[...] Witam Państwa! Z zapartym tchem śledzę Wasz serwis od lat, ale nigdy nie przypuszczałem, że sam coś będę opisywał, co przeżyłem. Ale tak się zdarzyło kilka dni temu, że moja córka chyba przypomniała sobie swoje poprzednie wcielenie. Od trzech i pół roku jestem szczęśliwym tatą córki M. [imię do wiad. FN], która dość szybko zaczęła mówić. Moja żona twierdzi, że już wcześniej powiedziała jej, że ona miała już rodziców innych, ale tym razem powtórzyła to w mojej obecności. To było wtedy, kiedy kładłem ją spać. Nagle powiedziała coś takiego:
- A wiesz, że nie jesteś moim pierwszym tatą? Ja miałam innego tatę, takiego starego tatę, który umarł, a potem ja umarłam.
Proszę mi wierzyć, że jak ona to powiedziała, to mnie dosłownie zmroziło. Pamiętałem, co pisaliście w serwisie, że małe dzieci pamiętają swoje poprzednie wcielenie czasami, ale nigdy nie przypuszczałem, że coś takiego zdarzy się w moim domu. Córka to mówi tak od niechcenia, jakby to było oczywiste i mało ciekawe, że miała kiedyś innego tatę. Podała także jego imię, a także miasto, gdzie mieszkał. Nie chce na razie, abyście pisali na ten temat ze szczegółami, ale obiecuje rozmawiać z córką i wysyłać Wam relacje z tych rozmów. Nie ma wątpliwości, że macie rację - reinkarnacja istnieje! pozdrawiam załogę
[dane do wiad. FN]
[...] jestem bliski "przypomnienia" sobie urywków jednego z poprzednich wcieleń, a raczej kilku wcieleń. W ogóle po tych 3 bliskich spotkaniach z U.F.O. zupełnie inaczej teraz funkcjonuję, dużo więcej 'widzę".., "słyszę".., a przede wszystkim potrafię czytać w myślach innych, co było niedawno przyczyną bardzo komicznej sytuacji:] Ale wracając do tematu- otóż niedawno miałem sen, który przypomniał mi serię powtarzających się snów z mojego wczesnego dzieciństwa. I co najważniejsze- widziałem pola, ukształtowanie terenu identyczne gdzie obecnie mieszkam, tylko brak domów które są obecnie. Także te obrazy, które widziałem w snach dziecinnych- jest to na 100% ta sama miejscowość w której mieszkam obecnie. Jeździłem końmi po polnych drogach..., natomiast dom, chata [nie wiem czy tam mieszkałem czy nie] była taka specyficzna z podłogą 2-poziomową... , ale tam też sie w tym śnie przewijała jakaś walka, wojna, w której używano już broni palnej, ale były to mundury z czasów zamierzchłych i nie wyglądały na Polskie, kojarzyły mi się raczej z Francją. Dlatego wysuwam wniosek, że była to zbitka, "film" z kilku poprzednich wcieleń . W czasie tej walki, nie wiem jak to wyrazić- po prostu to nie była taka otwarta wojna armia przeciw armii, tylko szliśmy takimi grupkami mniejszymi i jak walczyliśmy to też tylko w grupkach mniej więcej po ok. 100 osób [albo po kilkadziesiąt]. Ale co najważniejsze-raz byłem tam jako żołnierz, a potem widziałem jak gdyby wszystko z góry i wtedy ktoś mi powiedział , że na jedną z takich grup żołnierzy spadł pocisk armatni [a byli wtedy w jakimś okopie ściśnięci], wiem że czułem się tym bardzo poruszony, ponieważ tam wszyscy zginęli z tej grupy. Takie okopy [lub były to jakieś tymczasowe "ściany ochronne"] miała każda z tych grup... I dokładnie te sceny widziałem w snach dziecinnych wiele, wiele razy razy, a przypomniał mi to wszystko niedawny sen;] Muszę to ogarnąć i postarać się coś więcej przypomnieć.
[dane do wiad. FN]