[e-mail z opisem dostaliśmy 1 sierpnia 2021] [...] Dzień dobry. To co opiszę wydarzyło się w środę tj. 28 lipca br. Położyłem się spać i jak zwykle zresztą przed zaśnięciem przeglądałem różne media na telefonie po czym usnąłem za kilka minut. Obudził mnie dziwny szelest niedaleko lewego ucha, coś jak pocieranie o siebie srebrnej folii spożywczej, jako że spałem na prawym boku tyłem do pokoju odwróciłem głowę w stronę pomieszczenia i zamarłem. Zobaczyłem dwie istoty około 2 metrów ode mnie na środku pokoju które patrzyły się na mnie.
Odwróciłem się z powrotem mając nadzieję, że mi się przewidziało w „pół śnie” ale uświadomiłem sobie, że ja wcale już nie śpię. Lęk przeszył moje ciało od stóp do głowy ale postanowiłem się odwrócić jeszcze raz, już tych istot nie było. Co dziwne zorientowałem się, że jak pierwszy raz zerknąłem za siebie było całkiem ciemno, a za drugim razem już troszkę jaśniej. Myślę, że usnąłem dalej ze zmęczenia i jednak w przekonaniu, że to mi się śniło lub miałem paraliż senny i dziwne jego „omamy”. Wstałem po godzinie ósmej i od tego czasu mam coś dziwnego ze wzrokiem, a mianowicie mam zmieniony kontrast widzenia, widzę dziwne, jakoś inaczej, kolory mnie rażą i mam światłowstręt.
Muszę dodać, że oczy mam zdrowe ponieważ całkiem niedawno zmieniałem pracę i musiałem zrobić badania kontrolne w tym odhaczyć wizytę u okulisty. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, jak mi to nie minie chyba wybiorę się jeszcze raz to zbadać. Mimo iż było ciemno jestem w stanie przypomnieć sobie jak te istoty wyglądały. Ale czy to był sen? Co z moim wzrokiem? Nie wiem co mam o tym naprawdę myśleć.
[dane do wiad. FN]