Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Sny o zbliżających się kataklizmach
Nie, 10 gru 2023 23:20 | komentarze: brak czytany: 2261x

Czytelnicy serwisu FN bardzo często opisują swoje sny, które wydały im się z jakiegoś powodu ciekawe. Część z nich zawiera wizje dotyczące czegoś, co dopiero ma się wydarzyć i co ma być związane z przeróżnymi kataklizmami naturalnymi (powodzie, trzęsienia ziemi itp.), a także konfliktami zbrojnymi, które w snach przetaczają się przez nasz kontynent. Opisy oczywiście zachowujemy w naszym archiwum i staramy się weryfikować i zaznaczać te, które okazały się przynajmniej w przybliżeniu prawdziwe.

Poniżej kilka takich opisów, które publikujemy w dziale XXI PIĘTRO przed przekazaniem ich do odpowiedniego katalogu w naszym cyfrowym archiwum FN. Na początek wizja potopu, którą we śnie miał nasz czytelnik z Gdańska.

Witam .
Pisze na gorąco . Dzisiaj śnił się mi sen lub wizja o wielkiej wodzie . Mieszkam w Gdańsku dzielnica Oliwa . Zaczęło się to mniej więcej tak . Był wieczór , dziwny i nie słyszany wcześniej dźwięk dochodził z za okna , było to coś w rodzaju ciągłego szumu , choć nie tak głośnego jak podczas burzy . Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem szybko przybierającą wodę , nadchodziła ona od strony wzgórz morenowych ( zachód ) a nie od strony morza ( wschód ) . Ostatecznie jej poziom ustalił się bardzo szybko do wysokości parapetu na parterze i zaczą opadać . Po ustąpieniu wody zorganizowałem odpompowanie piwnic za pomocą pompy spalinowej ( prądu nie było ) którą musiałem wy nurkować z piwnicy zalanej po sufit . nie jest to pierwszy sen/wizja wielkiej wody . rok temu wielka woda przelała się przez wzgórza morenowe , ale w innym miejscu . Na szczycie wzniesienia na którym mam działkę było wiele osób które uciekły przed wielką wodą z niżej położonych miejsc . Trwało to dość długo , bo ludzie byli juz na krawędzi wytrzymałości . W końcu poziom się zaczą obniżać i ktoś wyraził chęć udania się do urzędu gminy po pomoc i informacje " co dalej ? " , Pamiętam że zadałem mu pytanie " po co ? przecież tam już nic nie ma .... a najważniejsze jest żeby się zorganizować , tu i teraz ... " . Urząd Gminy znajduje się 100 m niżej , według mojej wizji był około 80 m pod powierzchnią wody . Może to tylko sen , ale może wizja i co wtedy !! . Pozdrawiam Jarek z Gdańska .  

I kolejne, bardzo smutne wizje, które we śnie zobaczyli nasi czytelnicy serwisu FN. I znowu pojawia się w nich "wielka fala".

[...] Zjawiskami paranormalnymi interesuję się od dzieciństwa, na swoim koncie miałem różne historie. Wiele razy zdarzało mi się, że miałem sny, które były bardzo realistyczne i zapadające w pamięć na długi czas. W dzieciństwie miałem również zdolności słyszenia zdań innych zanim oni je wypowiedzieli. Chciałbym przytoczyć ciekawy sen, który miałem w nocy 9 lipca 2006 roku (dodam, że wtedy jeszcze nie interesowałem się rokiem 2012 i podobnymi wydarzeniami związanymi z końcem świata). Otóż znajdowałem się w swoim mieszkaniu razem z rodzicami, na dworze powoli zachodziło słońce - porę roku określiłbym na jesień (widać było miejscami powoli schnące liście na drzewach, nie było też zimno na dworze ). Sąsiadka będąc u nas w domu powiedziała, że za 15min uderzy wielka fala. Mama natomiast mówiła, że fala będzie bardzo ciepła i duża. Nie wiem dlaczego, ale dostaliśmy jakieś 2-3m "słomki", które niby mogą nam pomóc, ale nie wiedziałem w jaki sposób mamy je użyć. Następnie udałem się na strych domu, z którego patrzyłem na oddalony na zachód pagórek, gdzie ujrzałem ogromne, czerwono-pomarańczowe słońce w kształcie serca. Słychać było narastający szum zza pagórka, po chwili ujrzałem ogromną falę wodną, która mknęła w naszym kierunku - niszczyła wszystko, co popadnie. Spanikowałem i zacząłem biec na drugi koniec strychu, po chwili poczułem ogromne pchnięcie, jeszcze większy odgłos szumu i upadając straciłem przytomność. Na tym sen się skończył, lecz utkwił mi na dobre w pamięci.
 
