Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
ZOBACZYŁEM WTEDY NA NIEBIE TRÓJKĄT, KTÓRY ZMIENIAŁ KOLORY
Nie, 10 gru 202321:17
| komentarze: brak czytany: 4577x
[...] Mam takie wydarzenie z dziecinstwa mojego ktore utknelo mi na cale zycie i od czasu do czasu mysle o tym. Nigdy mi nie przyszlo do glowy zeby wczenisniej poszperac w necie o tym co widzialem jako dziecko. Niby nic szczegolnego ale jednak cos tam bylo. Jestem rocznik 1976. Tak dedukowalem ile moglem miec lat wtedy i tak pomyslalem ze okolo 8 poniewaz nie pomagalem jeszcze wtedy przy zniwach . Biegalismy z bracmi po polu calymi dniami. To byl 1984 rok.
To byl czas zniw ,sierpien,bardzo goraco i blekitne niebo. Siedzialem na miedzy i w pewnym momecie podnioslem glowe do gory. Zobaczylem wtedy trojkat ktory zmienial kolory,. Unosil sie moze okolo 200 metrow nad ziemia, mniej wiecej nade mna. Mial kilka metrow wielkosci. Nie latal ani w lewo ani w prawo tylko jak by byl zawieszony w powietrzu przez kilka minut. a pozniej poruszal sie w gore gdyz robil sie coraz mniejszy az zniknal. Byl bardzo wyrazny. Kolory tak jak by od srodka trojkata pulsowaly na zewnatrz. Wychodzily ze srodka trojkata i przemieszczaly sie na zewnatrz. Kolory byly wyrazne, i jasne. niebieski, zolty zielony pomaranczowy, moze jeszcze jakies.. Pamietam ze bylo to bardzo ladne. Nie moglem oderwac od tego wzroku i pamietam to jak by sie to wydarzylo dzis. Nie wydawalo zadnego dzwieku.
/poniżej rysunek wykonany przez autora relacji/
Dzis tak mysle ze nie bylo to nic co wystartowalo z okolic miejsca w ktorym sie znajdowalem. Musialo to przyleciec a pozniej odleciec. Bylo to miedzy wioskami Tereszpol Zaorenda i Szozdy,/woj Zamojskie/ w szczerym polu, zadnych domow, tylko lasy i pola.
Cale rodziny sie zjezdzaly na zniwa,bylo okolo 20osob, moi bracia /gdzies tam biegali/ ale czy ktos to widzial nie wiem. To sie zbytnio nie rzucalo w oczy, nie byl to jakis bardzo ciemny obiekt, Kolory byly dosyc jasne.
W letnie blekitne niebo jesli się rzuci by okiem na bezchmurne niebo i byla by tam gdzies lecaca wrona to kazdy ja zauwazy ale tego trojkata nie dalo sie tak zauwazyc. Trzeba bylo naprawde zatrzymac wzrok na niebie zeby to dostrzec. Z tego co pamietam to nigdy nie slyszalem wtedy zeby dorosli rozmawiali o tym bo bym chyba pamietal. Nigdy tez nikogo sie nie pytalem czy ktos to widzial. Trudno mi powiedziec czy ktos to obserwowal.
Cale zycie mi to chodzi po glowie. Zalaczam taki prosty szkic jak to wygladalo. Pozdrawiam serdecznie [dane do wiad. FN]
DZIWNY SEN
From: [...] Sent: Saturday, August 21, 2021 2:54 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Dziwny sen
Witam droga fundacjo. Chciałem się z wami podzielić niezwykłym snem, który nawiedził mnie dzisiaj w nocy tj. 21.08.2021 i to w dniu moich 27 urodzin ale do rzeczy. Śniło mi się, że skacze z dachu nie czułem żadnego upadku ani bólu tylko zrobiło się ciemno tak jakbym zamknął oczy i wtedy w tej ciemności poczułem jakbym się gdzieś przenosił, unosił jakbym siedział na jakiejś kolejce, w bardzo szybkiej windzie ale czułem, że to ja się unoszę. W pewnym momencie przestało być czarno i zobaczyłem z oddali miasto ale nie takie ziemskie tylko jakby starożytne. Unosiła się nad nim taka czerwona poświata jakby świeciło na czerwono a wokół była pustynia.
Przykładem mogą być filmy z Grecji gdzie w nocy podczas pożaru lasów było czerwono od ognia. To trwało chwile następnie znów zacząłem się unosić i zobaczyłem kolejne miasto tylko całkowicie inne. Nad nim była niebieska poświata promieniowało od niego takie jasne światło kompletnie nie nie wiedziałem co się dzieje. Najbardziej utkwiło mi w pamięci poprzednie ale to również widziałem dokładnie i tez trwało to chwile. Zrobiło się znów ciemno poczułem jakbym wystrzelił w gore aż mną trzęsło i nagle zrobiło się szaro całkowicie szaro jak we mgle tylko była bardziej gęsta nie widziałem nic i w tym momencie obudziłem się. Czy zdarzały wam się podobne przypadki ? Co to może oznaczać ? Kompletnie nie wiem co o tym myśleć. Taki sen zdarzył mi się pierwszy raz. Pozdrawiam [...]
