Mój dziwny sen - byłem dowódcą tych żołnierzy...
[...] Witam serdecznie. Chciałem się podzielić z wami niezwykłym snem / wizją / być może wspomnieniem? Jakieś 2 lata temu miałem przez 2 miesiące problemy ze spaniem, to wyglądało tak że gdy zasypialem, pojawiały się standardowo hypnagogi, a po tym wracała kompletna świadomość, jakbym nie mógł wejść w sen. Pewnego dnia udało mi się zasnąć (a przynajmniej tak mi się wydawało), co było dziwne, stało się to od razu, jak za pstryknięciem palców "spalem". Była przy mnie moja dziewczyna, to jest istotne, ale o tym później. Teraz opowiem co widziałem.
Szedłem drogą, miałem poczucie, że jestem w mundurze, takim z suknia (jak nosili żołnierze w czasie i przed II wojną), miałem też poczucie że służę w jednostce porządkowej, słowo policja lub żandarmeria wojskowa byłoby najbardziej adekwatne. Idąc tak tą drogą zobaczyłem kolumnę ludzi, jechali na takich starych wozach z sianem, niektórzy szli obok, ale wszyscy mieli czerwone / bordowe krawaty, ludność wiejska. Widząc to brutalnie chwyciłem jakiegoś chłopaka i zapytałem agresywnie co to jest?
Powiedział, że idą się spotkać (?). Później jest przeskok w czasie i wchodzę do małego lasku, gdzie czekają inni mundurowi mojego pokroju (tej samej funkcji), ale wydaje się, że to ja nimi dowodzę. Widzę ludzi wiszących za szyję na krótkich linach, część jęczy, rzęzi, a część już nie żyje. Ludzie w różnym wieku. Czuję swoje odczucia, jestem wściekły, bardzo wściekły i krzyczę na moich kompanów gdzie reszta. Powiedzieli, że uciekli, na co ja wrzasnąłem, że trzeba było wcześniej teren zaminować. Po tym się obudziłem, zaskoczony realizmem i opisałem to mojej dziewczynie, na co ona zdziwiona, że przecież miałem oczy zamknięte ledwie przez 30 sekund!
Co to mogło być? Może macie jakieś teorie lub podobne sytuacje?
Chciałbym jeszcze dodać, że interesuje mnie okres II WŚ od dziecka, a aktualnie jestem rekonstruktorem i odtwarzam głównie postać żołnierza Wehrmachtu. Nie utożsamiam się z ideologią nazizmu, a "ciemną stronę mocy" wybrałem, bo te mundury są niesamowite i jest to niekończąca się opowieść, gdzie zawsze będzie czegoś brakować, tyle wariantów i wersji, a oprócz tego ktoś musi grać tą złą stronę. Mam zasadę, że nigdy nie "hajluję" i nie pozuję do zdjęć celując do ludzi, nawet na ich prośbę. Nigdy nie zalozylbym munduru SS. Wehrmacht dlatego, że to wojsko z poboru. Oni nie mieli wyboru, musieli iść na wojnę.
Serdecznie pozdrawiam :)
[opis snu trafił do FN 13 sierpnia 2019]