Nasz projekt „Messing” rozwija się w najlepsze i nie ma tygodnia, abyśmy nie dodali do niego kolejnych osób, które mają na przykład jasnowidcze sny. W XXI PIĘTRZE publikujemy dwa zgłoszenia do nas „z ostatnich dni”. Na początek niepokojący sen.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Sunday, May 1, 2016 10:49 PM
To: Fundacja Nautilus
Subject: sen
Szanowna Redakcjo,
W związku z Waszą kolekcją “proroczych” snów o której kiedyś pisaliście, pozwolę sobie na opis mojego snu który przyśnił mi się pare dni temu. Prawdę mówiąc nigdy nie miałem “proroczych” snów i byłem tym snem zaszokowany.
Śniło mi się trzęsienie ziemi na zachodnim brzegu Północnej Ameryki – okolice Vancouver I Seattle. Trzęsienie było potężne; wszystko się chwiało, pękało, z większości wieżowców ściany się osuwały pozostawiając tylko rdzenne konstrukcje nośne tych budynków a na ulicach powstawały stosy szkła i innych elementów elewacji. Niektóre z tych wieżowców się przewracały. Drogi się zapadały – specjalnie w miejscach gdzie były tunele podziemnych pociągów miejskich. Zniszczenia były okropne, ludzie chcąc się wydostać z wieżowców używali wind którym z powodów przeładowania urywały się kable i które spadały na dna szybów – zresztą zalanych w wielu przypadkach przez wodę morską. Dla wyjaśnienia - Vancouver I Seattle leżą nad brzegiem Pacyfiku. Wszystko musiało się dziać w okresie od późnej wiosny do wczesnej jesieni, bo pamiętam że było ciepło.
Był to sen, którego się nie zapomina i do dzisiaj jestem pod jego wrażeniem.
Pozdrawiam
B. R. [dane do wiadomości FN]
I kolejne zgłoszenie do Fundacji Nautilus od osoby, która podejrzewa siebie o zdolności snów, które zawierają elementy przyszłych wydarzeń.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, April 29, 2016 2:20 PM
To: FN
Subject: ….
Szanowna Redakcjo.
Naprawdę przez bardzo długi czas , zastanawiałem się czy napisać (podzielić się z Wami moim darem). I chociaż w dalszym ciągu nie jestem pewien , słuszności swego postępowania , postanowiłem zaryzykować .
Mam na imię Piotr . I jestem mieszkańcem pięknego koziego grodu , czyli ... Lublina . I tak proszę mnie ewentualnie cytować jak również nazywać . Pełne dane do wiadomości redakcji podam na końcu. Teraz pora przejść do konkretów. Sprawa o której mówię, dotyczy mego daru widzenia przyszłości. Przyszłość ową widzę zawsze we śnie. Inaczej mówiąc aby coś zobaczyć, muszę spać (śnić).
Próbowałem kiedyś wywołać konkretną wizję dotyczącą osoby, lecz nigdy takowa się nie udała. To sen (Bóg) decyduję, co kiedy zobaczę. Dar ów towarzyszy mnie od bardzo dawna. Od wczesnych lat szkoły podstawowej . Z początku nie zwracałem na to uwagi. Wspomniałem o tym lub owym (co ma się wydarzyć) lecz rodzina tłumaczyła, że sen to symbol i nie należy ich (snów) traktować dosłownie. Czas mijał. Ja mówiłem o różnych wydarzeniach z przyszłości. Część z nich już się wydarzyła np: przegrana Prezydenta Komorowskiego na rzecz obecnego Prezydenta Dudy (mówiłem o tym w połowie kadencji prezydenckiej): wygranej partii PiS ( o tym mówiłem przed druga kadencją partii PO).
Te, które mają się wydarzyć to ; wojna światowa, straszniejsza od drugiej; trąby powietrzne i tornada w moim mieście; wielka susza z powodu wysokich temperatur rzędu 50 stopni Celsjusza (w mym mieście). Jest kilka innych o, których zapomniałem lecz większość jest spisana . Ostatnio mam wiele snów o czasach powojennych. Proszę się ich nie obawiać. Bo choć wojna będzie tragiczna to po wojnie będzie czasem ogólnej szczęśliwości.