PRZECZUCIE /opis historii od naszego czytelnika z Irlandii, który przyszedł na pocztę FN 30 lipca 2021/
[...]Dzień dobry załogo Nautilusa. Przejdę od razu do rzeczy.
Dzisiaj miałem fantastyczny dzień, który spędziłem z moją narzeczoną. Było słonecznie i ciepło i oboje mieliśmy dzień wolny od pracy. Wspólne śniadanie w domu, potem zakupy w centrum miasta, dobry posiłek w restauracji zwieńczony pyszną kawą. Jednym słowem, doskonale spędzony poranek i popołudnie. Jednakże kiedy mieliśmy wracać z centrum miasta do domu i wsiadaliśmy już do naszego samochodu zaparkowanego w galerii handlowej, nagle poczułem się dziwnie tzn. Nagle stałem się rozkojarzony, smutny i poddenerwowany i to dosyć intensywnie jednak zupełnie bez powodu!
Wsiedliśmy do samochodu i wyjeżdżając z parkingu czułem że za chwilę się coś wydarzy bo moje zdenerwowanie sięgało już zenitu.
Po opuszczeniu parkingu, jadąc już jedną z uliczek miasta przejeżdżałem obok samochodów zaparkowanych przy ulicy ukośnie. Jeden z tych zaparkowanych samochodów wycofywał i niestety uderzył w moje auto. Na szczęście nie zrobił dużej szkody ale... Stłuczka to stłuczka... Jest to jakiś dodatkowy problem do rozwiązania ( jakby człowiek miał ich na co dzień mało)
Kończąc tego maila powiem tylko że moje zdenerwowanie ustało gdy już do tej stłuczki doszło. I tak się zastanawiam tylko czy to moje zdenerwowanie które zaczęło się tuż przed wejściem do auta to było przeczucie tego co za chwilę ma się wydarzyć?
Pozdrawiam was serdecznie
[dane do wiad. FN]
Do wiadomości redakcji:
Pozdrawiam Was z Irlandii. Z miasta Drogheda. Jestem waszym stałym czytelnikiem od lat i jestem wam wdzięczny za waszą pracę i wysiłek włożony w Fundację Nautilus.
[dane do wiad. FN]