Ujrzałam zarys postaci... w gałęziach akacji!
[...] Dzień dobry, nie wiem czy to przypadek, ale dziś rano słuchałam wywiadu z szefem Waszej fundacji i pomyślałam , że to co zaobserwowałam i uwieczniłam na zdjęciu jest z zakresu Waszej tematyki. Kilka dni temu podczas codziennej gimnastyki patrzyłam w okno i ujrzałam na suchych strąkach akacji rosnącej na starym nasypie kolejowym zarysy postaci.
Zaintrygowało mnie to i zrobiłam zdjęcie-odległość jest od moich okiem jest ok.50m.dlatego zdjęcie nie jest całkiem wyraźne-ale może to o to chodzi-przy wyraźnym nie byłoby takiego efektu? Zastanawiałam się , czy to są moje złudzenia i zwidy-czy rzeczywiście są tam jakieś istoty, które być może wołają pomocy.
Ja to widzę jako: jedną osobę siedzącą na fotelu, po prawej stronie stoi dziecko a nad ich głowami jest wielka postać jakby chroniła z góry te dwie mniejsze.
Patrzą w moim kierunku.
Zupełnie niedawno pnie drzew ułożyły mi się w tym właśnie miejscu w wysoką na3 m postać trzymającą coś w jego lewej ręce-jakby mniejszą postać. Teraz już tego nie widzę-pojawił się ten obraz. Przesłałam to zdjęcie Panu, który jest jasnowidzem i fotografuje przyrodę. Na zdjęciach widzi różne istotki i duszki -odpisał mi, że to nie są zwidy i urojenia.
Napisał, że tam jest cała grupa istot, które chcą pomóc osobie , która widzi, która pyta-czyli mnie. A kilka dni temu prosiłam Ojca w niebie o pomoc-bo nagromadziło mi się tyle pracy, którą muszę wykonać w terminach, że byłam już na wyczerpaniu.
I proszę-nadeszła pomoc-w pracy jest o wiele spokojniej i już wiem, że zdążę ze wszystkim. Czy to nie piękne?
A teraz przesyłam tym istotkom ciągłe uczucie wdzięczności-za pomoc.
dziękuję, jeśli zdjęcie będzie dla Państwa interesujące-można je opublikować.
Po powiększeniu fragmentu obraz jest naprawdę niesamowity.
Pozdrawiam,
[dane do wiad. FN]