Pozdrawiam



 


To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dwa sny o wielkiej wodzie / tsunami - próba umiejscowienia w czasie rzeczywistym

Witam serdecznie,

Chciałbym podzielić się z Wami dwoma moimi snami, które miały miejsce w ostatnim okresie. Niestety bardzo żałuję, że nie podzieliłem się nimi z Wami na bieżąco, ponieważ zarówno dokładna ich data, jak i przede wszystkim ich szczegóły nie uległy by zamazaniu. Postaram się jednak przekazać Wam wszystko to, co udało mi się zapamiętać.

Pierwszy sen miał miejsce kilka miesięcy temu (pewnie gdzieś na początku tego roku), drugi kilka tygodni temu. Oba był wielkiej wodzie/tsunami jakkolwiek to nazwać. Dopiero nie tak dawno zaintrygowało mnie to, że choć czas między nimi był znaczny i opisują wydarzenia pozornie od siebie niezależne, mogą mieć wspólne elementy w czasie rzeczywistym (jeżeli oczywiście miałby się - nie daj Bóg - spełnić).

Pierwszy z nich wyglądał następująco. Znajduję się w dość małym pokoju.
Mimo jego rozmiaru było w nim dość jasno, ściany miały jasny kolor.
Stałem przy oknie, które było wąskie, ale długie w pionie (niemal do samej podłogi). Pokój był dość pusty, a po lewej stronie znajdowały się drzwi (były zamknięte lub lekko uchylone). We śnie zdawałem sobie sprawę, że nie jest to mój pokój i że znajduję się tam tymczasowo, że jestem tam na wakacjach, wypoczynkowo. Patrząc przez okno widziałem ocean. Co istotne, było to ocean, nie morze czy inny zbiornik wodny - we śnie miałem świadomość, że jest to ocean. Woda była dość blisko budynku, w którym się znajdowałem, dość nisko w dole (co mogło sugerować, że pokój był na wysokim piętrze, a sam budynek praktycznie nad oceanem).
Rozmawiałem z kimś przez te drzwi, prawdopodobnie z ojcem. W pewnym momencie rozmawialiśmy o tym, że ocean zaczyna się robić niespokojny, fale stawały się coraz większe. Po pewnym czasie ja bądź mój rozmówca zaczął się coraz bardziej niepokoić (teraz właśnie nie pamiętam, kto), a drugi z nas uspokajał, że nic się nie stanie i że można się czuć bezpiecznie. Nagle fala podniosła się bardzo wysoko i zmierzała z impetem wprost w moje okno. Poczułem ogromny strach i na moment przed uderzeniem odskoczyłem w lewo pod ścianę, pomiędzy drzwi a okno.
Obudziłem się w na setne sekundy przed uderzeniem.