Witam serdecznie Fundację Nautilus ! Właśnie przeglądałem filmik - Gniazdo bocianie pod Sokółką woj. podlaskie umieszczony na YouTube z dnia 18.08.2021 r. godz. 07.46 pt. ,, Ostatni wspólny poranek i odlot naszej bocianiej pary". W końcowym fragmencie filmu - czas 22:10/28:45 możemy dostrzec w górnym ekranie przelot obiektu UFO. Myślę, że się nie pomyliłem. https://www.youtube.com/watch?v=3tbpsfwHhgU
Pozdrawiam ( Orion_1957 )
From: [...] Sent: Monday, August 30, 2021 8:50 PM To: nautilus <nautilus@nautilus.org.pl> Subject: Film z youtuba
Witam , ogladajac poczynania znanego wspinacza urban claiming BNT na filmiku dostrzec idzie cos nietypowego - moim zdaniem na ptaka za szybkie i ta zwrotnosc tez mega. Odsyłam do filmiku
From: [...] Sent: Saturday, August 28, 2021 9:47 PM To: [...] Subject: UFO w Chojnie, woj. zachodniopomorskie
Dzień dobry Państwu. Nazywam się [..], mam niespełna 18 lat i od czasów nauki w gimnazjum śledzę z dużym zainteresowaniem Państwa poczynania celem wyjaśnienia zjawisk uważanych dotąd za niewyjaśnione.
W ostatnim tygodniu przed tegorocznymi wakacjami byłem świadkiem zjawiska UFO w mojej miejscowości- Chojnie (woj. zachodniopomorskie).
Tuż przed południem, podczas godziny wychowawczej (daty dziennej nie jestem sobie w stanie przypomnieć) cała moja klasa wyszła do parku przed internatem miejscowego ZSP, by na świeżym powietrzu omówić zakończenie roku szkolnego. W pewnym momencie ujrzałem nad drzewami dziwny obiekt. Był on oddalony od nas jakieś pół kilometra w kierunku północnym. Poruszał się jakieś 300 m nad ziemią z prędkością samolotu turystycznego, w pozycji poziomej z zachodu na wschód. Przypominał on samolot pasażerski bez skrzydeł, a może raczej białe, błyszczące cygaro rozmiarów awionetki. Nie wydawał on jakichkolwiek odgłosów ani nie pozostawiaj po sobie żadnej łuny czy smugi. Niestety nie posiadałem przy sobie sprzętu, którym mógłbym wykonać zdjęcie.
2, może 3 dni później zaobserwowałem to UFO ponownie. Około godz. 16 siedziałem z rodziną w ogrodzie przed moim domem. Spojrzałem na wiatrakowiec, który leciał ze wschodu na zachód, na tutejsze, poradzieckie lotnisko. Za nim, jakieś 150 m w kierunku południowo-wschodnim i na nieco większym pułapie podążał znany już mi obiekt. Pobiegłem od razu do domu, by wziąć swoją lornetkę i przyjrzeć się pojazdowi, lecz gdy wróciłem (miałem bardzo blisko), jego już nie było! UFO zniknęło, choć wiatrakowiec nadal był w zasięgu mego wzroku! Rozejrzałem się za nim po całym niebie, ale bezowocnie...
Za pierwszym razem w obserwacji towarzyszyła mi cała klasa, za drugim- rodzice i dziadkowie. Mimo to nie wskazałem nikomu obiektu, gdyż sam nie dowierzałem w to, co widzę. Bałem się bowiem, że mogę mieć jakieś urojenia, co przy mojej bezsenności byłoby w sumie logiczną konsekwencją. Wiedziałem z Państwa informacji, że takie historie się zdarzają, ale wolałem zachować ten fakt dla siebie niż ryzykować ośmieszenie się. Z czasem odważyłem się jednak dyskretnie wypytać bliskich, czy nie widzieli nic podejrzanego. Dziadkowie twierdzą, że zeszłej jesieni przez ok. godzinę słuchali w nocy serii tajemniczych, bardzo głośnych dźwięków z nieba ("jakby ktoś przesuwał szafę czy dął w myśliwski róg"). Nie dało się określić ich źródła...
Cieszę się, że mogłem w końcu podzielić się swoją historią. Mam nadzieję, że docenią Państwo wagę tego wspomnienia dla mnie.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.