Dzień dobry - Nigdy nie publikowałem tej informacji, sprawa dotyczy mojej św. pamięci żony. Jak tylko pamiętam, mieliśmy wówczas oboje 21 i 23 lata, żona opowiadała o tym, że dożyje tylko 58 lat. Powtarzała to wielokrotnie i to przy świadkach, tj. swoich siostrach. Czyli nie jest to tylko moja imaginacja, po śmierci mojej żony rozmawiałem ze szwagierkami o tym fenomenie. Rodzice mojej żony należały do osób długowiecznych teściowa umarła w wieku bodaj 93 lat, teść 86. Stąd wszyscy powiadali żonie zmyślasz, nie uprawiaj czarnowidztwa.
Pamiętam, że jako dziecko namalowała w w książeczce do nabożeństwa liczby 58 i obok rysunku tiary 84 lata. 58 lat to wiek jej śmierci.
Zadawała sobie pytanie o te 84 lata- śmierć papieża? W rozmowie pytała się, czy to się spełni? Stało się JP2 zmarł w wieku 84 lat. To prawie jak ze słynnym Szumanem. Książeczkę tą nadal posiadam.
Inna historia z dzieciństwa mojej żony, z czasów gdy wyniki totolotka podawano przez radio. W jej rodzinie zabawiano się, nie grano, w typowanie wylosowanych numerów na krótko przed podaniem wyników.
Prawidłowy wynik to prawdopodobieństwo jeden do kilkunastu milionów.
Rzecz niewiarygodna, żona dzieckiem wówczas będąc trafnie wytypowała szóstkę.
Co istotne, żona nie przejawiała żadnych talentów paranormalnych, była zwykłą, jak najbardziej normalną osobą. Poza wymienionymi przypadkami nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego, przynajmniej nic o tym nie wiem.
Pozdrawiam
[dane do wiad. FN]