Historie o tzw"nocnych zmorach", czyli demonicznych istotach próbujących doprowadzić do śmierci osób w trakcie snu pisaliśmy wiele razy.W ostatniej poczcie znaleźliśmy kolejną relację o takim właśnie "ataku nocnego demona".
[...] Przeczytałam listy nadesłane do Państwa w temacie "zmory" . Postanowiłam napisać ponieważ chyba przytrafiła mi się podobna sytuacja i to dwa razy. Z pewnością moje opisy będą chaotyczne ale sama nie wiem jak mogę je opisać. Pierwszy raz doświadczyłam odczucia zmory sennej kilka lat temu chyba był to rok 2005. Śniłam że śpię u mojej cioci (zmarła w 1994 roku) razem z nią w łóżku. Następuje ranek, ciocia gotuje mi lane kluski na mleku, po czym do pokoju(pokój jest zarazem i kuchnią) wchodzi jej synowa (stosunki cioci i synowej były bardzo chłodne żeby nie powiedzieć złe). Synowa stanęła i nic nie mówiąc rozglądała się i patrząc na mnie podchodziła do łóżka, zmieniając pozycję ciała w "nastroszonego kota" z zapadniętymi policzkami, bez oczu tylko oczodoły i zaczęła mnie dusić. Nie wiem jak udało mi się wybudzić z tego snu ale byłam nim zmęczona.
Drugi raz miał miejsce we wtorek. Przysypiając oglądałam telewizję i trafiłam na film pt. "Przepowiednia" oglądałam go z przerwami na drzemkę. Budziłam się oglądałam i znów zasypiałam. Obejrzałam samą końcówkę filmu i wyłączyłam telewizor. Zasnęłam i we śnie próbowałam wyłączyć telewizor bezskutecznie, próbowałam zawołać syna z sąsiedniego pokoju ale bałam się głośniej krzyknąć i miałam wrażenie że mnie nie słyszy. Znów próbowałam wyłączyć telewizor wydawało mi się że leżę na boku i na wprost mnie przy łóżku siedzi kobieta ma czarne włosy, zapadnięte policzki, ubrana na biało. Wyciągnęła do mnie wychudzoną rękę a jej dłoń była zakończona długimi pazurami i w tym momencie udało mi się obudzić naprawdę. Uwierzyłam że się obudziłam w momencie kiedy zawołałam mojego syna usłyszałam swój i jego głos w odpowiedzi na moje wołanie.
Nie wiem co mam o tym myśleć ale pocieszam się że nie spotkało to tylko mnie.
Pozdrawiam serdecznie.
A. [dane do wiadomości FN