Zamieszkiwałem jakiś czas u [dane do wiad. FN], z początku do takich historii podchodziłem z dystansem, gdyż nie przykładałem jakiejś specjalnej wiary do zjaw/duchów i innych sytuacji, które ciężko byłoby wytłumaczyć. Moje nastawienie nabrało wątpliwości, gdy zdarzały się sytuacje gdzie w łazience za ścianą pokoju w którym się znajdowaliśmy z kranu zaczynała lać się woda(po kilku sekundach zjawisko ustawało). Decydującym dla zmiany mojego nastawienia zjawiskiem był sen, a raczej koszmar.
We śnie widziałem postać małej postaci (najprawdopodobniej dziecka), która podążała z łazienki w stronę kuchni trzymając na wysokości klatki piersiowej coś w stylu lampy naftowej z bardzo oślepiającym białym światłem. Po chwili zauważyłem że światło to podąża z kuchni w stronę łazienki, jednakże postać ta zatrzymała się w futrynie naszego pokoju przez którą widziałem całe zajście podczas snu. We śnie miałem obraną pozycje siedzącą, a zaraz po tym jak postać zatrzymała się w futrynie, z nienaturalną prędkością(nawet porównywalną do obiektu na nagraniu) wleciała za mnie. Ostatnie co pamiętam ze snu, obrócenie się przez prawe ramie i ujrzenie partnerki, na szczęście to koniec snu bo partnerka wyglądała jak z horroru o opętaniach, była już w pozycji siedzącej ze skupionym wzrokiem(jak np. opętania w filmach). Partnerka obudziła mnie ponieważ sama nie mogła spać tej nocy, a ja podczas snu wydawałem wrażenie wystraszonego, podobno nawet krzyczałem przez sen. Tej nocy, była bardzo gęsta mgła, psy zachowywały się nienaturalne, w całej okolicy dookoła było słychać wycie i szczekanie psów.
W okolicy zamieszkuje również babcia [dane do wiad. FN] jak i jej brat. Jest to dom "bliźniak". Sytuacja po stronie babci domu jest zupełnie niewyjaśniona, mianowicie gaśnie tam światło, nawet w przypadku gdy jest ono podciągnięte stałym zasilaniem z innego domu. W mieszkaniu z powodów problemów ze światłem została wymieniona cała instalacja elektryczna, bez skutku. Problemy nie zniknęły, a mało tego pojawiają się również inne. Zdarza się że na telefon dziadka (drugi mąż babci) oraz babci, przychodzą niewyjaśnione SMS'y pokroju: "Pan domu czuwa", "Dom jest nawiedzony". SMSy typu premium "od wróżek", dziadkowie nie wysyłali SMS'ów premium, a takowe potrafiły przychodzić masowo. Sieć komunikacyjna nie była w stanie pomóc, ponieważ podczas próby zweryfikowania nadawcy czy zablokowania takich wiadomości, sieć miała problemy z serwerami i odmówiła dalszej próby pomocy. Dziadek sfrustrowany wyłączył telefon, ten samoczynnie włączał się i zaczynał dzwonić z zastrzeżonego numeru(po odebraniu nigdy nikt się nie odezwał).
Takie wiadomości i połączenia dzieją się tylko w tym domu, nie tylko do mieszkańców ale i do gości. Główna elektrownia w Łodzi odmówiła już współpracy z tym domem, ponieważ uznali że są bezradni i trzeba to wytłumaczyć w inny sposób. Sam osobiście miałem okazję gościć ten dom, miałem niewytłumaczalne ciarki oraz chwilowo czułem chłód na karku(nie było za mną okna).
Reasumując, mam świadomość że mój sen mógł być jedynie działaniem wyobraźni i nie musiał mieć nic związanego z świadomym snem. [...]