Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Niezwykła historia z UFO zaczęła się od spotkania... dziwnej dziewczynki nad morzem
Sob, 25 luty 2017 06:38 | komentarze: brak czytany: 2519x

Moja historia zaczęła się, jak później ustaliłam w lipcu lub sierpniu 1978 roku w miejscowości Dębki nad morzem, gdzie przebywałam z rodzicami i dziadkami na wakacjach i miałam niecałe 6 lat. Spotkałam tam dziewczynkę, która jak mi się wydawało była miejscowa, była trochę starsza ode mnie i ona gdy już się z nią oswoiłam - no i tutaj zaczynają się braki w pamięci - w każdym bądź razie zabrała mnie do istot, bardzo podobnych do ludzi wyglądali jak ludzie,ale instynktownie pamiętam, czułam, że nie są do końca ludźmi.

Te istoty czekały na nas nad morzem na plaży, pojawiło się mocne światło, znalazłam się razem z nimi w kręgu światła, potem nad plażą i morzem, a następnie pamiętam jak ojciec schodzi po mnie po skarpie, gdzie leżałam zawieszona w połowie na drzewie i byłam półprzytomna - pamiętam, że tata mnie jeszcze wyzwał, co ja tam robię,bo szukali mnie długo.

Od tego momentu UFO (tak to nazwijmy) towarzyszy mi co jakiś czas praktycznie do dzisiaj, co jakiś czas widuję ich pojazd lub pojazdy. Gdy byłam w pierwszych latach szkoły podstawowej kilka razy pojawili się u mnie w pokoju (zawsze dwie istoty podobne do ludzi mężczyzna i kobieta - uczyli mnie np.medytacji - wchodziliśmy w szary tunel), potem już się nie pojawili, aż do momentu 1992 roku gdy skończyłam 20 lat. O tym nie napiszę,bo to za intymne.

Dwukrotnie widziałam z moim dziadkiem ich pojazdy, dziadek traktował to naturalnie - raz widzieliśmy to oboje w latach osiemdziesiątych w Puszczy Nadnoteckiej - było to nad ranem nad jeziorem,dopiero świtało.Wtedy na niebie pojawiło się 7 takich kul żółto-pomarańczowych - dali wtedy taki mały spektakl, tzn.ułożyli się w trójkąt, potem zmieniali położenie - a w 1992 późnym wieczorem latem w centrum Poznania (pojawiła się wtedy jedna jasna kula) - byli też wtedy inni świadkowie, między innymi policja.

Wtedy jedyny raz się trochę bałam, odczuwałam lęk - może dlatego,że było to krótko przed wydarzeniem, o którym jak już wspomniałam, nie chcę pisać. Najczęściej jednak widywałam je sama, raz przypominam sobie z moją wtedy sympatią nad ranem w lesie. Nie wiem,czy to ma związek,ale pod koniec lat dziewięćdziesiątych wyciągnęłam sobie sama z dłoni malutki przeźroczysty kwadracik, który wyczułam pod skórą w palcu prawej dłoni - przeciełam skórę i wyciągnęłam go, po czym po pewnym czasie znikł.

Co jakiś czas widywałam głównie jasną kulę na niebie, co zawsze wprowadzało we mnie spokój, dwukrotnie pojazd był ciemny - raz w kształcie cygara, raz przypominał to, czym się gra w hokeju na lodzie-krążek, tylko był większy i to był jedyny raz, kiedy taki obiekt pojawił się na niebie w momencie,kiedy akurat o tym myślałam. W ciągu tych lat widywałam je, tak jak napisałam, od czasu do czasu.

Właśnie od końca 2015 roku zaczęli się pokazywać ponownie częściej jako jasna kula na niebie, która sobie jakiś czas nieruchomo wisi na niebie, bądź, teraz to zabrzmi zupełnie absurdalnie - trzykrotnie pojawili się u mnie w telewizorze - tzn.dźwięk był normalny, słyszałam głos danego programu,ale na ekranie wyświetlił się obraz pojazdów UFO, gwiazd, na tle czarnego nieba, jakieś inne obiekty,gdy przełączyłam na inny kanał to wszystko wracało do normy.

Za pierwszym razem zdenerwowałam się, że mi się telewizor zepsuł.Raz widziała to razem ze mną moja siostra - która zapisała tym razem daty,bo ona jest bardzo skrupulatna - 23.11.2015 rok około 15.00, 08.12.2015 również około 15.00, następnie 24.05.2016 po godz.17.00. Przypomniało mi się jeszcze, ale to chyba nie ma związku, że jak miałam około 2 lat to zgubiłam się rodzicom -tzn. ojciec wyszedł ze mną w wózku na spacer i mnie zgubił (zaznaczę,że mój ojciec jest bardzo poważną osobą, nie pijącą alkoholu) znaleziono mnie po jakimś czasie kilka kilometrów od miejsca gdzie ojciec był ze mną na spacerze, tzn. znaleźli mnie jacyś harcerze zapłakaną,bez wózka.Ja nie pamiętam tego wydarzenia, a w rodzinie niechętnie się na ten temat rozmawiało - odczułam, że się wstydzą, że coś takiego się wydarzyło, jak zagubienie się małego dziecka. Myślę jednak, że w tym przypadku,ktoś wózek ukradł, a mnie porzucił, bo miałam bardzo ładny, przywieziony przez dziadków z NRD).
 
 Chciałam podkreślić, że ja nie otrzymuję żadnych przekazów, nic z tych rzeczy, nie mam również poczucia misji, po prostu co jakiś czas te zjawiska pojawiają się w moim życiu i są dla mnie jak najbardziej naturalne, traktuję je ze spokojem, tylko jak się to opisuje - to widzę- jak to przeczytałam, że czyta się to jak wyznanie wariata, tym bardziej, że właśnie dzisiaj przeczytałam w Newsweeku, że są jakieś tabletki, które lekarze przepisują nagminnie ludziom, a po których można zasnąć na minutę, a potem np.rozmawiać z kosmitą. Nie można się zatem dziwić,że ludzie nie chcą dzielić się takimi przeżyciami. Dodam, że ja nigdy takich tabletek nie zażywałam, w ogóle nigdy nie brałam żadnych używek.






* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.