Zawsze wiedziałam, że jest coś po drugiej stronie. A właściwie nie ma drugiej strony. Jesteśmy my i zaraz przy nas paralelne światy, ale o innej częstotliwości, w innym wymiarze; przenikamy się wzajemnie, czujemy, czasem widzimy, słyszymy, jeśli tylko będziemy chcieli, otworzymy się, albo zostanie nam to dane. Już jako mała dziewczynka „wiedziałam” więcej. Nikt mi nie wierzył, więc przestałam dzielić się moimi „dziwactwami” z rodzicami, koleżankami. Postanowiłam, że będę zupełnie normalna. I tak było do czasów, gdy byłam bliska ukończenia studiów. Ale o tym innym razem.
Wszystko pchało mnie w stronę bioterapii, uzdrawiania Reiki, feng-shui, wahadełka, tarota. Hobbistycznie kończyłam kursy, szkoły, zdawałam egzaminy, kolejne stopnie. Tak więc, w godzinach pracy byłam managerem w korporacji, po godzinach uczyłam angielskiego i … pomagałam ludziom w sposób niekonwencjonalny.
Reinkarnacja, życie po śmierci – dowód 1
Kilka lat temu na raka zachorował mąż mojej kuzynki. Cierpieliśmy wszyscy szukając sposobów pomocy Michałowi, ale rak wygrał. W kilka dni po śmierci swojego ukochanego męża, zadzwoniła do mnie kuzynka i powiedziała: „Słuchaj Karolina, porozmawiaj z moim mężem, czy jest mu tam dobrze, ja tak bardzo chciałabym wiedzieć, czy wszystko dobrze”. „Elka słuchaj, może i ja czasami coś widzę i słyszę, ale z duchami zmarłych nie rozmawiam, ale okay, zobaczymy”, powiedziałam kuzynce, bardziej, żeby ją uspokoić, niż wierząc w powodzenie swojej misji. I tak wieczorem, gdy mój mąż i dzieci spały, poszłam do kuchni i w myślach mówię do Michała: „Michał powiedz jak Ci tam jest, bo Ela się denerwuje”. Zaczęłam sama się z siebie śmiać. Po chwili słyszę w głowie głos Michała:„Nie przeszkadzaj mi. Ja się przygotowywuję”. „Do czego Michał?” zapytałam totalnie zaskoczona.”Do zejścia na Ziemię, muszę opiekować się Elą. Nie m ogę jej samej zostawić”, odpowiedział Michał. Opowiedziałam kuzynce o mojej rozmowie z Michałem. Po 3 miesiącach zadzwoniła do mnie. „Wiesz, moja siostrzenica, (która mieszka w domu obok domu kuzynki) jest w trzecim miesiącu ciąży. Zaszła w kilka dni po śmierci Michała. Myślisz, że to dusza Michała wróciła?”. Ja jestem przekonana, że tak, a co Wy myślicie?
Reinkarnacja, życie po śmierci – dowód 2
Mój drugi synuś, gdy miał 2 miesiące zachorował na zapalenie płuc. Miesiąc spędzony w szpitalu nie pozwolił mi pożegnać się z moją umierającą chrzestną – ciocią Mieczysławą, która uwielbiała mojego starszego synka, a z którym mój mąż był teraz w domu. Dostałam wiadomość od rodziny w sobotę rano, ciągle będąc w szpitalu, że chrzestna nie żyje. Rozpłakałam się i po chwili zadzwoniłam do męża. Dzwonię do męża i mówię, że chrzestna nie żyje, a mąż mnie słucha i w tle mówi do synka „schodzimy na dół na śniadanko”. Słyszę w oddali głos syna, „a ciocia Miecia też ma z nami iść na śniadanko?” Przyszła się z nim pożegnać.