Witam! Śledzę państwa portal od około 6 lat, ale dopiero teraz zdecydowałem się do państwa napisać. Na początku chciałbym zaznaczyć, że zawsze byłem osobą sceptycznie nastawioną do wszystkich tych zjawisk paranormalnych, a z ludzi, którzy mówili, że coś tam widzieli, czy przeżyli coś niezwykłego chciało mi się po prostu śmiać. Za chwilę napiszę, dlaczego interesuję się zjawiskami niewyjaśnionymi.
Byłem jeszcze dzieckiem, miałem może ok. 10-12 lat. To zdarzyło się w lato, była pamiętam piękna pogoda, niedziela, wcześniej wróciłem z kościoła. Zjadłem obiad i wyszedłem z domu żeby spotkać się ze swoimi kolegami. Poszedłem jak zawsze po rower i zanim na niego wsiadłem, przez chwilę przestałem widzieć na oczy. Parę sekund później miałem wizję-mogę opisać to jak obraz puszczony we wnętrzu umysłu. Trwał on około 5 sekund, wszystko to było wyraźne, głosy, obraz.
W tym filmie zobaczyłem swoich kolegów, a jeden z nich zadał mi pytanie, ja na nie nie odpowiedziałem, bo mi było wstyd, a drugi z kolegów żeby mi pomóc zadał temu pierwszemu pytanie. I w tym momencie wizja się skończyła, a ja odzyskałem wzrok. Wsiadłem na rower i pojechałem do kolegów. Ok. 10 minut pozniej wizja się spełniła. Byłem zdziwiony, ale jako dziecko nie przejąłem się tym. Zdarzyło się to ok. 20 lat temu, a ja pamiętam jakby było to wczoraj...
Drugą wizję miałem ok 4 lat temu w Anglii. Pracowałem w kuchni. Po paru tygodniach pracy, leżałem sobie na łóżku bo miałem parę godzin przerwy w pracy. Oczy miałem zamknięte, ale nie spałem. I znowu pojawił mi się film w umyśle, film ten składał się z trzech kilku sekundowych części- zobaczyłem w nim siebie w obcym pokoju, w obcym łóżku(widziałem w nim siebie tak jak każdy widzi siebie w lustrze, takie samo ubranie, ta sama fryzura, twarz), następnie zobaczyłem dwóch mężczyzn, jak mnie wykorzystują seksualnie, a w trzeciej części wizji zobaczyłem ich twarze- do dzisiaj je pamiętam. Tak bardzo się przestraszyłem, że zarezerwowałem sobie bilet na samolot i trzy noce spędziłem na lotnisku i nie zmrużyłem w ogóle oka.
Ja osobiście to tłumaczę to sobie tak, że pierwsza wizja, którą miałem jako dziecko była bardzo błaha, a miałem ją dlatego i ona się spełniła po to, ażebym w następną uwierzył. Myślę że to ktoś 'z góry" pokazał mi drugi raz moją przyszłość, ażebym uniknął niebezpieczeństwa. Rozmawiałem na ten temat z psycholożką, ale ona coś tam zaczęła mi psychologicznie tłumaczyć-nie uwierzyła. Później miałem depresję, bo mój młodszy brat mi się utopił i rozmawiałem na ten temat z psychiatrą- to on mnie wyśmiał.
Pozdrawiam Serdecznie!
P.P 30l