Opiszę swoją historię w podobnym klimacie . I mimo iż mam już prawie 50 lat to ta historia jest w sumie jedyną w moim życiu , która otarła się o opisywane w Nautilusie zjawiska. Paręnaście lat temu byliśmy z żoną na wycieczce w Egipcie w Sharm el Szejk hotel Radison. Akurat w tej miejscowości spędzaliśmy parę dni podczas objazdowej wycieczki po Egipcie. Pokój mieliśmy na pierwszym piętrze. Śpiąc w nocy w tym pokoju musiałem się przebudzić i otwierając oczy zauważyłem postać stojącą na przeciwko łóżka .
Postać stała nieruchomo i wpatrywała się we mnie. W pokoju było ciemno , zasłony były zasunięte , ale wzrok mój przyzwyczajony już do ciemności w pokoju wyraźnie widział tę postać. Pierwsza myśl że to był złodziej i chciał ukraść rzeczy z walizek i być może wyciągnąć portfel i dokumenty które musiały gdzieś tam leżeć. Pomyślałem też że złodziej widząc że się budzę znieruchomiał wpatrując się we mnie. Nie zastanawiając się dalej zacząłem głośno wołać imię żony . Ta się szybko obudziła i krzycząc na całe gardło wyskoczyła jak oparzona z łóżka biegnąc wprost na stojącą postać Przez myśl mi przeszło że na pewno wpadnie na niego i zaraz zaczną się szamotać.
Żona błyskawicznie dopadła do drzwi , otworzyła je i chyba włączyła światło . Wtedy dostrzegłem że w pokoju nikogo nie ma i przez myśl mi przeszło że całe to zdarzenie to był tylko sen. Jednocześnie żona zaczęła cały czas panicznie krzycząc , pytać się kto jest w pokoju. W pełni świadomy przy włączonym świetle odpowiedziałem , że w pokoju nikogo nie ma. Wtedy już trochę uspokojona żona weszła z powrotem do pokoju. Stwierdziła że gdy zacząłem krzyczeć , budząc się zauważyła nachylającą się nade mną zakapturzoną postać.
Przy czym raczej to nie mogła być ta sama postać którą ja widziałem gdyż stała ona w innym miejscu [ parę metrów bliżej ] Obszukaliśmy cały pokój , oczywiście nikogo nie było. Dodam że ja i żona jesteśmy raczej nieużywający alkoholu a tym bardziej innych Używek mogących wpływać na postrzeganie świata. Żona musiała głośno krzyczeć bo z rana przyszła ochrona z zapytaniem czy u nas wszystko OK. Gdybym sam widział tę postać uznałbym że to sen lub przewidzenie. Ale ja i żona raczej nie mieliśmy tego samego snu i nie ulegliśmy zwidom w tym samym czasie.
[historia została przedstawiona jako jeden z komentarzy do publikacji w naszym XXI PIĘTRZE - spodobała nam się i trafiła do Archiwum FN]