Co istotne, jakiś czas po tym śnie rodzina wpadła na pomysł, by pojechać na zagraniczne wakacje na Wyspy Kanaryjskie. Nigdy nie jeździliśmy razem za granicę na wakacje, zwykle nad nasze morze lub Mazury. To właściwie będą moje pierwsze wakacje w takim miejscu. Zaznaczę, że nie miałem wpływu na to gdzie pojedziemy, nie rozmawiałem z nimi na ten temat, nie sugerowałem, przystałem na to, gdy załatwianie wakacji było już w toku.
Gdy wszystko było dograne ojciec pokazał mi hotel. Okazuje się, że jest nad samym oceanem, i choć jest dość niski, to znajduję się na wysokim klifie. Będę tam od 20-27 sierpnia.

Drugi sen, który miał miejsce kilka tygodni temu był nieco bardziej rozbudowany przez co nie pamiętam go już tak dobrze. Był dość chaotyczny, nie pamiętam początku. Wydarzenia miały miejsce gdzieś na łonie natury, w otoczeniu lasów, nizinnych terenów, dużo zieleni, stawy, jeziorka. Wydarzenia rozgrywały się w jakiejś chatce, drewnianej, dość dużej, z piętrem. Było sporo ludzi, jakaś impreza czy coś w tym rodzaju.
Nagle wdarła się tam woda, kompletny chaos, rozpacz, próby walki z żywiołem w tym domku. Kiedy było już po wszystkim, usłyszałem jak ktoś mówi (chyba w wywiadzie w mediach), że ubierze koszulkę z nazwiskiem tego co tam umarł, na jego cześć. Zdałem sobie sprawę, że zginął tam chyba jakiś piłkarz, czy inny sportowiec. Sam byłem połowicznie obserwatorem tych wydarzeń, a połowicznie sam w nich uczestniczyłem, ale żywioł był dla mnie bardziej łaskawy, być może miałem więcej szczęścia.
Potem pojawił się inny flesz, w którym z lotu ptaka widziałem grupkę biegaczy, w strojach sportowych, jakby maraton czy coś podobnego. Wokół było sporo drzew (jakby las), ale oni biegli po drodze asfaltowej. Było szarawo, późniejsza pora. Nagle za nimi pojawiła się woda, fala nie była wysoka i szybka, ale stanowiła dla nich zagrożenie, poza tym wciąż jej przybywało. Zaczęli uciekać w popłochu, dobiegali już właściwie do małego stadionu (widziałem jedną trybunkę), ludzie także zaczęli uciekać. Jakaś tenisistka (dziwne..) w ucieczce przed falą wsiadła do prywatnego helikoptera. Nie wiem jak to się skończyło, jakie były straty. Potem przeżyłem to wydarzenie ponownie, wracając do wydarzeń z domku. O ile wtedy byłem zaskoczony, teraz wiedziałem co się stanie, zebrałem kilku ludzi i uciekłem z tamtego miejsca. Wiedziałem, gdzie mam biec, gdzie będę bezpieczny. Schronieniem miał okazać się dach innego domku, który pozornie nie dawał żadnych szans na przetrwanie. Kiedy dobiegaliśmy do tego drugiego domku, fala była już za nami. Część innych ludzi biegła za nami, jednak nie zdążyli. Nam się udało. Kiedy zebraliśmy się na dachu, a woda się uspokoiła, widok był przytłaczający, bardzo przygnębiający. Wszystko było praktycznie zrównane z ziemią tak bardzo, że dokładnie widoczna była linia horyzontu. Nagle zrobiło się bardzo pusto. Było też całkiem widno (co przeczy wątkowi o uczestnikach biegu). Potem w migawce zobaczyłem jeszcze przyczynę całego zdarzenia - trzesięnie ziemii na zbiorniku wodnym. Co wydało mi się bez sensu, zbiornik ten nie był oceanem czy morzem. Kiedy to się zaczęło ciemne niebo wskazywało na późniejszą porę lub wydarzenia miały miejsce przed świtem.

