POSTAĆ BYŁA PÓŁPRZEZROCZYSTA, MIAŁA NIEBIESKIE OCZY - relacja świadka o wydarzeniu z dzieciństwa
Czytelnik serwisów FN przysłał relację zatytułowaną 'Moja śmieszna historia', ale wydaje się, że nie była wcale taka śmieszna...
Witam,
Świetnie że wróciliście do życia i strona nautilusa ma się dobrze! ;)
Moja historia nie jest jakaś porażająca ale może kiedyś ktoś z czymś podobnym się spotkał.
Miałem wtedy może 5-6 lat, rodzice zostawiali mnie pod opieką babci, gdy sami udawali się do pracy. Babcia mieszkała na czwartym piętrze starej kamienicy, podczas pobytu u niej często chodziliśmy razem na zakupy. I jednego razu zdarzyło mi się coś czego nie potrafię wyjaśnić i nie wiem co to było. Wracaliśmy ze sklepu gdy na drugim piętrze znienacka otworzyły się drzwi i stanęła w nich przedziwna postać. Ubrana jakby w całkowicie białą jednolitą sutannę i jak próbuję ja sobie przypominać to i "ciało" było białe ale nie przeźroczyste. Postać nie miała ludzkiej twarzy, główną częścią składową były oczy - ogromne, niebieskie, potwornie zimne - w proporcjach mnie więcej jak w japońskich kreskówkach. Usta zaciśnięte, białe, małe, tak samo jak nos. Głowa pozbawiona włosów i coś jakby małe wypustki na głowie, w ilości czterech. Nie jestem w stanie stwierdzić jakiej płci ten "ktoś" mógł być. Postać na mnie spojrzała, wmurowało mnie w ziemię, stanąłem jak wryty, nie mogłem oderwać od niej oczu, w sumie się nie bałem, po czym ten ktoś wycofał się z powrotem do mieszkania i zamknął drzwi. Ja stałem dalej i nie wiem czy babcia coś zauważyła czy nie ale z niepokojem w głosie ponagliła mnie abym szedł dalej. Byłem tak zaszokowany tym zajściem że nie byłem w stanie zapytać babci co ona widziała. Nigdy wcześniej ani nigdy potem nie widziałem tego "kogoś", zawsze bałem się już tych drzwi a mijałem je jeszcze mnóstwo razy. A później nie miałem odwagi zapytać babci czy pamięta dziwaczną postać na drugim piętrze... Babcia dożyła słusznego wieku 98 lat, ja w tej chwili mam 40, na co dzień zajmuję się informatyką, jestem osobą racjonalną ale nie mam pojęcia i nie potrafię wyjaśnić kogo ja wtedy zobaczyłem.......
Pozdrowienia dla całej redakcji, Piotr