Doświadczanie czasu. [...] Opiszę doświadczenie dzięki któremu zrozumiałem, że czas możemy odbierać w różny sposób. Zdarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu. Podczas testów samochodowych i treningu, przy znacznej prędkości popełniłem błąd, w wyniku którego tor jazdy samochodu odbiegł od zamierzonego. Ratując sytuację wykorzystałem wszystkie możliwości jakie nabyłem w motorsporcie, ale okazało się że to jednak za mało. W tym momencie wiedziałem że zrobiłem już wszystko i nic więcej nie mogę zrobić. Pozostało czekać na kontakt z dużym betonowym zbrojonym obiektem. O ile cała akcja mogła trwać 4-5 sek, to moment od chwili ostatecznej oceny sytuacji do chwili zderzenia powinien trwać ułamek sekundy. To była odległość około 5-8m. Jednak tu stało się inaczej. Ten moment wydawał się trwać bardzo długo. Na tyle długo że zdążyłem sobie przypomnieć większość mojego życia. Cały film historii przewinął się przez moją świadomość w tempie pozwalającym na rozpoznanie sytuacji i szybkiej ocenie tego, czy było to złe czy dobre. Mało tego, miałem tyle czasu że spokojnie mogłem wypalić papierosa. Chciałem to już mieć za sobą, bez względu na to po której stronie się znajdę. To wyczekiwanie było męczące. Nastąpiło wreszcie to co musiało. Poczułem ulgę. Auto skasowane, ja bez najmniejszego zadrapania i bez utraty świadomości. Ale doświadczenie tego wydłużonego czasu bezcenne. Tego nawet nie sposób dokładnie opisać. To była tak duża różnica czasu, że długo to analizowałem aby zrozumieć jak to działa. Do dziś nie wiem. Może kiedyś to pojmę, rozwijam się zgodnie z planem duszy. Zdarzenie mocno zapisało się w bibliotece mojej świadomości.
Pozdrawiam serdecznie (poza_czasem)
[opis dostaliśmy 15 listopada 2021]
[poniżej fragment e-maila do FN z 15 listopada 2021]
[...] Mam swoją historię związaną z intuicją lub "przewidywaniem". Właściwie to kilka,ale dwie z niedawnego czasu.
1. Po przeczytaniu pytania na profilu FB pewnej młodej, znanej malarki z USA-Akiane Kramarik(namalowała niesamowity obraz Jezusa gdy była jeszcze dzieckiem),.która spytała swoich obserwatorów jaki jest tytuł obrazu. który właśnie maluje-natychmiast w głowie pojawiło się słowo Autoportret . Było to zaskakujące bo impuls był krótki i mocny . Wahałam się czy napisać post, nie śledziłam aż tak mocno wszystkich dotyczczasowych obrazów, wiec nie miałam pewności czy taki obraz nie znajduje się już w Jej dorobku. Napisałam ja i około 1500 innych osób. Jakie było moje zdziwienie gdy na drugi dzień pokazała Autoportret! (Aż mi się gorąco zrobiło, niedowierzałam ). Nagrodą była kopia tego obrazu, której niestety nie dostałam. (Nikt się do mnie nie zgłosił) Natomiast w tym wszystkim to wcale nie było dla mnie ważne lecz to, co się stało, moje osobiste doświadczenie. Długo zajęło mi przejrzenie wszystkich komentarzy po angielsku, zdaje się że jeszcze tylko 1 osoba udzieliła takiej odpowiedzi. W załączniku przesyłam screen rozmowy.
2. Drugi przypadek a może nie przypadek to sytuacja z Kościoła gdy byłam na Mszy św . Ksiądz wyszedł do pary młodych rodziców trzymających dziecko do chrztu. W momencie gdy zaczął zadawać pytanie jakie imię wybrali dla swojego dziecka, nawet gdy jeszcze nie skończył jakby mi ktoś imię tego chłopca wrzucił do głowy. Za kilka sekund padło to właśnie imię A ja zastanawiałam się czy to jest rzeczywista sytuacja czy coś mi się dzieje z głową że tak powiem wprost.
Piszę o tym bo wiem że różne i nie takie tylko historie czytacie każdego dnia. Opowiadam czasem rodzinie i znajomym moje nazwijmy to doświadczenia, prorocze sny itp, ale wiadomo że trudno uwierzyć. Od dziecka patrzyłam w niebo ,interesuję się życiem po życiu, reinkarnacją, UFO, siłą przyciągania, telepatią,słucham z zaciekawieniem Pana Krzysztofa Jackowskoego szczególnie jeśli chodzi o odnajdywanie ciał osób zaginionych.
Mam nadzieję że nie zanudziłam. Szczerze to pierwszy raz piszę i wysyłam wogóle wiadomość do redakcji i to jeszcze z taką treścią. Chyba zbyt późna godzina sprzyja otwarciu się. Mam nadzieję że jutro rano gdy obudzę się nie będę tego żałować
Pozdrawiam serdecznie. Fajnie że jesteście.
[dane do wiad. FN]
I jeszcze coś od naszego stałego załoganta Orion_1957
From: [...]
Sent: Saturday, November 13, 2021 10:33 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Nasi mniejsi bracia
Witam serdecznie Fundację Nautilus !
W nawiązaniu do art. ,,W oczach pieska jest tak wiele....- do projektu ,,Nasi mniejsi bracia " chciałbym powiedzieć, że w dniu 08.11.2021 r. w godzinach popołudniowych pojawił się w miejscu mojej pracy czarny kotek. Biedak nie miał praktycznie siły stać na nagach, był bardzo wychłodzony a poza tym jak się okazało bardzo głodny. Jego zachowanie wskazywało, że kiedyś musiał mieć swój dom bo lgnął do ludzi mimo, że to oni prawdopodobnie zrobili mu krzywdę wyrzucając go z ciepłego mieszkania. Nic innego nie wypadało tylko szybko zapewnić mu ciepły kącik i jednocześnie przygotować mu posiłek. Muszę powiedzieć, że kocina spał w ciepłym pomieszczeniu całą noc a na drugi dzień załatwiłem mu szybką adopcję. Przygarnęła go koleżanka która podobnie jak Ja kocha zwierzęta a w swoim domu ma już dwa kotki które chętnie poznały nowego przybysza.
W załączeniu zdjęcie pięknego czarnulka.
Pozdrawiam ( Orion_1957 )