Jak to się ma do rzeczywistości. Dopiero wczoraj dowiedziałem się, że są jakieś Mistrzostwa Lekkoatletyczne. Nie interesuję się tym, a dowiedziałem się o nich po niespodziewanym zwycięstwie Polaka w bodaj rzucie młotem. Czyżby ten sen opisuje jakąś katastrofę naturalną właśnie podczas tych mistrzostw? Zastanawiające jest też to, że pierwszy sen, który skojarzyłem z moim zagranicznym wyjazdem zbiega się z tymi mistrzostwami. Kiedy te sny miały miejsce nie wiedziałem ani o wyjeździe, ani o mistrzostwach lekkoatletycznych. Zastanawiające.

Dziękuję za przeczytanie.
Pozdrawiam Fundację.
Szymon (moje dane tylko dla Waszej wiadomości).



 

To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Wysoka woda na granicy Warmii i Mazur.

Kilka dni temu przeczytałam, że wiele osób śni o wielkiej wodzie. Wtedy przypomniałam sobie, że taki sen ja również miałam chyba na  początku miesiąca. O nim powiedziałam tylko synowi. Na stałe mieszkam na pograniczu Warmii i Mazur (czasowo przebywam w Warszawie).
We śnie byłam w swojej miejscowości na II piętrze  Pałacu (od strony południowej), który się tam znajduje. W pewnym momencie niebo stało się ciemne, wzmógł się wiatr, biły pioruny i widziałam błyskawice. Woda sięgała II pietra ( to  mogło być 6 -7 m. wody. Od strony północnej automatycznie  o ok. 2 m. wyżej (strona północna jest niżej położona).  Widok był przerażający. Ja w tym pałacu (ze mną były  jeszcze jakieś osoby - być może rodzina.) czułam się bezpiecznie. Po jakimś czasie wszystko ucichło, wody opadły, pozostał tylko ślad na murze dokąd woda sięgała.
Z poważaniem
Eugenia W.

 

Zdarzają się sny, w których czytelnicy serwisu widzą konkretne miejsca, choć nie potrafią właściwie umiejscowić takiego wydarzenia w czasie. Tym razem chodzi o Manhatan w Nowym Jorku.



 

Droga FN,

[...] od sierpnia 2016 mieszkam w NYC. Mniej więcej w styczniu 2017 zacząłem mieć wyraźne sny o tym, że Manhatan będzie zalany. Widziałem budynki zanurzone w wodzie, na dachach stali ludzie i wołali pomocy. Nie potrafię tego wytłumaczyć inaczej niż tak, że Nowy Jork będzie zalany przez powódź. Mam przeczucie, że stanie się to do 2020 roku. [...]

 

Kolejny sen oprócz wizji potopu zawiera także mały "bonus" w postaci obiektu UFO nad Manhatanem.


To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Sen odnosnie UFO nad manhatanem

