KLAUDIA: JESZCZE SIĘ MNĄ NACIESZYSZ CIOCIU...
Droga Redakcjo!
Piszę do Was po przeczytaniu ostatniego artykułu na temat reinkarnacji. Chociaż nie wiem, czy akurat mój list będzie pomocny w zrozumieniu tego zjawiska. Mój przypadek ma 'coś' wspólnego ze śmiercią kliniczną, z przejściem gdzieś poza nasz świat. Od tego wydarzenia minie niedługo dwa lata i w końcu chcę się z Wami tym podzielić.
[data wydarzenia do wiad. FN], z przyczyn których nie mogę zdradzić, wylądowałam w szpitalu na ostrym dyżurze z powodu przedawkowania tabletek nasennych. Oczywiście powód jest tu nieistotny. Istotne jest to, że przeleżałam w śpiączce dwa dni, które dla mnie wydały sie tylko momentem. Jedyne co z tego pamiętam, to to, że miałam wtedy sen: rozmawiał z jasnowłosą dziewczynką o dużych niebieskich oczach; miała na imie Klaudia i według mnie miała mniej więcej osiem- dziewięć lat. Nie pamiętam dokładnie naszej rozmowy- wiem, że bardzo miło spędziłam czas, i kiedy w końcu gdzieś z oddali usłyszałam głos lekarza, byłam smutna że muszę od niej odchodzić. Na koniec usłyszałam od niej: 'Jeszcze się mną nacieszysz, ciociu".
Ze szpitalnej historii byłoby to na tyle. Odnośnie małej dziewczynki, to miesiąc później moja kuzynka urodziła śliczną dziewczynkę. Nie było to dla mnie zaskoczeniem, choć kuzynka i jej mąż nie chcieli znać płci przed narodzinami dziecka. Dziewczynka otrzymała imię Klaudia. Kiedy zobaczyłam ją kilka dni po urodzeniu, urzekły mnie jej przepiękne duże, niebieskie oczka. I wtedy, jakby coś 'kliknęło' w mojej głowie, natychmiast przypomniałam sobie mój 'sen' ze śpiączki, choć wcześniej zupełnie się nim nie przejmowałam.
Teraz mała skończy dwa latka, i mimo lękliwego charakteru jestem jedną z niewielu osób, które akceptuje. Do teraz nie mogę napatrzeć się na jej niezwykłe oczka. Od kilku tygodni zaczyna układać słowa w zdania, i kiedy odwiedziłam ją kilka dni temu objęła mnie za kolana (co bardzo lubi robić) i powiedziała, jakby od niechcenia: juz jesteś ze mną. Zapytałam ją wtedy :"dusia, co powiedziałaś?" a ona spojrzała na mnie i powiedziała "Ciocia już ze mną jesteś". Było to dla mnie dziwne, bo kuzynka nie mówiła, by mała w ostatnim czasie zrobiła się taka rozmowna.
Od tego czasu zastanawiam się, czy Klaudia mnie pamięta? Czy w ogóle jest cos takiego możliwe? [...]
