[...] Rozmawiałem właśnie telefonicznie ze znajomą, która opowiedziała mi o swojej matce 91 letniej już staruszce. Owa matka (osoba całkowicie sprawna umysłowo) twierdzi, że prawie każdej nocy przychodzi do niej jej zmarły mąż i siadając na krześle "patrzy na mnie takim wzrokiem..." Jednego razu nawet ją dotknął i ten dotyk był lodowaty... Dodatkowo kobieta twierdzi, że jest już słaba i w tym roku na pewno umrze. Wydaje mi się, że u schyłku życia patrzy się już "jednym okiem" na "tamtą stronę"
[...] Witam serdecznie,
Słucham Państwa audycji z zaciekawieniem. Podczas ostatniej usłyszałam coś, co być może da mi odpowiedź na pytanie, które dręczy mnie jakieś 23 lata. Pan Robert wspomniał o historii z motylem. Właśnie moja historia dotyczy motyla. Było to tak realne, że do tej pory cały czas mnie to dręczy. Kiedy moi synowie mieli około 4 i 14 lat, siedziałam w pokoju przy ścianie, a przu suficie miałam drewnianą deskę, pod, którą była zapalona lampa jarzeniowa. Z tego miejsca wyleciał "motyl". Nie był on jak zwykły motyl, tylko jakby przezroczysty. Był koloru czanego i wykończone końcówki innym kolorem (wyglądał jak z bibułki). Leciał w stronę lampy (nie była zapalona, a jedyne światło było z jarzeniówki). Był on tak realny, że pokazałam go synom, ale oni nic nie widzieli. Starszy syn zaczął się wygłupiać i go łapać w dłonie (oczywiście na oślep), ale on go złapał, bo widziałam wyraźnie jak wylatuje z jego dłoni (tak było 2 razy). Później poleciał nad meblościankę i zniknął. To trwało jakiś czas. Jeśli ktoś potrafi mi to wyjaśnić będę wdzięczna. Od wielu lat interesują mnie takie zjawiska i dużo rzeczy widzę. Kilka dni temu też widziałam coś, czego nie powinnam zobaczyć i nawet zapisałam sobie w kalendarzu. Mieszkam w Anglii, ale mam polski numer (wyżej podałam). Mój adres email: [...]
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]