Jeden z naszych czytelników twierdzi, że odbywa tzw. astralne podróże. W czasie jednej z nich spotkał - jak sam to nazwał - "zjawiskowego anioła". Poniżej jego relacja.
From: [dane do wiad. FN
Sent: Tuesday, March 25, 2014 1:19 PM
To: FN
Subject: zjawiskowy Anioł
W jednej z moich niefizycznych podróży dotarłem do miejsca w wysokim wymiarze, o krystalicznie czystym horyzoncie, w błękicie i świetle.
Patrząc z góry zobaczyłem pode mną kolisty podest w kolorze słońca a na nim postać. Bardziej czułem, że tam jest sylwetka jak ludzka, niż widziałem. Przypominało to mieniący się wieloma barwami kokon.
Opadał na niego słup światła, właściwie to wielu kolorów mieszających się ze sobą: indygo, rubinowy, złoty, szmaragdowy. Strumień zachwycająco pięknych krystalicznych energii spływał na ów kokon.
Przyglądałem się temu, wyczuwając lekkie napięcie - coś ma się wydarzyć…
Wtem kokon pękł i wzdłuż niego pojawiła się kreska światła. Po czym powoli zaczął się otwierać.
I wtedy okazało się, że to są ogromne skrzydła, które zaczęły się rozchylać i odsłoniły postać anioła.
Zacząłem się przyglądać Aniołowi. Ma niesamowicie piękną energię, jest kryształowy, a pływają po nim tęczowe kolory. Ogromne skrzydła, prawie do samych stóp, złożone na plecach w tej chwili, to kryształowe pióra z których wydobywa się lekko pulsujące światło.
Mienią się różnymi kolorami tęczy, różowy przechodzi w fiolet, fiolet w indygo, w chabrowy, szmaragdowy. Tak gra świateł...
Anioł jest przejrzysty i wygląda jak żywy klejnot, stworzony z brylantów.
Twarz ma kobiecą, delikatną, oczy przymknięte. Medytuje.
Ciało, tułów to równie delikatne kryształy. Jakby był obleczony w przylegającą kryształową suknię, uszytą z drobnych a podłużnych kryształowych łusek.
Na głowie ma równie delikatny czepek, wykończony zwisającymi kroplami brylantów.
Cała jego energia delikatnie promieniuje światłością, a jednocześnie pływają po nim kolory tęczy.
Jeszcze takiego Anioła nie spotkałem, aż dech zapiera... Oglądają go ze mną również inne Istoty i wszyscy zastygliśmy w wielkim osłupieniu...
Oczyszcza się w medytacji i widzę jak w jego piersi zapłonęła różowa kula - czakra serca. Kolejny śliczny ozdobnik klejnotu.
Aż mi się lekko zrobiło, jak widzę i opisuję to cudo stworzenia...
My ludzie jesteśmy stworzeni na podobieństwo Aniołów, jednak pamięć o tym została nam odebrana, by doświadczać pełni życia. Tęczy życia.
Pozdrawiam