może nawet odrobinę bliżej wersji optymistycznej. Powód do dumy to nie jest, ale widać przynajmniej na razie dajemy radę choć trochę zmieniać się na lepsze. Zatem jest to bardzo ważne potwierdzenie, że przepowiednie nie mówią o tym, że coś bezwzględnie musi się wydarzyć, ale jak sam pisał Nostradamus, mają być ku przestrodze. Zmieniając samych siebie, zmieniamy warianty/wersje przyszłych wydarzeń.
(Teraz wrócę do czterowiersza, władcy i 3WŚ)
Tutaj możemy przeczytać ciekawą wizję przyszłych wydarzeń. Mając na uwadze powyższą dualność nie oczekujmy, że to musi się wydarzyć, choć może - to może być jeden z wariantów przyszłości:
CZY UKRAINĘ CZEKA KATASTROFA? NIEZWYKŁY SEN CZYTELNIKA SERWISU
http://nautilus.org.pl/?p=21pietro&id=85
Cytat:
"...
W nocy któregoś z ostatnich dni lipca Rosjanie zajmują Wschodnie tereny Ukrainy od Harkowa aż po Odessę i Krym.
NATO wydaje oficjalne ultimatum do końca sierpnia Rosja ma wycofać się z Ukrainy Rosja odpowiada groźbami nuklearnego ataku. NATO ulega - prawie cała Ukraina zostaje wcielona do Rosji ale ludność bardzo zaciekle prowadzi partyzantkę wobec okupanta.
Sprawa wydaje się przegrana NATO na arenie światowej gnie się przed Rosją. Panują w wielu krajach anty natowskie poglądy.
14 września okazuje się, że to tylko przykrywka. NATO dokonuje ataku atomowego na cele rosyjskie. Armię Niemiecka, Polska, Rumuńska, Włoska wkraczają na Ukrainę. Trwa ostrzał Krymu z Morza i naloty na cele rosyjskie.
..."
Odniosę tę wizję do poniższego czterowiersza:
Centuria 10 Czterowiersz 72
W roku 1999 w ósmym (siódmym wg kalendarza juliańskiego) miesiącu
zaćmienie spowoduje nadejście nowych czasów:
Wskrzesi wielkiego władcę, który przez 6 lat i 109 miesięcy
tocząc wojny będzie rządził nieprzerwanie.
Otóż w tak ważnym czterowierszu dotyczącym okna czasu, ale odnoszącym się do wielkiego władcy (Putin) w celu precyzyjnego wskazania czasu nie ma żadnej wzmianki o wybuchu wielkiej wojny (czy też III Wojny Światowej). Zamiast tego Nostradamus lakonicznie wspomina o wojnach (okresie wojen) bez wskazania konkretnej. Nie wspomina też o powodzie zakończenia rządów przez wielkiego władcę (wrócę do tego trochę później).
Jak wcześniej napisałem przepowiednie/wizje są ostrzeżeniem a nie przyszłym faktem. Jeżeli przyjrzymy się z tej perspektywy treści tego snu-wizji z sylwestra 2013/1014, to nasuwa się pytanie dlaczego teraz a nie wcześniej. Dodajmy to pytanie 'dlaczego teraz' czas rozkodowania w centurii słowa d'Angolmois (http://nautilus.org.pl/?p=21pietro&id=93): 2014-01-27. Czy i jakie znaczenie może mieć ten czas rozkodowania ostrzeżenia i jaka dualność z tego wynika?
Skoro wydarzenia z wizji są jedną z możliwych wersji - wersją pesymistyczną, uwzględniając ataki atomowe wręcz bardzo pesymistyczną, to znaczy że jest to dość istotne ostrzeżenie. Skoro do tej pory udaje się nam podróżować pomiędzy wersją pesymistyczną a optymistyczną, to powinno nam się udać ponownie, zakładając że wciąż ludzkość stara się (przynajmniej uśredniając) zmienić na lepsze. A więc dana jest nam szansa zmiany tego. Jak zatem tego dokonać?
Wojsko w każdym kraju regularnie przygotowuje kilka różniących, prawdopodobnych wersji możliwych sytuacji i wariantów podejmowanych działań. Możemy przyjąć założenie, że wizja ze snu dotyczy jednego z wspólnych (częściowo lub w całości) bardziej prawdopodobnych wariantów dla każdej z potencjalnie uczestniczących stron. Ujawnienie tych planów chociażby w postaci wizji i dat może pokrzyżować plany i zmusić do obrania alternatywnego, w tym wypadku mniej dotkliwego w skutkach wariantu. Możemy przypuszczać, że być może pojawienie się wizji i zrozumienie czterowiersza nastąpiło dopiero teraz, bo gdyby nastąpiło wcześniej, to w wypadku ujawnienia tego - wojska zainteresowanych strony miałyby czas na opracowanie innego równie dotkliwego w skutkach wariantu, a w obecnej sytuacji czasu na dzi