Na pokład okrętu Nautilus przychodzi sporo informacji o ataku czegoś, co nazywane jest tzw. nocną zmorą. Ten list i opis był jednak wyjątkowy. Natychmiast uznaliśmy go za na tyle ważny, że publikujemy go w serwisie w naszym ulubionym dziale XXI PIĘTRO.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, May 13, 2016 4:38 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Zmora
Witam mam na imie [imię do wiad. FN]. Czyta wasza strone I bardzo ja sobie cenie. Duzo pracy za ktora jestem wdzieczna.
Mam 24 lata I do grudnia tamtego roku nie wierzylam w nadprzyrodzone rzeczy. Razem z mezem Zawsze na Wszystko mamy (mielismy) naukowe wytlumaczenie.
Mam meza I kilka lat mieszkalismy u mojej tesciowej. Tesciowa jest dziwna. Dla niej nie licza sie pieniadze. Nie przyklada wagi do rzeczy materialnych , bardzo Duzo pomaga ludziom (odda ostatnie Co ma). Duzo czyta a w szczegolnosci biblie. Ale septuaginte. Widziala wiele rzeczy i widzi ale nie o Wszystkim mowi. W grudniu przyjechala w gosci babcia mego meza do teciowej w odwiedziny. Kilka lat wczesniej takze w grudniu babcia mego meza wyparla sie tesciowej a swojej corki w noc sylwestrowa 3 razy jak Piotr Jezusa. Mase osob to slyszalo. Wyparla sie ze to jest jej corka. Mowila ze to kuzynka. Moja tesciowa jej wybaczyla mowiac ze w zaslepieniu nie wiedziala Co czyni.
Niesamowite.
Ktorejs grudniowej 2015 nocy, mojego meza cos dusilo I widzial to cos. Nie mogl sie poruszyc a byl swiadom. Na drugi dzien rano opowiedzial to mojej tesciowej a swoje matce. Ona odparla ze tak samo jego babcie cos dusilo. Przestraszyla sie babcia I wyjechala wczesnie rano. Obiecala tesciowa mojemu mezowi ze bedzie czuwac. I tak bylo. W nocy po 3.00 tesciowa obudzila mnie z palcem na ustach. Potem obudzila mego meza. Tak siedzielismy w pol ciemnosci Bo padalo przez okno swiatlo z lamp ulicznych.
Nagle w rogu pokoju tuz pod sufitem (tesiowa pokazala palcem), widac bylo dlugie pazury I lapy. TO COS WYCHODZILO ZE SCIANY!!! MIALO KONSYSTENCJE GESTEGO DYMU!!! OKROPNA TWARZ Z DLUGIMI ZEBISKAMI!!! Jakby Kogos szukalo.
Zobaczylo moja tesciowa I ruszylo na nia. A Ona szybko zapalila swiatlo I krzyknela:,, Na imie tego ktory stworzyl niebo I ziemie I na jego syna a
mego zbawiciela!!! Rozkazuje Ci odejdz!!! I nigdy tu nie wracaj!!! ,, To cos zasyczalo przerazliwie Jak ogromny jaszczur I odwrociwszy sie od
tesciowej spojrzalo na mnie. Znieruchomialam . Nic nie moglam zrobic ani powiedziec. Potem szybko zniklo w scianie.
OD FN:
Witamy,
Dziękujemy za wiadomość. Absolutnie Pani wierzymy!
Takie rzeczy istnieją. Rzucanie słów o „przeklinaniu kogoś” jest jak naciskanie dzwonka w pokoju demonów… Prawdopodobnie coś takiego przywołała Pani teściowa. Historia natychmiast trafia do naszego archiwum. Dziękujemy, że śledzi Pani nasz serwis.
Pozdrawiamy serdecznie
FN