Obiekty świetlne które to światło emitowały zachowywały bezpieczną odległość od miejscowych zabudowań.
[...] Witam. Nieznane zjawiska od lat wzbudzały ciekawość ludzką. Na waszej stronie można czytać wiele relacji naocznych świadków którzy uwiecznili takie zdarzenia na fotografiach. Z racji tego że interesuje mnie fotografia pstrykam sobie amatorsko tu i tam od kilkunastu lat. Poprzez taką dobrą zajawkę człowiek dostrzega wokół siebie znacznie więcej a tematyka fotograficzna jest szeroka.
W zeszłym roku natchnęło mnie aby robić sobie zdjęcia nocą. Był to jeszcze okres letni miesiąc wrzesień ciepłe noce, czyste niezachmurzone niebo. Z mojego bazowego punktu obserwacyjnego mam bardzo dobre widoki na masyw góreczki o nazwie Prusów (1010 m) – szczyt w Grupie Lipowskiego Wierchu i Romanki w Beskidzie Żywieckim nad doliną Soły. Pod tym właśnie masywem pod którym jest wiele pól rolnych w godzinach kiedy zapadał już zmierzch i późniejszych pojawiały się w tych polach dziwne obiekty świetlne.
Owe obiekty świetlne które to światło emitowały zachowywały bezpieczną odległość od miejscowych zabudowań. Nie sądzę żeby ktoś sobie jeździł maszyną rolniczą po polu w takiej porze dnia. Chcę się podzielić takim zdarzeniem więc dołączam do swojego opisu kilka zdjęć. Zdjęcie 247jpg.to zdjęcie 245jpg.po korekcji jasności,kontrastu i półcieni w programie graficznym Microsoft Powerpoint aby wyszły konkretne szczegóły (zbladłem,konsternacja,) spróbujcie sami co wyjdzie. Jeżeli jakaś istota żyje lub emituje energie to są to (kolory jaskrawe) i to widać na tym foto. Zapoznajcie się z nimi. Pozdrawiam.
[dane do wiad. FN]
From: [...]
Sent: Monday, October 28, 2019 12:01 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: W sprawie Enso
Dzień dobry Droga Fundacjo. Postanowiłem do Was napisać, by podzielić się pewnym „przypadkiem”, którego doświadczyłem. A mianowicie; mam przyjaciela, z którym dzielę zainteresowanie poezją haiku i na początku tegorocznego lata – chyba czerwiec, lipiec - otrzymałem od niego w prezencie niewielką książeczkę Denisa Theriaulta „Zadziwiająca historia samotnego listonosza”, w której przewijają się te wiersze. Kilka razy pytał mnie, czy ją już przeczytałem i jakie jest moje zdanie o niej. Głupio przyznać, ale ciągle „nie miałem czasu” na jej lekturę i musiałem się usprawiedliwiać tym i owym. W końcu myślę sobie, trzeba książeczkę przeczytać, bo to i prezent i od przyjaciela! W piątek 25.10. br. znalazłem „czas” i zabrałem się do lektury. Osią tej (wg mnie) książeczki są haiku, ale najciekawsze nastąpiło na zakończenie. Otóż pojawia się w tekście koło/okrąg i słowo Enso. Słowo/znak, które/y ostatnio przewija się przez Wasze strony. Dodam tylko, że zakończenie opisanej w książce historii, przekierowuje czytelnika do jej początku. I koło się zamyka - Enso – ale zamknie się definitywnie wtedy (wg mnie), gdy czytelnik zacznie lekturę od początku.
Nie wiem, czy to „czysty przypadek” bądź też nie …
Bardzo Serdecznie Was Pozdrawiam
[...]
P.S.1.
Jestem Waszym czytelnikiem już od dobrych kilkunastu lat i muszę powiedzieć, że wnieśliście dużo do mojego postrzegania świata, życia, itp. Nie muszę dodawać, że na Waszą stronę trafiłem oczywiście „przypadkiem”.
P.S.2.
Zanim Was „poznałem” byłem „100% mięsożercą”, a teraz spadłem do ok. 20%, z dalszą tendencją spadkową.
P.S.3.
Wykonujecie kawał dobrej, rzetelnej pracy, pozbawionej polityki, ideologii i taniego efekciarstwa. I za to należą się Wam Podziękowania!
P.S.4.
Patrząc na moje życie (68 l.) stwierdzam, że miało w nim miejsce kilka „dziwnych zbiegów „okoliczności”. Jak znajdę trochę czasu, to się chętnie nimi z Wami podzielę.
P.S.5.
Dane mailowe do waszej wiadomości.