Witam FN! Mam dla Was ciekawą historię, znam ją od kilku lat, pomyślałem
że może będziecie coś na ten temat wiedzieć, ponieważ zjawisko to zostało
już kiedyś opisane w starych ksiązkach.
Mój bardzo dobry przyjaciel (człowiek około 50 lat) miał w dzieciństwie dziwne zdarzenie. Jako kilku letnie dziecko
siedząc samemu w pokoju zobaczył nagle bardzo wysoką postać ubraną na czerwono postać, według jego opisu była dużo wyższa od dorosłego człowieka. (choć trzeba pamiętać, że kilkadziesiąt lat temu średnia wzrostu była mniejsza)
Postać ta była całkowicie fizyczna, nie była to jakaś "mglista" zjawa czy coś takiego, stała nieruchomo, nic nie mówiła tylko patrzyła się na obserwujące ją również dziecko. Mój przyjaciel gdy wspomina tę sytuację twierdzi, że nie odczuwał wtedy lęku ani przerażenia. Nie pamieta dokładnie co się stało później z ową postacią, czy znikła czy też wyszła. O ile tego typu wydażenie można by pominąć i zgonić je na karb fantazji dziecka to historia ta ma jednak swój dalszy zaskakujący ciąg.
Gdy mój przyjaciel miał już około trzydziestu kilku lat zaczął mieć poważne kłopoty z kręgosłupem (bardzo silne bóle) za które odpowiadała jego specyficzna praca. Za namową znajomych pojechał na wschód Polski (gdzieś do rejonu nadgranicznego) aby zasięgnąć pomocy u bardzo znanego znachora i kręgarza. Znachor ten (choć może to określenie nie jest tu najwłaściwsze) był bardzo wykształconym człowiekiem, z pochodzenia Rosjaninem lub Ukraincem.
W jego domu znajdowała się bardzo obszerna biblioteka zawierająca stare książki w większości wydane przed wojną, większość obcojęzyczna (głównie niemieckie, francuskie i rosyjskie). Książki te dotyczyły głownie kręgarstwa i zielarstwa, ale również parapsychologii oraz pewnych zjawisk określanych jako nadnaturalne. Ciekawą sprawą jest to, że kiedyś ludzie
chyba więcej wiedzieli na takie tematy oraz prowadzonych było dużo badań o charakterze naukowym w tej materii.
Znachor bardzo szybko pomógł mojemu przyjacielowi w jego problemach z kręgosłupem, terapia była jednorazowa i polegała na tym, że znachor cyt. "pobiegał troche po nim". Następnie kazał mu usiąść i zaczął rozmowę. Niestety nie mówił zbyt dobrze po Polsku, była to raczej mieszanka Rosyjskiego, Ukraińskiego i Polskiego. Dlatego mój przyjaciel niestety
nie zrozumiał wszystkiego.
Pierwszym zdaniem które wypowiedział znachor było:
"Ty widił krasnyj czaławiek" (Ty widziałeś czerwonego człowieka).
Następnie wyjaśnił mu, że niektórzy ludzie doświadczają w dzieciństwie takiego właśnie wydarzenia (wizyty czerwonej postaci), które w jakiś sposób odciska na nich piętno do końca życia. Skutki tych odwiedzin są raczej pozytywne jednak mój przyjaciel nie był w stanie zrozumieć dokładnie na czym polegają.
Znachor wyciągnął z biblioteczki książkę, napisaną po francusku, pokazał znajdującą się w tej książce rycinę przedstawiającą ową czerwoną postać. Generalnie wydarzenie to skutkuje tym, że człowiek który widział tę postac jest w pewien
sposób wyjątkowy oraz niektórzy (tak jak ten znachor) potrafią tę wyjątkowość zauważyć. Mój przyjaciel nie jest tego pewny ale ów znachor najprawdopodoniej powiedział mu, że sam widział w dzieciństwie tę postać.
Faktem jest to, że mój przyjaciel jest człowiekiem niezwykłym, posiada ogromną wiedzę oraz specyficzny sposób rozumowania. Przybliżenie tej niezwykłości było by jednak bardzo trudne ponieważ dotyczy ona konkretnych sytuacji, które musiałbym przytaczać w bardzo obszernych kontekstach sytuacyjnych. Jednak najtrafniejszym skrótem było by chyba stwierdzenie, że on WIDZI WIĘCEJ.
Jestem ciekawy czy w Waszych materiałach jest może coś spójnego z tą historią. [tak, mamy jeszcze 2 podobne historie - przyp. FN]
Pozdrawiam Fundacje Nautilus
Michał [dane do wiad. FN]