Witam, nazywam sie Jakub ... (prosze o nie ujawnianie nazwiska), przeczytalem przed chwila, artykul z 14 pazdziernika, o ufo, nad manhatanem, otoz mieszkam w Nowym Jorku.I od pewnego czasu miewam strasznie dziwne sny, najpierw zwiazane z potopem, tj. snia mi sie fale rozne ktore widze w roznych miejsca jak ida w moja strone.
Ale ostatnio dokladnie z 13tego na 14tego mialem bardzo dziwny sen, otoz snilo mi sie, najpierw ze widzialem ufo na niebie, najpierw jeden obiekt, a potem 4, 5, snilo mi sie ze byl to wieczor, bylo juz ciemno, i patrzylem przez okno w niebo, i bylem w szoku, sen byl bardzo realistyczny, do tej pory go pamietam, bo z reguly szybko sie zapomina sny.Wiec we snie patrzac przez okno, widzialem 4,5 obiektow, podobnych do tego na pierwszym zdjeciu, potem, ten urywek snu sie urwal, i znowu stalem przy oknie patrzac na ulice, i zobaczylem setki ludzi idacych ulica, lecz nie wygladali oni jak ludzie, byli poubierani w kostiumy takie trudne do opisania, ci ludzie wydawali sie bardzo duzi, przynajmniej z 2,30m wzrostu mogli miec.Potem jak zaczeli przechodzic, szla za nimi nastepna grupa, ale tamci nastepni wygladali juz jak humanoidy (niewiem czy dobrze to okreslilem, mieli glowy jak banki, i taka blado szara skore, a niektorzy pastelowo zielona, ale tez blada,(i byli duzo nizsi, cos kolo 1,30-1,50 ale tez w takich kostiumach) nie byl to najmilszy sen.Rano gdy sie obudzilem czulem sie jakby wyrwany z innego swiata, tak bardzo niepewnie sie czulem.A i najwazniejsze ten sen ktory mi sie snil, to wszystko rozgrywalo sie w stanach (bo widzialem charakterystyczne budynki z dzielnicy na ktorej mieszkam, tj.Brooklyn) i dzisiaj gdy wszedlem na nautilusa, i przeczytalem ten artykul, ze taki obiekt byl widziany nad manhatanem w tym dniu, sklonilo mnie to do napisania maila do was. Chcialem odrazu zaznaczyc, ze nie posiadam telewizora w domu, poniewaz pracuje po 12, 13 godzin wiec nie mialbym czasu go ogladac, i niemoglem uslyszec nic o tym zdarzeniu, wiec nie moglo miec to wplywu na to co mi sie przysnilo.
 
Pozdrawiam Jakub!

Przyszedł czas na sen o wojnie. Opisów takich snów dostajemy sporo - do tej publikacji dołączamy jeden z ciekawszych. Zawiera zaskakująco precyzyjny opis przyszłych wydarzeń, które mają się zacząć od konfliktu z Koreą Północną.

To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: wojna - sen

Witam gorąco,

Jestem Waszym stałym czytelnikiem i wieloletnim sympatykiem.
Ostatnio dość często na waszych łamach pojawia się temat III wojny światowej dlatego też zdecydowałem się do Was napisać list, w którym pragnę opisać niepokojący sen jaki przyśnił mi się niedawno. Najbardziej przerażające w tym śnie było to, że był on cholernie realistyczny. Obudziłem się po nim z ogromnym niepokojem - niepokojem o to, że faktycznie może się to wszystko wydarzyć.
Nie chcę siać paniki ani pochopnie interpretować swoich odczuć, ale od dnia a właściwie nocy, kiedy przyśnił mi się ten koszmar, głowę zaprząta mi jedna myśl: że był to sen proroczy. Co więcej jeszcze 2 razy we śnie miałem nawiązanie do tego snu - nie chodzi o to, że śniła mi się znowu sama wojna - a śni mi się mój dawny przyjaciel, z którym nie mam już kontaktu - wyjechał z Polski kilkanaście lat temu do Kanady. W śnie tym ów kolega przyjeżdża do mojego rodzinnego miasta i opowiada mi na spotkaniu, że przyjeżdża do kraju właśnie z powodu proroczego snu - takiego jak mój - o III wojnie światowej - i że tutaj w kraju będzie bezpieczniejszy. Za kilka dni w śnie tym zaczyna się zawierucha.
Dało mi to wiele do myślenia - odczułem jakąś telepatyczną więź z dawno nie widzianym kolegą i skłaniam się ku stwierdzeniu, ze byc moze wielu ludzi na świecie ma takie sny i rzeczywiscie jest cos na rzeczy. Zaczynam się bać, że moj sen jest proroczy...

