Babcia mi mówi, że niedługo się zobaczymy...
[...] Czytając jeden z państwa artykułów na temat zapowiedzi śmierci. Przypomniałem sobie historie jakie wydarzyły się w moim otoczeniu, które wyglądają bardzo podobnie do tych które państwo przytoczyli. Opisze 2 takie historię jakie usłyszałem .
Historia pierwsza:
Mama mojego znajomego z racji słusznego już wieku musiała odejść. Niby nic dziwnego proza życia, gdyby nie wydarzenia jakie nastąpiły później. Kilka dni po pogrzebie zaczęły dziać się dziwne rzeczy z ich 4 letnim synem. Zaczą się moczyć w nocy był rozkojarzony oraz rozmawiał z kimś nocami. Znajomy słysząc że syn z kimś rozmawia wszedł i spytał:
-Z kim rozmawiasz?
-Z babcią.
-?
-Babcia mówi że niedługo się zobaczymy.
Strach. Nie wiadomo co zrobić, ale jakoś to przeszło(wiadomo, dziecko, bujna wyobraźnia). Tak sobie tłumaczyli, że dziecku po prostu brakuje babci. Jakoś miesiąc później mieli wycieczkę do Egiptu (luksusowy kurort leżaki, baseny, drinki z palemką.) Pewnego dnia wszyscy wypoczywali w słońcu, a dziecko bawiło się w basenie. Ojciec zauważył, że pływa jak topielec. Rzucił się biegiem żeby ratować syna ale było już za późno.
Historia druga:
Sytuacja znana mi mniej bo zasłyszana w sumie z trzeciej ręki.
W okolicy Garwolina żyli dwaj bracia. Jeden umarł( nie wiem co się stało). Po jakimś czasie drugi z barci miał sen. W śnie przyszedł zmarły brat i powiedział:"Przygotuj się niedługo się spotkamy". W ciągu kilku tygodni drugi brat zginą.
Pozdrawiam
Konrad