Sam opis wojny w moim koszmarze jest bardzo szczegółowy. Zaczyna się od konfliktu USA -Korea PN. Stany tak na prawdę chcą udeżyć na Chiny bo jest to ostani moment aby nie dac im wygrac gospodarczego wyscigu. Nie maja jednak podstaw ani poparcia miedzynarodowego. Dlatego prowokuja konflikt z Korea - ma pojsc o rakiety balistyczne z glowicami jadrowymi i ich proby. Rzekomo Korea odpali testowa rakiete ktora spadnie w Mongoli kolo Ulan Bator. Tak na prawde bedzie to rakieta amerykanska upozorowana na Koreanska. Stany ostrzelaja Koree z lotniskowcow a 3 dni pozniej wojska USA zajma Phenian. Niespodoba sie to Chinom , ktore potepia to na arenie miedzynarodowej - nie podejmujac jednak militarnych krokow. Wtedy USA chcac sprowokowac atak Chin udajac pomylke zbombarduja Chinski zaklad chemiczny przy granicy z Korea. Beda oficjalnie przepraszac, zwalac wine na blad danych z satelity, ktory wskazal cel w Chinach zamiast w Korei. Chiny jednak albo nie uwierza albo bedzie to bodziec do dzialania by pomoc Korei. Chinska flota zatopi wszystkie lotniskowce USA na morzu Chinsnkim z pomoca sil powietrznych. Wtedy zacznie sie prawdziwa wojna - na bron konwencjonalna - oba mocarstwa nie zdecyduja sie na atomowe uderzenie. Dzialania obejma cale Chiny. W USA bedzie spokojnie oprocz kilku zamachow terrorystycznych., do ktorych przyzana sie chinczycy i alkaida. Zamieszanie w Azji wykorzysta pakistan zajmujac duza czesc Indii. Europa jak zwykle apelowac bedzie o pokoj nie robiac nic. Dalej nie wiele pamietam bo za chwile sie budzilem- pamietam tylko ze zawieruche wykorzysta Turcja  ktora przywlaszczy armennie a rosja gruzje. OStatnie co pamietam to to, że Izrael udezy jednoczesnie na iran, egipt i syrie zalsaniajac sie rzekomymi wiadomosciami z wywiadu o planowanym ataku tych krajow na ziemie swieta. Tutaj uzyta zostanie bron atomowa. Rosja wkorczy do ukrainy nad morze czarne. Ukraina zostanie w trybie pilnym przyjeta do nato - nikt jej jednak nie pomoze. Niemcy i Rosja ponownie wkrocza do Polski. Tym razem jednak Wielka Brytania, Hiszpania i Włochy pomogą Polsce. Francja umyje ręce od jakiejkolwiek odpowiedzialności. Tutaj sie budze.

Pozdrawiam,
Kamil

 

Na koniec jeszcze jeden sen naszego kolegi z Projektu Messing, którego opis trafił na pokład okrętu Nautilus w ostatnich godzinach. Ciekawe, że dotyczy... całego kontynentu.

[...] Sen miałem 2 dni temu. Niesamowicie realny. To, że mam rozmaite predyspozycje to inna sprawa ale ów sen , tak realny , miałem pierwszy raz. Dodatkowo miał on przekaz. Nie był również kontynuacją myśli czy jakichkolwiek bodźców zewnętrznych, które mogłyby mieć wpływ na podświadomość. Ot, położyłem się spać i tyle. Zatem widziałem Australię, jakby z góry , jak mapę, dodatkowo wraz z Tasmanią. Cały kontynent był jakby zakryty mgłą , tak jakby się rozpuszczał-znikał. W północno zachodniej części widoczny był jedynie skrawek zieleni. To samo dotyczyło Tasmanii - jakby ktoś ją wygumkowywał. Usłyszałem nazwę: York Dalle. Nie wiem jak to się pisze, czy przez V czy z S na końcu, czy łącznie. Z pewnością przez dwa l. Odnosze wrażenie , że tyle ma zostać i taka będzie nazwa choć w necie znalazłem jakiś wielki market w Australii o takiej nazwie. Jednakże sen dotyczył całego kontynentu. Wizualizacja w załączeniu. We śnie kontynent stawał się coraz mnie widoczny. Niestety nie było daty.

/poniżej mapka dołączona do wiadomości/






* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.